-
Och Filigranko!!!!
A to paskudne osisko!!! Pokaż mi, gdzie zwykle lata, to ja ją tak pacnę, że zapomni od czego ma żądło
Niech Twoja łapka wraca szybko do normalnych rozmiarów!! Mam nadzieję, że Cię
nie boli, co???
Głowa do góry i łapka w ocet, już niedługo to będzie tylko niejasne wspomnienie!!!
Buziaki jak rosomaki
-
Buziak Gatita!
Ależ Ty masz energii w sobie! Wchodzę na Twój wątek i od razu buzia mi się śmieje
Dziś na króciutko, bo roboty mam mnóstwo!
Całuski gorące!
Anita
-
Hej Kobietki Kochane!!!!!
Wykorzystuję resztę przerwy obiadowej żeby się do Was odezwać Och, zaszalałam z kaloriami dziś z rana więc na obiadek wciągnęłam tylko max dietetyczną zupkę zmixowaną.... ziemniaczek, trochę kalafiora, bruxelka.... auuu, ale jestem głodna!!!!!!!!!!!!!!!! Piję wodę i udaję, że czuję, jak głód znika, znacie to skądś Ale nie ma rady / trzeba zapłacić za poranną kanapkę... i dżemik do płatków jęczmiennych i wylizane niemal do czysta naczynko....
Allunia, musże sobie zapisać na lodufffce > I love this game To rewelacyjne motto dla odchudzaczy!! Bo jeśłi potraktujemy odchudzanie jak dyscyplinę sportu albo super zabawę, to nabiera zupełnie nowego wymiaru!!!! I jaka satysfakcja jak się trenuje codziennie!!! Piękny text!!! Proponuję od dzisiaj rozpocząć bieg ku laurom olimpijskim Olimpiada Dieta!!!!!!!!!!
Dzielna jesteś, ze wytrzymałaś na grillu, brawo ta Pani! Ja mam pikinik w niedizelę więc, wiedziona Twoim świetlanym przykładem, zabiorę butlę wody i będę trenować No i gratuluję kiloska w dół
Aniffko, to super, że zaczynasz aero i siłownię, dieta nabierze więcej sensu i będzie Ci łatwiej!!! Może niedługo przebijesz wszystkich chłopaków w podciaganiu na drążku
Wiesz, jak tak ćwiczę swoje shape'y i stepy i rozglądam się wokoło, coraz bardziej podziwaim wszystkie wspaniałe kobiety, które ćwiczą.... widac wysiłek na twarzy, widać emocje, ambicję, coś niesamowitego!!! Jak wszystkie pokonujemy swoje słabości, ból (bo czasem boli, nie da się ukryć..), jak nie patrzymy z samozachwytem w lustro (jak czasami sterydowi panowie na siłowni) tylko skupiamy się na swoim ciele i zmuszamy je do wysiłku. Chylę czoła przed wszystkimi nami, mamy ogromny potencjał i pozytywną siłę!!!
Jescze duzo egzaminów Ci zostąło??? Z tego, co rozumiem, to uczysz się i pracujesz, wow!!! Pójdzie gładko, ale i tak 3mam kciuki za pełen sukces naukowy
Filligranko, pewnie przez tę spuchniętą rękę nie możesz sięgac do lodówki, co A tak na poważnie> kilogram w dół na pewno pociągnie za sobą kolejne!!! 3maj się dzielnie! Tez coś ćwiczysz??? Wiesz, szukam jakiegoś fajnego zestawu cwiczeń na rano, żeby się rozruszać, ale nie przemęczyć, znasz może jakiś??? A jak nie, to wymyslimy coś razem
A co tam słychać u Blanki??? Waga w ruchu???
Pozdrawiam Was bardzo very i ściskam kciuczki za udany początek weekendu!!! Dla mnie zawsze weekendy są najgorsze, bo załamuje się rytm codzienny (nie wstanę przeciez w weekend o 7 rano!!! ani nie wyjdę z knajpy o 23, bo o 24 muszę być w łóżku...), często jestem cąły czas poza domem i zwykle wciagam więcej kalorii niż ustawa przewiduje... Ale może w ten weekend zrobię sobie głodówkę oczyszczającą??? Ojej, sama już nie iwem!!! W kazdym razie> niech nam będzie dobrze a słodko tylko na duszy, nie w żołądku!!! Buziaki wielkie
-
Witaj Gatita!
Ale z Ciebie gadułka hihihi Ja nie mam raczej problemów w ciągu dnia z trzymaniem się kalorii - a to dlatego, że codziennie rano przygotowuję sobie jedzonko na cały dzień i rozpisuję wszystko w dzienniczku. Wtedy wiem, ile czego mogę w ciągu dnia zjeść i ewentualnie na co zamienić To bardzo wygodne, polecam!
Dołączam się do olimpiady!
ODCHUDZANIE - I LOVE THIS GAME!
A co do głodówek - nie polecam! Uważam, że to niepotrzebny szok dla organizmu. Jeśli chcesz się oczyścić, to lepiej zrób sobie dzień na samych warzywach albo na samym nabiale. Organizm ma wtedy zapewnioną odpowiednią ilość kalorii, ale ma tez czas na oczyszczenie się.
Całuski i miłego dzionka!
Anitka
-
Hej Anitko!!
Dzięki za poradę głodówkową. Może spróbuję dzięń nabiałowy, bo warzywny już robiłam w zesżłym tygodniu. I nie pisze już ani słówka więcej, ani słówka, bo potem napiszesz, że się rozpisuję, więc żeby nie było żem gadułka, koniec, kropka!!!
Ja też wchodzę w> ODCHUDZANIE - I LOVE THIS GAME
Ale buziaki to można przesłac na koniec, co????
-
ja też wchodzę, tylko że............ jutro rano wyjeżdżam - wyjazd nagły, niespodziewany, wrócę za tydzień - c`est la vie.
Obecuje dzielnie się trzymać, omijać wszystkie pułapki, nie szukać pokus,
a Wam Moje Drogie życzę kolejnych wagowych spadków, radosnego dietkowania, ćwiczeń do utraty tchu, no i........ miłości.
Juz za Wami tęsknię.
ps. łapa ma się lepiej, pędzę pakować walizkę.
Buziaczki
-
Gatito, ależ ja właśnie uwielbiam gadułki! Sama nią jestem zresztą
W końcu - czym byłby świat bez rozmowy?
Więc PISZ, PISZ, PISZ jak najwięcej, bom ciekawa co u Ciebie
Całusyyyy!
Anita
-
Witam Wszystkie Piękne Panie w ten Poniedziałkowy Poranek
Poniuchałam trochę po postach weekendowych i moim oczom objawił się obraz oczywisty> weekendy to spiętrzona pułapka dla nas wszystkich, dwa cudownie wolne od pracy dni kiedy dieta zostaje postawiona w krzyżowym ogniu pokus...... Muszę się przyznac, że ja też... nie daję sobie rady z weekendami Najbardziej chyba mi trudno przestawić nagle organizm na inne godizny posiłków.... No i jeść na mieście, bo nie wiem dokładnie, co jem.... A prędzej czy później przychodiz na mnie moment> i tak wszystko mi jedno.... i jedzenie różnych zakazanych pyszności............ Co zrobić z tymi weekendami????? NIe chcę w kółko myśleć tylko o 1000 kcal.... i nie chcę weekendowym podjadaniem zaprzepaścić 5 dni diety i aerobiku.... Hmmm.....
Chwilowo mam tez inny "problem"... W przyszłą sobote wyjeżdzam na dwa tygodnie do Portugalii. 1 tydzień praca, drugi tydzień relax. I już się boję, jak to się skończy dla mojej dietki!!! Przez 1 tydzień jedzenie w knajpach, a w Portugalii nie ma takich stworów jak bary sałatkowe.... Nawet do ryżu dodają oliwę!!! Auuu.... w dodatku wszystko jest pyszne... i te ryby z rusztu..... Teraz się sprężyłam żeby przed tym wyjazdem zbić jeszcze ze dwa kilo, ale coś czuję, że wrócę cięższa o trzy.... Co robić mam????
No i nie będzie tam aerobiku.... Może gimanstyka codziennie z rana? Ciekawe, czy sie zmobilizuję żeby wstać z ciepłego hotelowego łóżeczka o godzine wcześniej.... i fikać w rytm błogich chrapnięć mojego lubego.... Na razie myślę sobie, ze postaram się codziennie ćwiczyć, na śniadanie jeść płatki albo suche tosty (bo tam snaidania się jada w kawiarniach i do wyboru jest 1001 słodkości i tosty z serem albo masłem...), na obiad coś sensownego, rybę z rusztu z sałatką, zero deseru , a na kolację zupę warzywną albo sałatke.... Myślicie, że uda się nie przytyć????
Filigranko, wracaj szybko do nas!!!!! Hope, że Twój wyjzad będzie udany!!! Pewnie zobaczymy się dopiero za 3 tygodnie, bo jak Ty wrócisz, to ja wyjadę.... Ale może zobaczymy sie już chudsze???? Mam nadzieję, że tak A przynajmniej nie grubsze (tu czuję wielki paluch wskazujący na mnie> tak, to ta pani będzie się starała nie przytyć....).
Anitko, opowiedz mi o swoich weekendach, czytałam, ze też Cię przytłaczają.... ilością kalorii...... Może masz jakis sposób??? Może razem coś wymyślimy, ratunkowy plan weekendowy dla Olimpijczyków . Ja w sobotę nawet nie ściemniąłm zbytnio, ale już w niedizelę, pół dnia u znajomych.... pełen stół..... nie dałąm rady się opanowac i wchłonęłam to i owo (na przykład lody waniliowe z suszonymi bananami.... pycha!!!!).
Ale teraz nowy tydzień, obiecuję być grzeczna
A gdzie się podziała Allunia??? Hej ho, może znowu mniej o jedno kilo????
Sorki za literówki, pisże w pośpiechu żeby nie przeginać w pracy
Uściski i pozdrowionka, 3majcie się dzielnie Wspaniałe Dziewczyny!!! I miłego dnia! A kto idzie na aerobik/siłownię/basen/itp.... niech się dobrze bawi i spali mnóstwo kalorii! Buziaki
-
meta> grudzień 2005
Uszanowanie!!!
Wpadłam na chwilkę żeby Wam powiedzieć, że ustalam sobie metę, czyli 60 kilo (idealnie to bym chciała 58..), na grudzień tego roku. Chyba realne, co??? Nawet jeśli wrócę z Portugalii z wagą 67, to 7 kilogramów w około 11 tygodni chyba się uda, co??? Najlepiej ustalić metę na 31.XII. I wtedy jako postanowienie noworoczne będę mogła sobie zapisać> utrzymanie wagi. Czy to nie byłoby cudowne????
Zbieram zapisy> kto ustala metę na 31.XII.??? A potem, do września roku 2006 trzyma się dzielnie i nie tyje.... a potem, to już ma ustawiony set point, czyli nową wagę, do której organizm będzie dążył... I pójdzie już z górki!!!!!!!
Ach, czuję już dreszczyk emocji na myśl o tym boskim ciele, które czeka na mnie pod wałeczkami tłuszczu!!!
Czyli postanowione> do końca grudnia zrzucam resztę zbędnego balastu i ćwiczę mięśnie, ujędrniam ciało
Obiecuję to sobie i Wam. Już się nie mogę wycofać :P :P :P :P
Ahoj przygodo!!!!!!!!!!!
-
czesc gatita!
przeczytałam Twój cały pamiętniczek i strasznie mi sie spodobał:D
jestes strasznie przebojową i symaptyczna osóbką:D
co do Portugali... moja mama kiedys była i oni tam uwielbiają ryby. zwłaszcza [chyba] dorsze. wędzone...
więc jeśli lubisz ryby to nie bedzie problemu... bo ryby maja nie duzo kcal... do tego jakas sałatka..
a rano moze jogurt? albo tost pełnoziarnisty?
w każdym bądź razie życze Ci powodzenia i nie przytyj Olimpijko!
to nie leży w naturze sportowca!!
i bedziesz spacerowac duzo, prawda? zwiedzac i oglądać. a wieczorem tańce w nowo poznanych knajpach:D
moim głównym celem jest zbicie centymetrów, ale dąże do wagi 70 kg.
weekendy da sie przezyć tylko trzeba mysleć o czym innym!
buziaki!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki