Wątek: jestem już piękna.. a niedługo będę szczupła :P

ja się zastanawiam, co się z Tobą dzieje, że Cię nie ma, a Ty pewnie w Wiedniu balujesz
ale dzisiaj już wracasz, prawda?
ciekawa jestem Twoich wrażeń i może nam jakieś zdjęcia przywiozłaś?
więc już nic nie piszę, tylko czekam :P

powiedz jeszcze jak sobie z jedzeniem radziłaś i w ogóle

buziak :*

Allucha wracaj i opowiadaj jak w wiedniu bylo...
A moze ty juz do nas nie wrocisz? bo przeciez odchudzalas sie do wiednia

Ja myślę, że w Wiedniu wszyscy padli z wrażenie, prawda?

do mnie zawedrowala a do siebie jej nie przywialo
Co za baba :P

Napisz jak tam ci wycieczka minela

nie no wycieczka super.. z moim lubym też jakoś dało się wytrzymaćbez kłopotów.. no oprócz tego że mnie ciągał cały dzień na piechotę, byłam padnieta czulam juz beznadziejny bol stop no i jeszcze to że co chwile chcial zdjecia robic..
a ja chyba na prawie każdym mam włosy na twarzy.. tak wiało ;D

może cos zamieszczę niedlugo jak podłącze aparat..

a zwiedziliśmy właściwie wszystko co chcieliśmy także było spoko i nie mogę się przestawić na tryb zajęciowy i wziąć sie do roboty

padli z wrażenia to może nie ale jak mój M zauważył to ktoś tam się za mną oglądał..

nowy cel - do wielkanocy 62 kg...
drugi cel - do moich urodzin - 18.04 - 61 kg..

cele małe bo teraz bedzie już powoli lecialo, wlasciwie skonczylam cambridge, przed wyjazdem do wiednia mialam troche wahania wagi w zwiazku z przejsciem na mieszana - pokazywalo kolo 64 mimo ze jadlam tyle ile moglam, ale to moze wahania wody..
od 2 dni jest ok. 63,5 na wadze a nawet mniej.. dzis 63,3.. jutro zmienie tickerek jesli wynik jutro sie powtorzy

właściwie utrzymuje 1000 na dzien (choc tak naprawde nie licze kalorii tylko tak na oko ) - 1 posilek cambridge - pol napoju rano plus pol batona na uczelni i jem juz normalne obiady - tzn mieso plus surowki, nabial i jakies warzywa na kolacje

Małe cele to dobry pomysł bo są bardziej prawdopodobne w realizacji

Widze, ze wycieczka sie udala a waga nadal rewelacyjna. Gratulacje

Zamieszczone przez alluniag86

nie no wycieczka super.. z moim lubym też jakoś dało się wytrzymaćbez kłopotów.. no oprócz tego że mnie ciągał cały dzień na piechotę, byłam padnieta czulam juz beznadziejny bol stop no i jeszcze to że co chwile chcial zdjecia robic..

mój ma dokładnie to samo może łazić cały dzień, a najchętniej to po górach, ja zawsze wymiękam. i też wciąż zdjęcia chce robić, ja się wkurzam, że zmęczona jestem i że żadnych zdjęć :P
a potem żałuję, że tak mało zrobiliśmy :P

może cos zamieszczę niedlugo jak podłącze aparat..

czekam! zamieść koniecznie

i cele są okej ja mam też mały- 6o kilo do końca czerwca. ale bez diety :P

buziak :*

Allus
Co ty tak ostatnio tu malo zagladasz? Tyle nauki?
Dzieki za odwiedzinki u mnie ... dobrze ze chociaz tam zagladasz Zabko

Nie znikaj nam z forum po osiagnieciu ideal wagi
Buziaki