-
Witaj Gatita!
Nio oczywiście, że moja wizyta we Wrocławiu była związana z pobytem z klubach Tak w ogóle to byłam tam z Celebrianką - poznałyśmy się właśnie na tym forum i zaprzyjaźniłyśmy się do tego stopnia, że Agatka będzie świadkową na moim ślubie. Tak trochę na odległośc - ale poznajcie się
A we Wrocławiu najpierw bawiłyśmy się 9 Bramie, a potem poszłyśmy do drugiego kulbu - nie pamiętam nazwy niestety. W każdym razie klub jest niedaleko rynku, to kamienica przerobiona na klub, wchodzi się przez taką niepozorną bramę. Hmmm muszę zapytać Agatki, jaki to klub, bo pewnie niejasno tłumaczę W każdym razie bawiłyśmy się świetnie! A margerity w The Mexican są boskie mniaaaaam!
Całuski!
Anita
-
Hej hej!!!!
Właśnie pisałam do Ciebie/u Ciebie
Ten drugi klub to pewnie Maniana???? Może się tam kiedyś spotkamy w szalonym tańcu nad ranem
Już się zdążyłam zorientować w Twojej przyjaźni z Agatką Celebrianną, niesamowite!!!! Ja tez mam na imię Agata (stąd gatita> po portugalsku "a gata" to kotka, a po hiszpańsku gatita> kicia....). Wiesz, to forum to drugie, na którym coś piszę, więc jest dla mnie ciągle takie niesamowite, że można kogoś poznaĆ tutaj a potem się tak maxymalnie zaprzyjaźnić jak Ty z Celebrianną... SUPER!!!!!!!!!!!
Buziaki i do poczytania soon
-
Wpadam jeszcze na chwilkę Tak, tak, ten drugi klub to Maniana! Świetnie się tam bawiłam, bardzo bardzo bardzo fajny klimat
Co do forum - jest naprawdę niesamowite! Nawet pisałam pracę magisterską o tym forum i o wątku Celebrianki właśnie. Udzielam się tez na innych formach - tam są jakieś dziwne sytuacje, nieporozumienia, kłótnie, zawiść, wzajemna niechęć. A tutaj - nigdy nie spotkałam się taką sytuacją! Jest nas tutaj mnóstwo - i wszystkie traktujemy się taką samą otwartością i przyjaznym nastawieniem. A co mojej przyjaźni z Celebrianką - to naprawde magiczna sprawa Jesteśmy jak dwie siostrzyczki, wszyscy mówią mi, że podobieństwo nawet na zdjęciach to widać
Całuski i dobrej nocki!
Anita
-
Hej Gatita, poczytałam i jestem pod wrażeniem.
Jest w Tobie tyle energii, że co tam te 8 kilosków dla Ciebie.
Z ta codzienną obsesją ważenia też tak mam, ale wiem że wtedy mam kontrolę nad tym co się ze mną dzieje. Uważam, że taki nałóg nie szkodzi ani mnie ani wadze i z nim nie walczę.
Serdeczności.
A czekoladzie nie daj się, nie warto dla tej małej chwilki przyjemności.
-
gatita nie martw się znam ten problem z ważeniem jak się odchudzam to ciężko mi wytrzymać dzień bez wagi :P tym bardziej że za kilka dni wyląduję w wawie na studia i tam nie zabieram wagi tylko kupuje sobie nową ) bo przecież musze mieć stałą kontrolę nad sobą
a z czekoladą Cie podziwiam - ja nie wytrzymuje jak wiem że cosgdzieś jest schowane ale tak jedna kosteczka na tydzień by Ci nie zaszkodziła
-
Hej Dziewczynki!!!! Witaj Filigree, super, że tu jesteś!!
Jak się zaczął Wasz dzień??? Wyspane, brzuch wciągnięty, pierś do przodu i olśniewający usmiech??? Słyszę chóralne "tak" gdzieś daleko w głośniczkach.... Brawo, tak właśnie najlepiej zaczynac dzień
No tak, czyli wychodzi na to, że wszystkie mamy obsesję ważenia.... Więc nie pozostaje nic innego jak się z tym pogodzić i radośnie wskakiwac na wagę co rano!!!! I schodzić z uśmiechem, choćby nie wiem co!!!! Bo jedna z gorszych rzeczy w dietce to dzień zepsuty po porannym wazeniu kiedy zamaist ubywać, przybyło. Ale to nas nie dotyczy, od dzisiaj tylko spadki wagi, kto jest za????!!!! Oczywiście z wyłączeniem okresu, bo wtedy hipcio w nas daje o sobie znać i nie ma rady.
Allunia, z tą czekoladą można dac radę, oczywiście zalezy od nastawienia w danym dniu... Ja po prostu wiem, ze należę do gatunku "zjedz kostkę a wciągniesz całą tabliczkę i popędzisz do nocnego po drugą" Więc albo wszystko albo nic Po paru razach taka jedna kosteczka wchodiz na stałe do mojego jadłospisu i zanim sie zorientuję już jest too late i musże na nowo przechodizć katusze żeby się odzwyczaić.
Ale super, że zaczynasz studia, i to w takim fajnym mieście jak Wawa!!! Co będizesz studiować???
Filigree, dzięki za zrozumienie, masz rację, że nie warto.... bo i tak po 1 kostce czeko właściwie nic się nie czuje.... więc to namiastka przyjemności zaledwie a potem kolejna fałdka na udach A jak u Ciebie, ile kilosków do zbicia??? Jestem pewna, że jak się razem bedizemy dopingowac, to każda z nas schudnie swoje i nawet jeszcze więcej
Buziaki, wracam do pracy.... ale chyba najpierw skoczę po kawę.... grzeszna popołudniowa kawa z mlekiem
3manko Dzielne Dziewczyny, do wieczora można jeszcze zrobic mnóstwo dobrego i spalić całą furę kalorii
-
Gatita, ja tez mam dziś full pracy, ale wpadłam tylko powiedzieć Ci: ajjjjj, ale mi się podoba Twoje nastawienie do dietkowania! Chyba się polubimy, dziewczyno!
-
Heeeej Anitko
Ale miło usłyszeć takie słowa, aż się rumienię z zadowolenia
I teraz mam podwójną motywację> nie zawieść siebie i nie zawieść takich kochanych jak Ty dziewczyn na forum
Za godzinkę zatopię kły w mojej podwieczorkowej gruszce a tymczasem polecam coś słodkiego i mało kalorycznego> cukierki Alpenliebe Bez Cukru, jeden ma 7 kcal, są różne smaki> butterscotch (mrrrr....), miętowo/śmietankowe (mniam!!) i jeszcze inne, ale nie pamiętam z wrażenia
No to słodkie buziaki, zaklejam mordkę cuksem i oddaję sie obowiązkom zawodowym
-
Ach, dzisiaj będe miała z powrotem wagę!!!! Yupiii!!!
Jutro się zważę i zobaczymy jaki wynik
Co za emocje, nie mogę się doczekać
-
Gagitko, rozumiem Twój entuzjazm........zresztą fajnie się cieszysz.
Bez dzisiejszego ważenia nie miałabym radosnej świadomości, że upłynnilam 0,5 kg /bo to woda/.
miłego popołudnia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki