-
Jasne ze trzymamy. Bardzo mocno. Ja tam jestem cała szczeliwa jak mogę autkeim jezdzi - Kocham TO!
Ja ide w piątek na pasemka :) Do mojego kochnego fryzjera MARCINKA :) Chłopak jest genialny w tym co robi, a do tego chooernie zabawny takze nawet nie wiem kiedy mija to 3h siedzenia u niego. No i ja płacę 130zł (z sauną i masażem i obcinaniem). Normalnie 150 (ale dla mie troszkę taniej). Bedzie mi robił 2 kolorki pasemek jedne w naturalnym kolrze drugie blond. Dobra juz nie wazne :) Agassku daj znac jak tam w szkółce
-
dasz rade :) najgorsze to wlec sie przez poznan co chwile korki i w ogole ale troche pojezdzisz a pozniej juz bedziesz wiedziala co gdzie i jak, wezmiesz kogos z roku i bedziecie razem jezdzic :)
-
zizu: no właśnie :? korki są masakryczne :evil:
ale nie było aż tak źle. dałam radę i nikogo nie rozjechałam ;)
jutro jeszcze muszę opanować dojazd do jedego miejsca i już wszystko będę wiedziała :P
więc spoko
jestem padnięta. a najśmieszniejsze jest to, że właściwie nic nie miałam ;)
rano pojechałam na wykład i się okazało, że go nie ma, mamy co dwa tygodnie
a teraz na ćwiczenia (też mamy co dwa tygodnie :) więc właściwie we wtorek mam tylko jedne zajęcia :D ) i były tylko jakieś sprawy organizacyjne
a ja jestem zwłok
i mamy otrzęsiny dzisiaj, ale olewam
kurde, nie dam rady, taka jestem zmęczona. mnóstwo czasu zmarnowałam na dojazdy (koło godziny w jedną stronę, a jechałam dwa razy)
i jeszcze taka pogoda, że jakaś przybita jestem
ale dieta super, rowerek też był :)
spadam już, bo jeszcze jedna rundka do Poznania mnie czeka- muszę brata z tańców odebrać :P
-
ech...
sama cos wiem o tych wszystkich dojazdach :x
niestety nie moge jezdzic do szkoly autem bo w Bolonii nie da sie zaparkowac w centrum :?
wiec tluke sie 15 minut autem na stacje, poniej 40 minut pociagiem, a poniej 30 min piechota albo 10 min autobusem :?..
mam juz tego serdecznie dosc :?..
przez te dojazdy tez jestem zawsze padnieta ...
czesto spie w pociagu... pare razy nawet przejechalam swoja stacje :lol: ...
buziak
-
brat tancerz tralala 8)
aaaa co dwa tygodnie..ahh czemu w ogolniakach tak nie ma :P
-
hipopotamek: kurde nawet nie zobaczyłam jak brat tańczy, bo nasza wycieczka zakończyła się małym bam :?
najgorsze to, że z naszej winy (Paweł jechał) i że mamy samochodem
ale ubezpieczony jest, więc spoko. nic się nikomu nie stało, samochód się naprawi.
giul: ja jeździłam do liceum pociągiem. i też zawsze się bałam, że przysnę. najgorzej było wieczorem, było ciemno i nie wiedziałam na samym początku czy będę wiedziała, gdzie wysiąść :lol:
a tak poza tym u mnie ok. znów padnięta jestem, a jeszcze jadę do m1. zdjęcia odebrać i może pasek sobie kupię :) takie ładne w orsay'u są :)
z jedzonkiem wszystko ok. tylko teraz zjadłam taką babeczkę z orzechami włoskimi w karmelu. pycha. i jeszcze kawałek wafelka. ale w limicie chyba się zmieściłam.
i na rowerku jeździłam, więc luz.
dobranoc :*
-
Witam dziewczynki :)
Ja tak tylko na chwilunię bo niestety nie mam czasu :(
u mnie z dietka na razie kiepsko - zbliżają mi się babskie dnie więc pochłanam jak odkurzacz :oops: :oops: :oops: UF mam nadzieję, że jutro będzie lepiej
Agassku - ciesze się , że ci tak dobrze dietka i ćwiczonka idą :) Trzymaj tak dalej - ja padam - niestety nie mam jakoś ostatnio samozaparcia :(
Ale może się pozbieram :)
Buziaczki dla wszystkich :)
-
Agassku ja na zajecia tez dojezdzam wiec nie0 mar tw się - przyzwyczaisz się. Moja dietka się trzyma dobrze: dzis znow yoga a pozniej aquareobic ;) od rana 700kacl zjedzone a jeszce tylko obiado-kolacja o 17.30 wiec ejst dobrz. Buziak
-
hehe, znów się okazało, że dzisiejsze wykłady mamy co dwa tygodnie :lol:
wstyd aż, takie mam luzy ;) pięknie normalnie...
dziś mieliśmy plastykę i muzykę, jakie jaja. mówię Wam. te studia rzeczywiście są fajne.
a wykłady (np. psychologia) ciekawe
jejku, jak się cieszę, że ja zmieniłam te studia! choć może jeszcze w sumie za wcześnie, żeby o tym mówić ;)
z jedzonkiem spoko. jakos nie mam czasu, żeby jeść pięć posiłków dziennie, bo nie biorę ze sobą nic do jedzenie (zazwyczaj mam jedne albo dwa ćwiczenie, a potem wracam na obiadek)
a że potem znów jadę, to wracam dopiero na kolację :)
super. oby tak dalej, to schudnę w końcu!
i rowerkuję :) dziś to nawet sama siebie podziwiam, bo miałam tylko 4o min. to wyjścia, a wskoczyłam na pół godzinki na rower :) potem szybki prysznic i leciałam na zajęcia ;)
lenka: a u Ciebie, z tego co widzę i czytam, jest lepiej niż dobrze! trzymam kciuki, żeby tak było do końca :)
i te ćwiczenie :roll: podziwiam :)
a do dojazdów już się powoli przyzwyczajam. nie jest tak źle, jak myślałam :P
buziaki i miłego wieczoru
do jutra :*
-
:wink:
fajnie masz z tymi wykladami :lol:
tez bym tak chciala, ale ja za to mam nieobowiazkowa obecnosc wiec chodze jak mi sie chce :roll: ...
teraz zmykam juz do pracy :wink:
odezwe sie jutro rane jak dam rade zwlec sie z lozka po dzisiajszym wycisku na silowni :? ...
milego wieczorka ;)
ciao ciao :wink: