-
Po trzydziestce+po ciąży+po karmieniu
Witajcie !!!
Mam na imię Ola i postanowiłam założyć ten wątek, aby mnie mobilizował do ostatecznego rozprawienia się z kilogramami. Mam 1,5 rocznego syna, 3 miesiące temu skończyłam karmienie piersią i od tego czasu waga ani trochę nie drgnie. Oczywiście mam niewiele czasu, aby ćwiczyć, jedynie spacer od czasu do czasu i odrobinę gimnastyki. Potrafię nieźle liczyć kalorie i z dietą pewnie sobie poradzę brakuje mi jednak mobilizacji. Może ktoś mnie wesprze ? Było by mi łatwiej. Pozdrawiam
Moje założenia:
-5 posiłków.
-koniec podjadania,
-spożycie do 1500/kcal/dobę
-jakakolwiek aktywność fizyczna
- zapisywać sukcesy i grzeszki.
-
WITAJ KANDRO. , A RACZEJ OLU.
NAPEWNO ZNAJDZIESZ TUTAJ WIELE ŻYCZLIWYCH OSÓB, KTÓRE BĘDĄ CIĘ WSPIERAĆ W WALCE Z NADMIERNYMI KILOSKAMI.
MOBILIZACJA, TO WAŻNA SPRAWA. JA NIGDY JESZCZE NIE WYTRWAŁAM DO KOŃCA, ALE TAK NAPRAWDĘ TO NIGDY TEŻ WCZEŚNIEJ NIE OKREŚLIŁAM SOBIE DOKŁADNEGO CELU. ZAWSZE TYLKO MYŚLAŁAM O TYM ABY SCHUDNĄĆ, ALE NIE WYZNACZAŁAM SOBIE KILOGRAMÓW DO ZRZUTU. W MOIM PRZYPADKU TO BYŁ CHYBA BŁĄD. KIEDY ZACZĘŁAM CZYTAĆ FORUM ZOBACZYŁAM,ŻE KAŻDA Z DZIEWCZĄT CHCE OSIĄGNĄĆ JAKĄŚ OKREŚLONĄ WAGĘ. I TO MNIE ZMOBILIZOWAŁO. WYZNACZYŁAM SOBIE CEL DO KTÓREGO ZACZĘŁAM ZMIERZAĆ. NIE OBYWAŁO SIĘ BEZ WPADEK, ALE CÓŻ, TYLKO NIEKTÓRE Z NAS MAJĄ STALOWĄ WOLĘ. JA SIĘ DO TYCH OSÓB NIESTETY NIE ZALICZAM, ALE TOBIE ŻYCZĘ DUŻO, DUŻO SILNEJ WOLI I BRAKU POKUS NA DRODZE DO ZRZUCENIA ZBĘDNEGO BALASTU.
TEŻ JESTEM PO TRZYDZIESTCE, MAM 4,5 LETNIEGO SYNKA KUBUSIA I FASOLKĘ, KTÓRA OD 16 TYGODNI WE MNIE MIESZKA. .
W ZWIĄZKU Z TYM MUSIAŁAM ZAWIESIĆ MOJĄ DIETKĘ NA JAKIŚ CZAS. KIEDY DO NIEJ WRÓCĘ - TEGO NIE WIEM. ZALEŻY JAK DŁUGO BĘDĘ MOGŁA KARMIĆ PIERSIĄ. KUBUSIA KARMIŁAM TYLKO 3 MIESIĄCE. MÓJ POKARM NIE BYŁ WARTOŚCIOWY I MAŁY SIĘ NIE NAJADAŁ.
POZDRAWIAM.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
GRATULACJE
NIE ZAUWAŻYŁAM WCZEŚNIEJ, ŻE OSIĄGNĘŁAŚ JUŻ TAKI WYNIK. 7 KILO, TO NAPRAWDĘ COŚ.
CHCIAŁABYM MIEĆ 6 Z PRZODU, ALE NARAZIE TO MI NIEDŁUGO ZACZNIE 8 GROZIĆ
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
kochana, jestem przekonana ze ci się uda. moja siostra po ciąży zaczeła ćwiczenia jane fondy. 15 min dziennie. odruciła tez słodycze i zrezygnowała z napojów gazowanych i słodonych. wiecej nic nie trzeba. tylko chęci i wlasnie mobilizacja. kazda z nas moze schudnąć jak sie za siebei weźmie. trzymam więc kciuki mocno, uda się!!
-
Dziękuję dziewczyny !!!
Jesteście cudowne Aż mi się cieplej zrobiło na duszy, zwłaszcza, że jakoś ostatnio dopadła mnie chanra. Kilogramy stoją w miejscu, koniec lata, dni coraz krótsze itd... Gratuluję Alexisa !!! Trochę też zazdroszczę, bo chciałabym mieć drugie dziecko, ale teraz to zupełnie niemożliwe. W przyszłym roku zdaję egzamin, od którego zależy bardzo wiele, póżniej zmiana pracy i może w końcu stabilizacja, i może wtedy. Musisz się dobrze odżywiać, postaraj się nie utyć za wiele w czasie ciąży. Pamiętaj, że w II i III trymestrze zapotrzebowanie energetyczne zwykle wzrasta tylko o 300 kcal. Mi nie udało się to zupełnie - miałam tak straszny apetyt, że jadłam nawet w nocy. Pod koniec ciąży ważyłam 86 kg, co prawda miałam też obrzęki, ale jednak coś potem zostało. Karmienie piersią wspominam jednak cudownie - poza trudnym początkiem - mój synek chciał ssać przez całą dobę, wszystko było dobrze. Nie udało mi się utrzymać karmienia jako jedynego pokarmu do końca 6 miesiąca, bo za mały był przyrost wagi u dziecka, ale dokarmianie nie zatrzymało laktacji. Dzięki temu udało mi się stracić te 7 kg, wyszło właściwie samo - bez słodyczy i podjadania, i już. Alexisa To nie prawda, że pokarm jest bezwartościowy - zwykle szwankuje technika karmienia, ja szukałam pomocy w poradni laktacyjnej i udało mi się poprawić technikę i uwierzyć w siebie. Trzymaj się i rośnij (rośnijcie)
Szajbuniu !!! Dziękuję za wsparcie Co to są te ćwiczenia Jane Fondy ? Jej osoba kojarzy mi się jedynie z aerobikiem. Jeśli możesz to napisz coś więcej lub podsuń jakiś link. Pozdrawiam !!!
-
Jest mi smutno Dzisiaj przekroczłam chyba z 2 x to co zaplanowałam spożyć. Mam chandrę i trudno mi się pozbierać. Wpadłam w pułapkę niskokalorycznego jedzenia - chrupki chlebek z dodatkami też potrafi zebrać się w duuużą górkę. Jutro obiecuję poprawę - nie przekroczyć 1500 kcal + 1 h ruchu.
-
CZEŚĆ OLU.
PAMIĘTAJ, NIC NIE JEST NIEMOŻLIWE. MÓJ KUBUŚ MA TERAZ 4 I PÓŁ ROKU, NIBY JAKAŚ TAM STABILIZACJA TEŻ JEST, ALE JA SAMA TEŻ JESZCZE SIĘ UCZĘ I W PRZYSZŁYM ROKU RÓWNIEŻ CZEKA MNIE WAZNY EGZAMIN - OBRONA PRACY DYPLOMOWEJ. CHCIAŁAM MIEĆ 2 DZIECKO, ALE NIE SĄDZIŁAM, ZE JESZCZE MI SIĘ UDA ZAJŚĆ W CIĄŻĘ. TAK WIĘC WIDZISZ PRZEDE MNĄ TEŻ WIELE ZMIAN....
JUTRO DOKOŃCZĘ PISANIE, BO STRASZNIE MI SIĘ JUŻ OCZKA KLEJĄ.
DOBREJNOCKI.
-
Dzisiaj podobnie jak wczoraj - za dużo jedzenia. Chandra jak nic. Powód oczywisty - jestem z dala od domu na obowiązkowym 3 tyg. kursie i tęsknię za rodziną. Już nie chce mi się uczyć, zresztą ciągle muszę - taki mam zawód i obowiązek tzw. kształcenia ustawicznego. Pewnie powrócę do diety dopiero w weekend, ale co zrobić, trudno.
Alexiso Dziękuję za dobre słowa. Buziaczki !!!
-
WITAJ KANDRUŚ
WCALE CI SIĘ NIE DZIWIĘ. W TAKICH WARUNKACH TRUDNO JEST ZACHOWAĆ UMIAR. MÓJ ŚLUBNY WYJECHAŁ TYDZIEŃ TEMU I TEŻ SOBIE POZWALAM TROCHĘ WIĘCEJ, CHOCIAŻ U MNIE MOŻE BYĆ TO PODYKTOWANE TEŻ FAKTEM BYCIA W CIĄŻY. PRZEZ 3 MIESIĄCE MIAŁAM MDŁOŚCI I MAŁO CO JADŁAM, A TERAZ JAK JUŻ POCZUŁAM SIĘ LEPIEJ TO BUZIA MI SIĘ NIE ZAMYKA STARAM SIĘ JEDNAK ZAPYCHAĆ SIĘ OWOCAMI.W POPRZEDNIEJ CIĄŻY PRZYTYŁAM 18 KILOSKÓW. W TYM 4 W OSTATNIM MIESIĄCU, ALE PODOBNIE JAK TY MIAŁAM OBRZĘKI. DO 9 MIESIĄCA NIE MIAŁAM ANI JEDNEGO ROZSTĘPU(SMAROWAŁAM SIE JAKIMIS SPECYFIKAMI), A W TYM OSTATNIM MIESIĄCU NORMALNIE POPĘKAŁAM Z DNIA NA DZIEŃ.
JEŚLI CHODZI O PROBLEMY Z POKARMEM - TO MASZ RACJĘ - TECHNIKA TO PODSTAWA, FAKTEM JEST JEDNAK, ŻE MÓJ KUBUŚ SIĘ NIE NAJADAŁ.FAJNIE BYŁO KARMIĆ PIERSIĄ - TAK KROTKI OKRES KARMIENIA UWAŻAM ZA SWOJĄ PORAŻKĘ, ALE Z DRUGIEJ STRONY SZTUCZNE KARMIENIE RÓWNIEŻ MA SWOJE PLUSY I NIKT MNIE NIE PRZEKONA, ŻE DZIECI KARMIONE PIERSIĄ SĄ ZDROWSZE OD TYCH KARMIONYCH MIESZANKAMI. WIEM TO Z DOŚWIADCZENIA. MÓJ KUBUŚ DO TEJ PORY MIAŁ RAZ ANGINĘ( I TO ZARAZIŁ SIĘ OD KUZYNA), ZE DWA RAZY OSKRZELA, NO I NIESTETY JEDNO ZAPALENIE PŁUC, KTÓRE PRZESZEDŁ W TYM ROKU, ALE DLA PORÓWNANIA CÓRECZKA MOJEJ KOLEŻANKI, MŁODSZA OD KUBY O 3 MIESIĄCE, KARMIONA PIERSIĄ DO 3 ROKU ŻYCIA CHORUJE O WIELE CZĘŚCIEJ I POWAŻNIEJ. NA ZAPALENIE PŁUC JUZ 3 RAZY BYŁA W SZPITALU.TAK WIĘC NAJWIĘCEJ ZALEŻY OD ODPORNOŚCI DZIECKA.
TO TYLE NA DZISIAJ.
POZDRAWIAM SERDECZNIE I GŁOWA DO GÓRY.
-
Dziękuję za link do Twojej strony. Ubawiłam się i wzruszyłam bardzo Co prawda miałam się uczyć, ale co tam... Rozrywka też ważna. Co do karmienia naturalnego/sztucznego są na to naukowe dowody - tu nie chodzi tylko o infekcje, ale też o alergie. Wiem coś o tym bo jestem doktórką (z dużym stażem lecz małym apanażem he, he...). Dbaj o siebie i ćwicz. Ja ćwiczyłam w ciąży jogę - pomagało na bóle kręgosłupa i uczyło prawidlowego oddychania. Buziaczki !!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki