-
Hmmm, Filigree, a czy to aby na pewno woda...???? Bo jeśli rzeczywiście na początku odchudzania tracimy tylko wodę, to trzeba by zawsze od wagi wyjściowej odejmować te 1 czy 2 kilo, bo to wszak woda, a nie tłuszcz..... czyli myśląc w ten sposób> naprawdę ważymy mniej niż waga pokazuje.... czy rozumuję logicznie????
Ja tam myślę, że Twoje pół kilo to super sprawa!!
Bądź z siebie dumna i przypomnij sobie swoje 17 kilo w dół. Najdłuższa podróz zaczyna się od małego kroku.
Gratuluję i buziaki serdeczne ślę!!!
Miłego popołudnia
-
u mnie spada - choćby to woda ale brzuszek mam już naprawdę mneijszy ale słodziutki sweterek sobie kupiłam ddziś ) ładna soczysta zieleń uwielbiam ten kolorek i mi się humorek bradzo poprawił ) jak to miło znaleźć coś na mnie - co z tego że rozmiar XL ;P
uu waga z powortem powiem Ci nasza obsesja to chyba nic w porównaniu z moją mamą - ja sięważę codziennie rano po wizycie w kibelku a mama oprócz tego jeszcze ze 4 razy dziennie i się z niej śmieję :P
filigree pół kilo też waży pól kilo czy to tłuszcz czy woda i już kręgosłupowi i nogom jest lżej o 0,5 kg ja w ciągu tyg. teraz na cambridge zeszłam jakieś 4,5 kg - w części to na pewno woda ale już o wiele lepeij wyglądam )
-
Hej hej tylko zajrzałam na momencik zanim zamknę kompa
No właśnie Allunia, to jest dobre wytłumaczenie> o pół kilo lżej, nieważne, czy to woda, czy cotaminnego!!! Teoria na piątkę (duzo lepsza od mojej ).
Pozdrowionka i całuski od Tymczasowej Kluski
-
Witam,dzieki za odwiedziny na moim wątku :P
widzę,że mamy podobne cele,tylko ty juz jestes silniejsza,bo masz na swoim koncie odchudzaniowe sukcesy ale dam i ja rade
co do obsesji wagowej to hmn............mam to samo,jeśli się odchudzam.bo gdy nie to boje na nia wchodzić żeby sobie humoru nie popsuć
życzę dobrej nocki,bedę tu wpadac i cię pilnować
buzi,buzi:**
-
Dobry Wieczór Pięknym Paniom!!!
Witam cię Blanka!!! Oczywiście, ze dasz radę! Najłatwiej jest zrzucić kilogramy przy pierwszym chudnięciu. Przy kolejnym ma sie więcej doświadczenia, to racja, ale organizm też wie swoje i bardziej "broni" tłuszczyku, bo pamięta jak go z niego ograbiono.... Ale zaparłam się i łatwo nie odpuszczę!! Trzymajmy się razem - będzie nam łatwiej
Jestem kompletnie połamana po dzisiejszym stepie, wydaje mi się, że moje ciało jest z jakijś nieokreślonej gumy, jednocześnie giętkie i nieposłuszne... Strasznie bolą mnie plecy... a po stepie powinny chyba bolec nogi, co??? Ale może to dlatego, że nie jestem zbyt biegła w krokach i musiałam się mocno wysilac żeby skumac niektóre układy i potem je powtórzyć a po 8 godzinach pracy przed kompem ma się ochote na relax a nie koncentrację.... byłam trochę spięta i pewnie dlatego bolą mnie teraz plecy...
Ale do rzeczy.... powtarzam relację kalorie spalone-kalorie spożyte jak wczoraj, czyli: tych spalonych o 600 więcej!!! Ole, ostatnim wysiłkiem robie falę mexykańską na swoją cześć
To chyba wszystko na dzisiejszy wieczór, odpadam od kompa..... a jeszcze muszę przygotowac jakieś papu żeby wziąć na jutro do pracy....... auuu!!! mój chłopak mówi, ze zrobi, ale kto go tam wie jak u niego z liczeniem kalorii??? (kiepsko, ja to wiem )
A jak Wam idzie?? Zaraz pozaglądam do was, to się, mam nadzieję dowiem.
Dobranocki bardzo zmęczone, ale za to z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku
Słodkich snoof!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Dzień dobry!!!!
Wcinam pyszną nektarynkę drugośniadaniową i obwieszczam wszem i wobec> minus 1.5 wedle dzisiejszego ważenia!!!!!!!!!! Heeej, czy to nie piękne????? Aż się zważyłam 2 razy, bo nie mogłam uwierzyć....
A co u Was MIłe Panie??? Motywacja i samodyscyplina dokręcone na ostatnią śrubkę??? Przecież dzisiaj taki piękny dzień, czwartek, już bliżej niż dalej do weekendu i słodkeigo lenistwa w niedzielny poranek
POzdrawiam gorąco i spadam do pracy (a dużo jej dzisiaj )
Powodzenia!!!!!!!!!!!!!
-
Brawo, brawo!
U Ciebie, Agatko już półmetek
Aż radośniej się zrobiło, gdy wiadać sukcesy
A śrubki motywacyjne, poluzowane nieco babską przypadlością dziś już dokręciłam. Dodatkowo zmotywowana Twoim oszałamiającym wynikiem, zjadam skromniutki obiad i optymistycznie nastrajam się na resztę dnia.
Buziaczki
-
Witaj Gatita!
Nononono, wielkie gratulacje! Jesteś już na półmetku, całkiem niewiele pozostało! Ach, nio i jak tu nie lubić wagi za takie przygody
Ja mam dzisiaj mnóóóstwo zajęć w pracy, nie miałam nawet czasu, żeby zajrzeć na własny wątek. Ufffff ale w sumie bardzo to lubię, czas wtedy biegnie bardzo szybko, nio i ciekawie się pracuje
Cieszę się bardzo, bo od października naprawdę ostro biorę się za ćwiczenia: we wtorki i czwartki będę chodziła na aerobik, a w poniedziałki, środy i piątki na siłownię z moim Pawełkiem i naszymi dwoma kolegami. Strrrasznie się cieszę i już nie mogę się doczekać!
A na razie muszę zdać jeszcze jeden egzaminek i obronić się Ale nic to w porównaniu z makabrycznym egzaminem, który zdałam tydzień temu w piątek.
Niooo a życie jest pięknie!
Uwielbiam Was dziewczęta za to, że odchudzacie się z uśmiechem na buzi! To jest najważniejsze!
Całusy!
Anita
-
gatita tak tak 1,5 kg w dół to piękny wynik - ja dzisiaj też stanęłam na wadze i 1kg mniej cuudowne uczucie
tym bardziej że wczoraj byłam na ognisku u kumpeli były kiełbaski z grilla, piwko itp, a ja nic nie mogłam zjeść ani wypić oprócz wody i się opłaciło stratą na wadze i love this game
filigree tak motywuj się i nastrajaj pozytywnie bo niedługo zobaczysz na wdze efekty warto się czasem potrudzić
aniffka podziwiam za ambitne plany - siłownia, aerobik i Twoje pozytywne nastawienie do tego a egzamin zdasz szybko i bezboleśnie bo na pewno z Ciebie zdolna kobitka jest
-
dziewczynki, pisac nie moge, bo uzarła mnie osa i mam zamiast łapki prawej ogromny balonik.dostalem surowice.
allunia gratulacje, bardzo sie ciesze
aniffiko wzbudzasz moj podziw, a racje masz ze zycie jest piekne.
agatko, motywuj nas, zarazaj optymizmem.
wybaczcie mi te makabryczne literówki, ale inaczej sie nie dało
buziaki ogromne
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki