i-love-chocolate.com

to tak... tej l-karnityny nie kupię. bo się okazało, że ona dlatego taka tania, bo ma krótki termin ważności (do końca lutego :? ) dobrze, że nie kupiłam, bo bym jej do tego czasu nie skończyła :P

myślę nad moim cellulitem. już miałam pomysł, żeby kupić tabletki cellastar :? albo iść na to vacu line.
tabletki to ok 12o zł za misięczną kurację,vacu to chyba 4oo zł na całą serię bym musiała wydać :roll:
ale stwierdziłam, że jak zaczęłam dietkować i ćwiczyć, to cellulit sam powinien zejść chociaż trochę. zacznę się masować pod prysznicem :roll: nie chce mi się, ale postaram się. a jak nie zejdzie do końca kwietnie, to wtedy zacznę myśleć :P bo jakby efekt miał być krótkotrwały, to lepiej, żebym na wakacje wyglądała fajnie, a nie teraz :P
więc wybiłam sobie z głowy głupie pomysły na wydawanie kasy :P

http://www.sfd.pl/Zdjecia_dziewczyny..._-t308737.html
a tu z innego forum. dziewczyna tak schudła praktycznie tylko jeźdżąc na rowerku. no dobra, coś jeszcze robiła. ale zmobilizowało mnie to :P

widziałam te fotki.. ja chyba nigdy taka nie będę ... :( ale nie mogę się załamywać.. kurcze obijam się od 2 dni tylko ;)

ale jak wrócę do wawy to chodzę na basen w przyszłym tygodniu.. ;)

No a mi podoba się jej sweterek :D

allunia: będziemy! mi to trochę dało kopa, tylko laska ma faceta jakiegoś kulturystę :lol:
i brała efedrynę, która jest zakazana i w ogóle. ale ogólnie damy radę :P
wszystko da się zrobić też bez wspomagaczy, no nie? ;)
ja muszę więcej na tym rowerku no i raczej rano bym chciała, jeszcze przed śniadaniem...
ale to od marca :P narazie muszę wytrwać w tych postanowieniach na luty :P

heh... a ja się uczę... :P

a jeśli chodzi o kosmetyki to moja mama niedawno dostała piankę niby na odchudzanie z Yves Roches http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=3344 i mi dała bo stwierdziła że jej i tak już chyba mało pomoże a moja sylwetka jest ważniejsza i na mojej to prędzej będzie coś widać :P widze że recenzje ma nie najlepsze.. stosuję od 4 dni bardzo szybko się wchłania ale zobaczymy czy coś na sylwetkę pomoże ;)

no, fajnie wygląda :roll: :twisted: ma ładny brzuszek :roll: ja nigdy nie będę takiego miąła... :lol: :?

zhej miśki :**

o rany, ale się za Wami stęskniła, brakuje mi takiego paplania na forum. Nie mam na nic czasu :? jestem tak skopana, że szok. Ale jeszcze tylko sobota egzamin i śrdoda. I koniec. Mogę się za to pochwalić, że egzamin z prawa gospodarczego zdałam na 4 :)
Ufff..
Sobota będzie ciężka, więc muszę siąść do książek. Wyjścia nie ma. A juz teraz padam na pysk :?
Czytam po cichutku Wasze posty, ale nigdzie się nie udzielam, bo wszędzie mam coś do powiedzenia :wink: i jakbym miała zabrać głos, to chybabym nie sypiała w ogóle.

xixa:

Cytat:

---

ja nigdy nie będę takiego miąła...

---

a skąd tak zionie pesymizmem? hmm.. a ja myślałam, że nasza xixa jest optymistką :P :lol:
allunia jak włączysz masaże (tak jak agassek planuje) to na bank pomoże. Ja w ubiegłym roku kupiłam sobie w aptece z DERMIKI straaasznie drogi balsam - taka malusia tubka kosztowała 100 zł, a wg zaleceń trzeba by wcierać ten balsam 3 razy dziennie (paranoja! chyba wystarczyłaby mi na 3 dni :twisted: ). No i czekałam na efekty jak na zbawienie, i co? nic. Efekt taki sam, jak po zwykłym balsamie kupionym w drogerii za 15 zeta. Serio. Jeśli masujesz - to pomaga, jeśli nie - guzik daje. Samo się nie zrobi. Potem też kupiłam coś drogiego z VICHY i już wiem na pewno, że to wierutna bzdura jest z tymi cudownymi balsamami.
Teraz mam DOVE - Silkening Body Lotion. Świetny. Fajnie się wchłania, przyjemnie pachnie, tę serię (jak wszystko z DOVE) reklamują normalne dziewczyny i w dodatku pozostawia na ciele fantastyczne drobinki świecące.
Kosztuje niewiele w porównaniu z tymi rzekomo rewelacyjnymi specyfikami. Polecam.
No to zrobiłam reklamę Unileverowi :wink:
agassi uwielbiam w Tobie ten entuzjazm. tak trzymać! U mnie na wadze wciąż 61,5 - 61,7. Tickre pozostaje bez zmian. Poczekamy cierpliwie.
Byłaś u ginekologa?
Bardzo dobrze zrobiłaś z tą karnityną. Szczerze? Stosowałam karnitynę przy aktywnym trybie życia i uważam, że wystarczy tylko ten "aktywny tryb życia". Nie wiem, może głupio i tendencyjnie myślę, ale nie wierzę coś w te wspomagacze.
yasmin nigdy nie jadłam sushi. Tak oględnie mówiąc brzydzi mnie sama myśl, ale w takim wydaniu jak mówisz.. hmm kto wie? :lol:
corsic ja nie obejrzałam, zobaczyłam tylko tę smutną dziewczynę i wyłączyłam. Nie mam nerwów.
kitolka Ciebie już na podglądzie nie złapałam. Rzadziej się teraz pojawiasz, no nie? Ściskam Cię :D

ok, spadam dziewczynki bo musze dzisiaj ruszyć ten ogrom - i tak nie zdążę wszystkiego przerobić do examu.
Słowami aphro, która niestety już tu nie bywa, przesyłam Wam niskokaloryczne buziole na dobranoc! :lol:

ago dasz radę jeszcze tylko jeden ;)

tych filmów o anoreksji nie oglądałam nie lubię takich rzeczy ale dzis w tvn mówili właśnie o nielegalnych środkach na odchudzanie że to są pochodne amfetaminy i takie tego ;) a my i tak schudniemy bez specyfików prawda? :)

buziaki

Prawda :D My jestesmy silne i niepotzrebujemy jakiś tam cud -srodków, nie? :wink:

Zhej :D

Ago, no prawda, jakos tak rzadziej bywam :roll: ale się zmieni :D

Co do wspomagaczy, to ja ostatnio kupiłam bio cla, i szczerze powiedziawszy to działanie żadne :roll:
biorę jak napisane na opakowaniu, ale poza tym co schudlam przy zatruciu, to już wróciło, i efektów zadnych :evil: lepiej było wydać tą kase na jakąś fajną bluzeczkę :roll:

Wczoraj w tym hotelu co byłam, była japońska restauracja i sushi też było, ale nie wchodziłam. Tak sobie przypomniałam o tym co tu piszecie. Ale jakoś nie mam ochoty próbować.

Powodzenia i miłego dnia życze :D

Kitola: no ja właśnie się zastanawiałam nad kupieniem tego Bio CLA ale skoro tak twierdzisz że nic nie pomaga..

ehh.. wczoraj powinnam @ dostać.. ostatnia tabletkę wzięłam w pon. wieczorem i zazwyczaj tego 3-iego dnia rano się pojawiał.. a tu do dzisiaj nic i wkurzona jestem.. ;/ niby brałam wszystkie tabletki i najwyżej spóźniłam się te 2 h a chyba do 4 nie jest to takie istotne, boje się trochę bo piłam rano te slim figury a wieczorem pilnowałam żeby ich nie pić tylko najpóźniej koło 16 a tabletki biorę koło 21.. mam nadzieję że to nie miało znaczenia.. ;/ dziś już testu nie zrobię bo największa skuteczność jest przy porannym moczu.. jutro juz rodzice będą rano w domu i nie będę miała za bardzo warunków wiec chyba dopiero w pon. :( pewnie to nie ciąża (mam nadzieję) ale boję się że coś mi zaczęło dolegać :( koleżanka po harmonecie po 2 latach brania nie dostała okresu i teraz wydaje kasę na profile hormonalne a jeden prawie 200 zł kosztuje .. ;/

witam dziubki :**
wpadłam tylko "dzień dobrerek" Wam powiedzieć i spadam. Nie mam czasu na pogaduchy, ale czasem podczytuję i trzymam kciuki - za agasska coby zdał pieknie exam, za kitolkę coby spała spokojnie, bo da rade "pogromić" wszystkich chłopów i za allunię coby sie nie martwiła, bo ani ciąża, ani problemy zdrowotne się jej nie czepią :lol:

buziole :**

Alunia :D odradzam kupowanie tych tabletek, drogie jak cholera, a działanie żadne. Może gdybym bardziej diete pilnowała czy ćwiczyła to by efekt był. Ale w takim przypadku to i bez nich byłby efekt. Szkoda kasy.

A co do okresu, hmm, to nie wiem. Ale ja test ciążowy robiłam po południu i wynik był prawidłowy. Wtedy to była ciążą :mrgreen:
Za drugim razem nie było ciąży :roll:

Hej Ago my to się zawsze mijamy :lol: wczoraj i dzisiaj :D
Miłego dnia :D

no dzięki bardzo ale widać musiałam napisać to na forum.. i problem znikł.. ;) tzn. wyszłam do sklepu, coś poczułam w brzuchu wróciłam do domu i problem sam się rozwiązał :)

buźki i miłego dnia :)

dzięki za wspieranie na duchu ;)

cześć :D

jestem już po egzaminie :roll: nie wiem jak mi poszło. bo niby były takie pytania, jakie dał poprzedniej grupie, więc wiedziałam mniej więcej co i jak, ale nie sądziłam, że da te same, więc tego nie wykułam :?
no nic. mam nadzieję, że mam tyle, że na trzy wystarczy :P

wczoraj już nie wchodziłam, bo lekkiego doła miałam, z historii dostałam 3 z egzaminu. kolejna trója. kuźwa, jakoś jak myślę, że mi dobrze poszło, to zawsze 3 dostaję :?
i teraz no nie wiem... na kole napisałam tyle samo :roll:
echhh. trudno się mówi. z tego dzisiejszego to się modlę o trzy :P

i wczoraj z dietą nie do końca... chyba się trochę pocieszałam, bo najpierw zrobiłam sobie gorącą czekoladę, potem dojadłam gorzkiej czekolady... a u babci ciacho francuskie dostałam, ale grzecznie przekroiłam i zjadłam tylko pół :P więc koniec końców nie zjadłam chyba więcej niż 2ooo.
a dzisiaj dostałam okres, więc to może też z tym miało jakiś związek :)

allunia: jak piankę dostałaś za darmo, to nie ma się czym martwić :P
ja najdroższe na cellulit to kupiłam kosmetyki loreal. ale to dawno, teraz już bym nie kupiła chyba :P w ogóle antycellulitiowym się nie smaruję. zacznę w kwietniu :P
a te filmy są ładne, tak mi się wydaje. poruszające, ale tak zrobione, że się dobrze ogląda, przynajmniej w moim odczuciu

ago: świetnie Ci idzie, wszystko tak ładnie zdajesz! ja się trochę podłamuję, że na tle grupy średnio wychodzę. ale narazie zdałam wszystko, więc nie jest TAK źle :P
u ginekologa nie byłam, za późno zadzwoniłam i już miejsc nie było. myślicie, że mogę zrezygnować z plastrów bez konsultacji z nim? że tak po prostu mogę przerwać?

kitola: ja też zawsze myślę, że bez tabletek lepiej, zdrowiej i w ogóle, a potem mi do głowy jakieś głupie pomysły przychodzą :P
no ale narazie jestem na etapie takim, że nie mam zamiaru nic kupować :P
lepiej już sobię ten orbitrek bym kupiła. albo zapłaciła za jakiś aerobik.
zresztą tyle schudłam bez niczego, to po cholerę teraz mam kombinować :P

tyle u mnie. teraz idę odpoczywać :P
do wtorku nic nie robię! w czwartek mam egzamin. teraz czas na relaks, bo ten tydzień to ja intensywny miałam :)
może sobie trochę hiszpański nadrobię. wypadałoby. ale to nie dzisiaj. dzisiaj chyba nie jestem w stanie już myśleć. może zrobię małe pranie i jakiś porządek w pokoju, bo na biurku to mam taki syf, że nie chciałbyście tego widzieć ;)

miłego dnia! :D

agassi: ja na biurku też mam syf.. w ogóle to nie lubię jakoś uczyć sie przy biurku bo mi niewygodnie tylko na sofie się zawsze jakoś rozkładam czy coś.. ;) widać że może mój okres musiał się zgrać z Twoim i się o 1 dzień spóźnił :P
a z ocenami mam podobnie - tzn. jak wychodzę zadowolona i liczę tak na 4,5 to wtedy dostaje 3 albo 3,5 .. a jak wychodze niezadowolona to wychodzi najczęściej conajmniej 4 :P

a co do plastrów to nie wiem.. osobiście lubię stronę http://forum.antykoncepcja.pl i może tam w postach znajdziesz swój przypadek.. ale ja jak się wkurzyłam wtedy na tabletki parę miesięcy temu to skonczyłam opakowanie i stwierdziłam że nie biorę tego wiecej.. ;) potem chyba moja ginekolog się głupio na mnie patrzyła, bo uważała mnie za odpowiedzialną osobe a potem naraz dostała mieszankę - że w ciągu 3 miechów rzuciłam tabsy, nie zażywalam w ogóle, za chwilę wpadka i escapelle.. i jeszcze mówię że od nowa chce jakies zażywać tylko inne.. to chyba niezły galimatias.. ;)

agassi, to już ostatni egzamin był? no to życze, żeby było więcej niż 3 :roll:
kurcze, co się tutaj dzieje na forum/. wszystkie mają okres 8) ja też dzisiaj dostałam, kilka dni za wcześnie :shock:

xixa: nie będzie więcej niż 3. cud będzie jak będzie 3. i tyle mi wystarczy :roll:
mam jeszcze jeden egzamin, ale to dopiero w czwartek :)

zjadłam już 15oo. przed chwilą prince polo. ale jeszcze zjem jabłko i chyba piwo wypiję.
zaraz idę na rowerek, nie ma że boli, dam radę ;)

allunia: przejrzałam to forum i teraz mam więcej wątpliwości niż miałam wcześniej. pogadam jeszcze z Pawłem, co on na ten temat myśli.
boję się, że na samych gumkach to seksu w ogóle nie będzie, bo tak będę się stresowała ciążą... :roll:

Hej Agassi! :D
Ja wczoraj swietowalam zakonczenie sesji :) :D hihi ale bez piwka :P wodka!! :D :oops:

no to wpadam na chwilkę znów :roll:
zaraz znów siadam do książek.. wiecie co? tak to wygląda jakbym nie wiem ile sie uczyła, a ja nie mam na to czasu :?
ciągle coś robię, w pracy nie miała jak, chociaż chęci były, pózniej pojechalam do miasta, bo nie miałam papieru do drukarki i wróciłam do domu o 17:30. Zjadłam obiad (Mama upiekła w piekarniku w folii rybkę) - zjadłam 1/5 filecika, ale malusi był :lol:
no i zero tluszczu 8)

agassku wg mnie nic się nie dzieje i jeśli w ogole nie planujesz przyjmowac zadnych pigulek, to po co Ci ten lekarz? no chyba, że wizyta kontrolna wskazana..
skoro dostałas okres, zakonczylas cykl (a wlasciwie juz rozpoczelas :wink: ) - nie musisz konsultowac z lekarzem przerwania ich stosowania. Przeciez nie decydujesz sama, ze (tak jak np. allunia mowila) zaczynasz na wlasna reke przyjmowac znow tabletki, choc i to nie wydaje mi sie przestepstwem, no ale powiedzmy, ze mieszasz cos w organizmie.. jesli chcesz przerwac ich stosowanie - po prostu ich nie naklejaj i juz. Ja plastry stosowalam juz do slubu, potem w ogole je odstawilam :wink:
Ty nie mozesz sobie na to pozwolic na razie, wiec jesli nie chcesz sie truc, oprocz gumek stosujcie globulki. Ale uprzedzam: są średnio komfortowe :roll:

ja kupilam szczepionke przeciw zoltaczce i chce sie zaszczepic. Pierwsza teraz, druga po miesiacu (i tyle czasu musimy uwazac, bo ciąża jest niewskazana podczas szczepień), a potem ostatnia za pół roku, ale po tej drugiej już można zajść w ciążę, tyle, że ta odporność wynosi jakies 60-70% a nie 100%.

jesli zas chodzi o egzamin - na bank dobrze bedzie. Nic sie nie przejmuj "przecietnością", nieważne. Najwazniejsze, ze do przodu.

kituś a może nie masz jęzora ciętego? :P :** a co do pracy, wcale sie nie dziwie, ze jestes podekscytowana. Ja tez bym byla zaaferowana :lol: :roll:
allunia - no widzisz :lol: sytuacja opanowana 8) a wiecie, ze ponoc kobiety pod jednym dachem miesiaczkuja w tym samym czasie? skoro my tyle tu paplamy i spedzamy mase czasu, to moze sie nam tez to udzielilo :lol:

ago: teraz mi dałaś do myślenia z tą żółtaczką :P bo ja się szczepiłam kiedyś, ale chyba nie zrobiłam ostatniego szczepienia :P ale ostatnie chyba można zrobić po roku albo więcej? więc jeszcze nic straconego, muszę tego poszukać.

z kolei ja chcę się zaszczepić na raka szyjki macicy, wiecie ile to kosztuje? podobno między 9 a 26 rokiem życia całkowicie wyklucza ryzyko zachorowania- teraz u nas reklamują...

co do globulek, podobno osłabiają działanie prezerwatyw, więc chyba wolę już samą gumką. no nie wiem :roll:

corsic: fuj. wódki nie pijam :P alle piwko jak najbardziej. dzisiaj nie powinnam, bo brałam tabletki przeciwbólowe :roll: ale jedno... :twisted: :wink:

zazdroszcze tego ostatniego egzaminu :) mi juz sie wszystko miesza na te jutrzejsze dwa ale tak to jest jak sie uczy pol dnia przed hehe dzisiaj po pracy dopiero zaczelam ;/ u mnie z dietka wszystko w porzadku, jem miedzy 1200-1500 :) jutro troszke wiecej ale w niedziele za to sprobuje rowny 1000 :P a pozniej juz normlanie do 1500 :) no nic, wpadlam tylko na chwile , wiec lece dalej do psychologii i pedagogiki :( buziaki

dzień dobry :D

w końcu wczoraj pojechaliśmy na chwilę. wypiłam piwko z sokiem i lampkę wina. pyszne to wino było :) potem Paweł poszedł na spagetti a ja patrzyłam :lol:
ale dałam radę. dzisiaj postaram się już bez wyskoków. cały czas jadłam jakieś 17oo i waga spada, to jak będę jadła 15oo, to będzie ładniej spadała :P
nie wiem na ile mi się uda, ale postaram się.

na rowerku pojeździłam wczoraj, pomimo bólu brzucha. dzisiaj też pojeżdżę :D
jednak to przynosi efekty! tak mi się wydaje :roll:

zizu: to tzrymam mocno kciuki za te Twoje egzaminy! mnie psychologia dopiero czeka. a pedagogika zła nie była :P co nie zmienia faktu, ze tylko 3 dostałam :o
i za dietę też trzymam kciuki. no Mała, pokaż na co Cię stać! :twisted:

aha, ago: poczytałam w necie o globulkach i niby piszą, że można z gumką. więc chyba na tym stanie :P

idę jeść drugie śniadanko :D jakiś jogurt i owoc :) a potem wsiądę na rowerek :D
buziak
i miłej soboty! :D

ale nie od razu po śniadaniu na rowerek, nie...? :roll: ja dziś mam dzień wolny od ćwiczeń. oj, agassi, na pewno będa [może już są?] efekty :D :!:

nie. staram się rowerkować przed posiłkiem. wiem, że to też nie do końca super, ale przynajmniej z pustum brzuchem :P i jak mi się już strawi jedzenie :P
a jak mam przerwy 3 godziny pomiędzy jedzieniem, to trudno to wypośrodkować :roll:

Hejka rowerowa dziewczyno :D

Wiesz z tym szczepieniem na raka szyjki macicy to czytalam że można zaszczepic sie miedzy 9-26 rokiem zycia a le tez waruniekm jest , że nie współzyłaś. Nie wiem czy to prawda, bo lekarza nie pytałam. Sama bym sie chetnie zaszczepiła, ale jesli to prawda z tym współzyciem to niestety, a poza tym to chyba drogie jest.

Pozdrawiam wszystkiech miłej soboty!

dlaczego trudno? ja ćwiczę zwykle 1-1.5 godz. PO posiłku, zajmuje mi to 50-60 min., potem czekam jakieś 45 min. i ide jeść następny posiłek, zmieszczam się w czasie, wychodzi mi, że przerwę między posiłkami mam ponad 3 godz. :lol: :D

:) mi jakos trudno robic tak te przerwy :)
sniadanie mam zwykle zap;lanowane na 8 no ale jak wstane o 10 to wtedy je jem , a o 11 niby ma byc 2 sniadanie no i juz kupa ;P i staram sie jakos tak jesc w rownych odstepach czasu :)
ale kiedys pamietam jak jadlam dokladnie co 3 godziny to bylo super :) np p 13 mialbyc obiad , ja 12:55 bylam glodna , nie wczesniej nie pozniej :D to byyl czasy

yasmin: poszukałam czegoś na ten temat no i drogie to rzeczywiście jest. tysiąc złotych, a działa nie wiadomo jak długo. tzn. co najmniej 4 lata, bo tyle są prowadzona badania :P
co do współżycia, było napisane, że zaleca się młodym dziewczynom, które nie współżyły, ale nie ma przeciwwskazań by te starsze, które mają już TO za sobą, nie mogły się zaszczepić.

:)

xixa: u mnie to zawsze było tak, że czekałam dwie godziny, ćwiczyłam pół i potem szybki prysznic i już obiad był :D ale spoko, jakoś daję radę. postaram się ćwiczyć przed śniadaniem, ale narazie mi się nie chce. choć tak chyba byłoby najlepiej ;)

motyl: ja tak mam. zawsze o 14 jestem głodna, bo to moja pora obiadu. i w sumie nawet jak zjem coś o 13, to o 14 i tak jestem głodna :P
ale tak mi pasuje. chociaż tyle się mówi, żeby jeść, jak się jest głodnym... a u mnie z tym ciężko. ja bym wciąż mogła jeść :P i lepiej mi, jak trzymam się tych godzin, jem w równych odstępach, nie podjadam między posiłkami :)

dzień doberek :lol:
no to jestem po egzaminie :o
zobaczymy, przeczucia mam dobre, ale zawsze jak mam dobre przeczucia, to źle na tym wychodzę. Jeszcze tylko socjologia w środę i koniec :!: :!: :!: hurrraaa!
i dołączę do posesyjnych nastrojów :lol:
tylko, że już w sobotę mam I zjazd :shock: :shock: zero przerwy w nauce :?

agassku z tym szczepieniem to ja też nie wiem jak to jest. Wiem, że trzecia szczepionka ma być podana po 5 m-cach od tej drugiej. Czyli po 6 od pierwszej :roll:
jeśli zaś chodzi o to szczepienie na raka szyjki macicy - nie wiem nic na ten temat :shock:
tzn. słyszałam, ale nie dowiadywałam się niczego :)
ostatnio miałam robioną cytologię i mam II. To chyba dobrze, prawda? nie byłam jeszcze u lekarza, bo nie miałam czasu. Grr na nic nie mam czasu :roll:

oo rany, nie wiem jak Wy to robicie, że macie siłę ćwiczyć.. zazdroszczę. Ja od poniedziałku planuję znowu zacząć chodzić na aerobic, mam nadzieje, że nie skończy się tylko na planach.
Dzisiaj mało dietkowy dzień, a raczej średnio zdrowy. Rano na śniadanie rogalik maślany (3/4, bo więcej nie wcisnęłam), a potem (jakieś pół godziny temu) pita z gyrosem :P
dobre było, ale sie przejadłam. Ostatnio mało jem, w ogóle jakos nie mam na nic ochoty. No i chudnę. Wczoraj szykowałam ubranie na dzisiejszy egzamin. Wszystkie spodnie są na mnie luźne 8) :lol: fantastyczne uczucie, aż urosłam :lol:
wreszcie moje spodnie, które kupiłam niedawno, sa w sam raz :lol: :D :lol: :D :lol: :D

zważę się później, to Wam napisze, czy rzeczywiście waga spadła, czy nadal oscyluje w granicach 62 :lol:
ale mnie to nawet te 62 pasuje :wink:

Nieważne jeśli się współżyło czy nie, można sią zaszczepić i w tym i w tym wypadku, tylko oczywiście u dziewczyny bez doświadczeń to ma swoim sposobem większą gwarancję. Ale nawet zaszczepiona dziewczyna współżyjąca zmniejsza szczepionką ryzyko zachorowania a nawet gdyby już się rak czaił to daje jej to do pewnego stopnia lepsze rokowania :wink: .
Na coś te zajęcia i posiadanie wujków ginów się czasami przydaje :lol:

Aaa, tedy przynajmniej u nas tak jest, nie wiem czy w Polsce lekarz może współżyjącej dziewczynie odmówić szczepienia, ale chyba nie powinien, w sumie to ona płaci za to, jej wola :)

grzibcio: dzięki za info :D w ogóle Ty mieszkasz w Czechach, tak? a uczysz się też tam czy w Polsce? i jak to z Tobą jest? powiedz coś :D
ja miałam kiedyś taką fazę, że chciałam się czeskiego nauczyć :D ale szybko mi przeszło :P

ago: rzeczywiście mało jesz :roll: kurde, jedz trochę więcej. i warzywa i owoce jedz!
ale tej wagi to Ci zazdroszczę :P wiem, powtarzam się. ale jeszcze kilka dni i u mnie też będzie 62 :P mam nadzieję ;)

zaraz sobie wypiję karmi czekoladowe :P już nie powinnam, bo 15oo zjadłam (w tym drożdżówkę u babci :roll: ale malutka była), ale chłopaki piją, to co będę siedziała o suchym pysku :P a alkoholowego nie mogę, bo muszę rodziców odebrać z Poznania potem, bo na imprezie są.

miłego wieczoru :*

Zhej Agasse :mrgreen:

I jak ?? smakowało piwusio ??
nie piłam jeszcze tego czekoladowego. Ale uwielbiam zwykłe karmi i kawowe mniam mniam :D

Ago :D i Agassek :D I KItola :D trzymam za was kciuki żeby jak najszybciej na wadze było mniej :lol:
uda sie na pewno :D

A co do posilkow to ja moge jeść cały dzien. Na okrągło. Oczywiście staram sie tego nie robić. I chyba spróbuje sobie jeść konkretniejszy posilek około godziny pierwszej. Bo wtedy mnie jakiś wściekły głod dopada. I zaczyna się objadanie.

A na rowerku to najlepiej sie jeździ rano :D

Na razie :D

miłego wieczora i dobranoc :D

Doberek agassi :D . Niom mieszkam od urodzenia w Czechach, gadam od urodzenia po czesku, polsku i gwarą taką naszą i w Czechach studiuję :D . Jest tutej sporo szkół z polskim językiem nauczania, czyli właściwie do polskiej podstawówki i średniej chodziłam. Polonia jak każda inna tylko że spooooora 8) .
Czekoladowe karmi :shock: ?! Ludzie czego ja się na tym forum nie dowiem :lol: . Ledwom co się opamiętała z nalewki waszki :P .
Póki co kalorycznie ładnie, jak wpadnie już tylko karmi to palce lizać wynik :wink:

żadnego piwka :twisted: :roll:

agassi, no jak niedzielę rozpoczęłaś>? dziś będzie rowerek, czy jeździsz co 2 dzień?

hej :D

niedzielę rozpoczęłam śniadankiem :D duży kawał takiego chleba drwalskiego (pycha) z serkiem wiejskim. plus dwa ciasteczka :P wyszło koło 4oo kcal.
wczoraj skończyłam też takimi dwoma ciasteczkami :oops: a piwo było średnie. na początku ok, ale wypiłam tylko pół. popiłam połową redds'a :oops:

dzisiaj idziemy do pubu z dziewczynami z rolniczej... ale jadę autem, tak na wszelki wypadek- jakby mi przyszło do głowy coś wypić :P

rowerka jeszcze nie było, będzie potem, przed obiadem

xixa: narazie codziennie :P zobaczymy co potem
a jak to u Ciebie jest xixa z językiem, z rodziną, jak często jesteś w Polsce i w ogóle? kiedyś już pytałam, ale chyba przeoczyłaś mojego posta :P

grzibcio: super, bo jesteś dwujęzyczna w taki naturalny sposób. akurat czeski i polski są dość podobe, ale zawsze są przydatne. poza tym są pewnie miejsca pracy w Czechach, gdzie znajomość polskego jest wskazana i na odwrót :P

no lecę już, bo do kościoła jedziemy
całuski na miły dzień :*

aha, to rozumiem :D ale tak ostro się wzięłaś za rowerkowanie :roll: :shock:
moja rodzinka mówi po polsku, chociaz babka była w białorusi :shock: ale nie umiem po białorusku :roll: w domu mówimy po polsku, ale z takim wileńskim akcentem, jednak jeśli ktoś jest z Wilna, najczęściej rozumie po polsku, rosyjsku i litewsku :D jestem prawie poliglotką :roll: :mrgreen: ale Litwini raczej nie rozumieją polskiego... a ja studiuję na Uniwersytecie Wileńskim, studiowałam jednak też w Krakowie na Jagiellońskim, to tak dla odmiany, hihi, ale nadal polonistykę :roll: lubię Polskę, ale wiesz, dziwnie się tutaj czuję, tak obco i jakbym była tutaj tylko na chwilę :shock: ale juz się przyzwyczaiłam :roll: ogólnie to zycie, nauka i studia w Polsce i na Litwie prawie się nie różnią, o ile wiem, z bezrobociem też jest podobnie :twisted: :roll: :D

Życze miłej niedzieli :D wpadne pózniej :D