Wiem TILAPIA, chodziło mi o tilapię
...Moje Odchudzanie...
Wiem TILAPIA, chodziło mi o tilapię
...Moje Odchudzanie...
Waszka, pogoda odpowiednia na sanki, tak więc życzę wspanialego wypoczynku, tam nawet jak więcej zjesz to kalorie stracisz
waszko, widzisz, waga nareszcie ruszyla! dzis czytalam w shape o tym zatrzymaniu sie wagi, zaraz cos przycytuje, juz znalazlam, wiec cytuje:
"to zupelnie normalne, ze na poczatku kuracji chudnie sie najszybciej, a pozniej juz wolniej, az wreszcie przycho9dzi czas tzw. adaptacji metabolicznej, kiedy pomimo stosowanej diety wskazowka wagi ani drgnie. poczatkowe szybkie pozbycie sie kilogramow jest zwiazane glownie z utrata wody z organizmu na skutek ograniczenia ilosci chlonacych ja weglowodanow, jak rowniez ze zuzywaniem glikogenu, zwiazku bedacego zapasem energetycznym miescni, wlasniwe chudniecie, czyli pozbywanie sie tluszczu z komorek tluszczowych, odbywa sie dopiero w drugim, powolniejszym etapie stosowanie diety. nie jest to zjawisko szybkie, poniewaz do spalenie 1kg tluszczu potrzebny jest deficyt 6000-7000kcl energii, faza adaptacji metabolicznej nastepuje zwykle po 6-8 tygodniach efektywnego odchudzania, niestety jest ona czesto powodem dla zaprzestania kuracji, istnieje jednak prosta metoda wyjscia z tej sytuacji: zwieksz swoja codzienna aktywnosc fizyczna o 30 min srednio intensywnego wysilku, a spozycie energii obniz o 20-30%. w tej fazie szczegolnie unikaj cukru i slodyczy. po uzyskaniu zadowalajacej wagi zwiekszaj powoli kalorycznosc jadlospisu, dodajac do tydzien 200-300 kalorii. jesli chcesz schudnac skutecznie i zdrowo najlepiej zrob to pod kontrola dietetyka i trenera."
no to by bylo tyle, co napisali w shape, a wiec teraz wchodzisz w ta wlasciwa faze odchudzania wolno, ale skutecznie i na stale teraz juz pojdzie z gorki
No to jestem. Impreza była cudowna, pogoda jak malowanie, lekki mrozeczek, słoneczko, koniki, las. Jechać wierzchem się nie udało, bo właściciele nie mieli mi co dać: 3 konie typowe pociągowe, i jeden "ciepłokrwisty" ciągnęły sanki, oprocz tego ci państwo mieli jeszcze klacz, ale ona jest już wysokoźrebna, czyli z terminem źrebienia się na marzec, i wolno już jej siodłać (nosić by mogła, ale na oklep, wszelkie popręgi ściskające brzuch są zakazane)
Sanek było 4 pary, pędziliśmy przez las. Potem było ognisko, zjadłam jedną kiełbaskę i wypiłam piwo i powrót. Po powrocie była impreza z tańcami i śpiewami, zjadłam trochę żurku i bigos, wszystko byłoby ok, gdyby nie kawał sernika na koniec. No i wypiłam trochę własnej nalewki na aronii, którą częstowałam.
Ale nic to myślę, że spaliłam.
Wróciliśmy około 1 w nocy
Pies Iks pojechał z nami - jaki on był szczęśliwy, że może biec przez las za sankami aż mu uszka powiewały.
Jumbo - dzięki zrobiłam coś podobnego, bez ograniczenia kalorycznosci i nie dodałam więcej ruchu - właśnie wycięłam do węgle. I pomogło bo wskazóka drgnęła
Czekoladko ważę się tak samo - raz na dwa tygodnie, w piątki (optymistycznie, bo weekendy wiadomo..... ) i staram się, żeby ważenie wydało ciut po @ i w środku cyklu (po co się dołować)
Co do Tilapii:
tilapia: ryba z rodziny pielęgnicowatych, zamieszkująca tropikalne wody śródlądowe, u nas często hodowna w akwarium, JADALNA do tego pyszna. Kupiłam takie filety w markecie i smakuje pomiędzy pstrągiem a sandaczem, chuda, białe mięso, gorąco polecam (kalorie policzyłam, na oko, jak u pstrąga, bo nie jej nigdzie)
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Plan na dziś:
woda z miodem i cytryną 6.30
Śniadanie 10.00jajecznica na plasteku kiełbasy, pomidor, grzybek marynowany, szklanka mleka
obiad14.00 żołądki kurczacze w sosie musztradowym, surówka z pekińskiej
kolacja18.00twarożek z zieleniną ( szczypiorek, natka, rzeżucha, ogórek zielony)
jabłko
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Pięknie się trzymasz w tym dietkowaniu . Pozdrawiam.
WASZKO ŻYCZĘ DALSZYCH SUKCESÓW W DIETKOWANIU.
pzdr ostatnio karnawałowo
Oj musiało być super na tym kuligu
Ja wczoraj znowu wytańcowałam się na imprezie a dziś byłam w pracy Nie było za wesoło
Zazdroszczę Ci tego spadku wagi, u mnie w dalszym ciągu nic a i mobilizacja coraz słabsza
Buziaki
Faaajnie z tym kuligiem I dietkowo tez calkiem, calkiem, gratuluje
Zakładki