-
czy mnie sie wydaje, czy agassek odpuszcza ostatnio odwiedzinki na forum
slonko, zdasz, zobaczysz, bedzie git. A jak nie zdasz tez bedzie git, bo zdasz nastepnym razem.
Ta Twoja dietka to powinna sie nazywac "dieta slodyczowa" :P albo "jak nie schudnac?" :P
koniecznie odstaw akcje typu makowiec czy czekolada
agolek Ci to mowi :P
-
to ja na poprawe humoru powiem Ci, ze ostatni egzamin moj to kolezanka mowi, ze jej kiepsko poszedl bo malo umiala i co? dostala 5- a ja duzo umialam (wg mnie) i z pomoca kolezanki na wszystko odpowiedzialaml i co 3+ ale w sumie to u nas wszyscy 3 dostali w grupie, pewnie stwierdzil, ze sciagalismy no ale zycze Ci tej 5
-
agassi, bedzie dobrze z tym egz <glaszcze>...
ja tez mialam egz wczoraj i poszlo ok (chociaz moglo pojsc lepiej )
a co do nauki w nocy to ja nigdy nie zapomne, jak to sie uczylam cala noc do egzaminu z geografii - chyba 2 lata temu to bylo.... wypilam 5 kaw, serce mi walilo, wygladalam jak zombie i cala sie trzeslam , doszlam do siebie po paru dniach
(nigdy wiecej tyle kawy )
jakie plany na dzis?
buziol
-
agassku miłego weekendu dietowego życze
-
Noo nie pozostaje mi nic innego jak trzymac kciuki zebys zdala ten egzamin...mowia ze jak czlowiek przeczuwa ze cos poszlo nie tak,to okazuje sie ze wszystko jest oki.Tak,wiec mysl pozytywnie...tzn.mysl nie pozytywnie a bedzie ok...ojej chyba kumasz?bo ja znowu pisze i nie wiem czy mnie rozumiecie.....
a dietka..hahahahahahhahahaha
menu--niczym moje...poczatek ok a pozniej....porażka...czekoladka,makowiec......hah ahahahahahahha
agassi!!jak my bedziemy sie tak namietnie odchudzac jak teraz to na wakacjach wyturlamy sie z domu jak dwa kabany)))
-
Melduj co tam u ciebie
-
no własnie agassku-co tam u ciebie gdzie ty sie podziewasz ? coś ostatnio zaniedbujesz swoj watek oj nieładnie nieładnie :P
-
Mlego dzionka zycze
-
wiem, że Was zaniedbuję, przepraszam
dzisiaj już raczej nic nie napiszę, bo od rana piszę prace (napisałam 3 i przepisałam na kompie jeszcze dwie dodatkowe!), zaraz przychodzą dziadkowie na kawę a na 19 jadę na piwko... jutro powinno mi się trochę uspokoić, to powinnam nadrobić
na wadze było dzisiaj 64,4
wczoraj zjadłam za dużo, przed wczoraj w nocy żarłam tosty (typowe odreagowanie złości, zmęczenia i doła to było ), więc i tak mi ta waga za dużo nie poskoczyła. dzisiaj jeszcze nic liczę kcal (słodkie i piwo), ale od jutra wracam do gry.
w ogóle nie wiem czy Wam pisałam, że miałam takie straszne zakwasy po czwartkowym aerobiku. normalnie przez dwa dni ruszać się nie mogłam, dzisiaj jest trochę lepiej, ale i tak nie mogę się doi końca wyprostować ani wciągnąć brzucha pierwszy raz robiłam brzuszki na takiej ławeczce i to chyba od tego
ale brzuch mi się zrobił obleśny, taki tłusty, może to przez to, że nie mogę go napiąć? masakra, już ze spodni mi się wylewa o co chodzi w ogóle?
jeszcze raz przepraszam, że tak bezosobowo i że do was nie wlecę :*
dziękujć, ze mimo wszystko tu wpadacie... ja po prostu chciałam, żebyście wiedziały, co się ze mną dzieje...
miłej niedzieli :*
-
Powiedzmy, ze ci wybaczamy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki