Spokojnego wieczorku .
http://images30.fotosik.pl/155/af235b806b54a438.gif
Mam nadzieję , że szybko się pozbierasz i poradzisz sobie w wychowaniu , gorąco w To wierzę .
Wersja do druku
Spokojnego wieczorku .
http://images30.fotosik.pl/155/af235b806b54a438.gif
Mam nadzieję , że szybko się pozbierasz i poradzisz sobie w wychowaniu , gorąco w To wierzę .
Waszko, trudna sprawa. Tylko sie nie poddawaj zupelnie. Czasem tak sie sklada, ze nas poddolowuje, ale przeciez za chwilke bedzie lepiej. Sciskam.
Czekam tu z kawką na Ciebie :lol:
No i proszę się uśmiechać, czasem tak jest że smutno i źle - każdy tak ma, ale trzeba zakasać rękawy i żyć pełnią zycia, nie poddawać się :lol:
ślę uśmieszki :D :D :D i Ściskam mocno
Waszuniu, całuję na dzień dobry i życzę spokojnego dnia :P
Nie daj się dołom, bo one łatwo mogą się przekształcić w depresję, a to straszna choroba :roll:
Życzę dużo optymizmu :P
http://www.strykowski.net/przyroda_f...lorowa_755.jpg
http://www.regional.niagara.on.ca/mo...ges/200728.jpg
WASZEŃKO TROSZECZKĘ CIE ROZUMIEM
JA OD NIEDAWNA MAM NOWA MACOCHĘ I ...
POTRAFIĘ BY DLA NIEJ KAWAŁ CHOLERY
JEDYNE CO CI MOGE PORADZI......NIC NA SIŁE
TRZYMAJ SIE
WSPIERAMY CIE WSZYSTKIE :)
Aga, trzymaj się dzielnie :lol: Poradzi sz sobie :lol: Za chwilkę przyjdzie wiosna i od razu inaczej spojrzysz na wszystko :lol: :lol: :lol:
no rzeczywiscie trudna sprawa :roll: ale wiele osob zyje w dobrych kontaktach z dziecmi swojego partnera. a jak jeszcze jest dorosla to latwiej raczej.. :roll:
pamietaj ze jestemy z Toba! :)
Waszko, pozdrawiam cieplutko i życzę miłej soboty :P
Myślę o Tobie i dochodzę do wniosku, że życie jest takie pokręcone ... ciągle dostarcza nam 'mocnych' wrażeń ...
Mam jednak wielką nadzieję, że Twoje i moje problemy miną i będziemy się cieszyć jeszcze pełnią życia :wink:
http://www.horses-photos.org/horses_...ing_horses.jpg
Miną.... Jak "kochana" córunia wróci do mamuni, do stanów.
Najgorsze jest to, że ona nie jest niedobra dla mnie - to bym olała, ale paskudna dla swojego ojca jest
a w końcu 23 lata to już nie dziecko i trochę rozsądku i własnego myślenia można oczekiwać
Rysio cierpi, a tego znieść nie umiem, ani pomóc nie umiem
Cytat:
Zamieszczone przez waszka
A KIEDY TA CHWIAL MA NASTAPIC ????
TRZYMAJ SIE WASZEŃKO
Waszko, kiedyś dawno temu brałam na własną rękę Deprim, ale mi nie pomógł ...
Sprawa była zbyt zaawansowana i musiałam brać antydepresant, zresztą teraz też biorę :roll: :?
:roll:
no to mam nadzieje, ze albo oni sie dogadaja albo corka szybko wyjedzie :roll:
Waszko ja też mam życie osobiste pokręcone.
Niby staram się aby było wszystko ok ale się nie da.
23lata...coś o tym wiem.
Mój brat ma tyle i chwilami nie wytrzymuję psychicznie.
To trudny wiek.
W naszych czasach my byłyśmy inne a teraz to swiat się wywrócił do góry nogami.
Waszko jak coś to pisz do mnie.
Jak będę mogła to doradzę.
A Ty musisz się wygadać.
Pozdrawiam
Dzięki , że mimo kłopotów wpadłaś do mnie .
Mam nadzieję , że wkońcu wszystko będzie OK .
Spokojnej nocki.http://images32.fotosik.pl/136/8719a8e2e5c0c52e.gif
Waszko miłej niedzieli Ci życzę
Kasiu Oskubana, ja się z tym nie zgadzam. 23 lata to nie jest trudny wiek, tylko to już jest trudny człowiek. Bo tak to można w nieskończoność usprawiedliwiać czyjeś zachowania trudnym wiekiem.
23 lata trudny wiek, bo coś tam
28 lat trudny wiek, bo trzeba podejmować decyzje
32 trudny wiek, bo trzeba karierę robić
40 lat trudny wiek i trzeba zdradzać zonę, bo się starzeje....
tak można mnożyć bez końca
trudny wiek uznaję tylko jeden
13-17 lat, kiedy człowiek dojrzewa.
a egoizm i egocentryzm z wiekiem się wiele nie zmienia. tylko coraz bardziej wkurza otoczenie. 23 letnia kobieta nieraz ma już własne dzieci - można od niej czegoś wymagać, a nie tłumaczyć "trudnym wiekiem"
Waszko, trudnych ludzi trzeba omijać, gorzej, jak nie możemy :roll:
Sytuacja nie do pozazdroszczenia, chyba najlepiej wstrzymać oddech. Pojedzie, i jak po tsunami, powoli wszystko wróci do normy. Mam nadzieję. ściskam :!:
Waszko nie chciałam ciebie obrazić.
Wiem może źle i za łagodnie okresliłam 23 latka.
Ale ja tak sama sobie tłumaczę.
Bo inaczej bym zwariowała.
Mówię o moim bracie który potrafi wkurzać i niszczyć psychicznie i się wyzywac.
Może dlatego tak to nazywam...
i jakoś mi lepiej jak tak se to wytłumaczę.
pozdrawiam
Kasiu kochana, na pewno się nie obraziłam, i przepraszam, bo sprawiłam Ci tym przykrość co napisałam - Ty brata swojego kochasz, ja pani córuni... nie łagodnie rzecz ujmując
Waszko nie gniewam się.
Temat mego brata to truny temat.
pozdrawiam
Waszko, strasznie to przykre ....
Mam nadzieję, że jednak przetrwasz tę 'burzę' i wróci Ci spokój duszy.
Ściska mocno i zadręczaj się ... bo skutki mogą być straszne :?
waszko caluje i zycze szybkiego rozwiazania problemu :D glowa do gory, moze nie jest az tak zle :D
Spokojnego wieczorku waszko .Pozdrawiam
Przychodzę nieproszona, ale uznałam, że muszę zostawić swój ślad u Weteranki tego forum :)
Waszko, trzymam kciuki, żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli!
A swoją drogą... mogłaby sobie dziewczyna odpuścić :roll:
:) TRZYMAJ SIE :!: JA TEZ PISZE MALO :!: NIC SIE NIE ZMIENIA :(
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :)
http://imagecache2.allposters.com/im...ot-Posters.jpg
Aga, wszystko wróci do normy :lol: Diablica wróci do siebie i będzie spokój 8) A póki co może ( w związku z tym, że to już dorosły "ludź") po prostu z nia porozmawiać, powiedzieć jej, jak Wy odbieracie jej zachowanie i spytać się, czy może chce być podobnie traktowana :?: Jeżeli nie poskutkuje zacząć ją, jej postawę olewać i dać do zrozumienia, że olewacie...
masz niezłego strupa na głowie... współczuję... bo ileż można być taktownym i przymykać oko :?: :?
Ano tak jest. Niby wszystko poprawnie... dopóki się tak tańczy jak córunia zagra. Wtedy jest milutka że do rany przyłóż. A ja taktownie wiele rzeczy odpuszczam, ale nie dam się ani szantażować emocjonalnie, ani manipulować
Z tego wszystkiego waga zaskoczyła mnie dziś rano w bardzo niemiły sposób, :shock: :? jeszcze mi tylko tego brakuje.
przytyłam z tego wszystkiego. Za dużo jadłam i piłam alkoholu.... niby stres to usprawiedliwia, ale waga nie chce tego słuchać i pokazuje jakieś horrory.
59,3. dramat. :cry: :x :cry: :oops:
Niech się dzieje co chce. Niech Rysio sam się z tym buja, bo ja już nie mogę. Zapuściłam się. Zbyt dawno nie zrobiłam sobie peelingu z kawy, maseczki na twarz, zbyt dawno nie ćwiczyłam, jadłam co popadnie i kiedy popadnie.
Do tego zanim się to wszystko zaczęło, nie wyszłam do końca ze wcześniejszych chandr - że to wszystko jest bez sensu, że jestem stara i nic już mnie nie czeka w życiu.... okazało się, że mnie czeka..... córunia.... może lepiej już żeby nie czekało :roll:
Więc teraz biorę się w garść siłą woli, bo nadal nie mam chęci rano wstać z łóżka, :( a na myśl o nowym dniu ogarnia mnie przerażenie :? . Będę jadła dietetycznie i planowo :|, ćwiczyła i robiła coś dla siebie... Na siłę, aż się pozbieram. Pójdę dziś do apteki i kupię sobie jakiś Deprim czy coś w tym rodzaju, może pomoże. jeśli do Wielkanocy się nie wygrzebię, trzeba będzie iść do lekarza, niestety. :?
Plan na dziś:
6.30 woda z miodem i cytryną
Śniadanie 9.00: 2 tekturki, ser biały maślankowy, papryka, szczypiorek
11.00 kawa z mlekiem
Obiad 14.00 tilapia smażona bez panierki, marchewka z jabłkiem
Kolacja 19.00 sałatka : sałata lodowa, jajko, ser żółty, ogórki kiszone, cebulka, oliwa.
Jabłko,
Ruch zetrę kurz z rowerka pozbieram wszystkie ciuchy i do roboty. Nie wiem ile dam radę, ale zmuszę się do tego.
dla siebie ujędrnianie biustu, balsamowanie ciałka i doprowadzę do porządku swoje paznokcie.
Trzymajcie za mnie kciuki, dziewczynki, bo ja się wcale nie podniosłam z doła, tylko próbuję się podnieść wpychając się w stare, znane ramy działania.
Waszko, bardzo mocno zaciskam kciuki, żebyś się całkiem podniosła ...
Na początek wbicie się w znane i przećwiczone ramy jak najbardziej wskazane.
Obserwuj siebie bardzo wnikliwie, wsłu**** się w swój organizm. Kiedy poczujesz, że sobie zupełnie już nie radzisz z emocjami (czego oczywiście Ci nie życzę!), marsz do lekarza!
Nie chcę się mądrzyć, nigdy nie mam takiego zamiaru :wink: ale ... jeśli takie objawy, jakie opisujesz, trwają bez przerwy przez 2 tygodnie, to niestety są to początki depresji ...
Ściskam mocno i życzę szybkiej, a przede wszystkim długotrwałej poprawy!
Całuję :)
http://tn3-2.deviantart.com/fs12/300...nandolucas.jpg
http://i200.photobucket.com/albums/a...ning/horse.jpg
Waszuniu, mocno przytulam...
nie daj się :!:
może jej właśnie o to chodzi, żeby Ciebie dołować... może sprawia jej radość to, że ktoś cierpi... niestety są tacy ludzie na świecie...
postaraj się ze wszystkich sił, ile ich tylko w sobie masz, powalczyć o siebie samą, niech "gówniara" ( mam na myśli mentalność, bo wiekiem to już raczej stara krowa, a nie smarkula :twisted: ) nie ma tej satysfakcji, że doprowadziła Cię do rozpaczy :!:
całuję mocno i życzę dużo spokoju :)
Aga, olej ją 8) Wpakuj się w peelling kawowy, w serię maseczek, wyskocz na swoje ukochane konie i się zrelaksuj... odetnij się od tego wszystkiego... moze wybierz sie do kosmetyczki na jakiś fajny zabieg... moze algi, bo przy nich jest i masaż twarzy i wszystko jest takie relaksacyjne, nieinwazyjne.... Zacznij myśleć tylko o sobie, a tą wyrośniętą egoistką przestań się przejmować :lol: :lol: :lol: i od razu choć odrobinkę poczujesz sie lepiej :) :) :)
Waszko, trzymam kciuki i mam nadzieje, ze dawno przetarte i znane szlaki pomoga.
Zjadłam rybkę troche mi głodno, trochę smutno
a najbardziej sennie
Waszuniu, może jakaś króciutka drzemka troszkę nastrój poprawi? ...
Och, jak mi też sennie a po pracy prosto w paszczę dentysty trafię :lol: :lol: znaczy się paszczę to ja będę przez godzinę miała otwartą :?
Buziaczki, uśmiecham się do Ciebie :)
Miłego dnia waszko .
Pozdrawiam .
U lekarza nic dobrego jedyny fakt , że 20 lipca na oddział będą oboje przyjęci i będę z nimi przez 2-3 dni
waszka mala drzemka w ramach mozliwosci zawsze wskazana :D
niestety czerwone winko mnie lamie,ale dobrze ze chociaz bez slodyczy :D
milego dietetycznego tygodnia zycze i bez zmartwien wszelakich :D
Dzisiejszy raporcik
jedzonko: jak należy, pozaplanowo zjadłam plasterek sera żółtego
ruch: - rowerek 35 min
dla siebie: ,maseczka , balsam
Biorę się w garść i nawet jakoś mi idzie. pójdę wcześnie spać dziś, moze jutro wstanę z lepszym spojrzeniem na swiat
Waszko spokojnej nocy Ci zyczę
jak sobie przeczytałam o Twojej maseczce to mi się przypomniało, że też miałam coś na twarz za zarzucić :wink:
i teraz jako zamaskowany ufoludek mogę Cię serdecznie pozdrowić :D
nie dawaj się tej wredocie i trzymam mocno kciuki za Twój plan wciągania się w dobre nawyki :!:
hej Waszko ;)
trzymam kciuki, zeby ruch, dbanie o siebie i dieta Ci pomogly i ze znow bedziesz usmiechnieta ;)
co do tego trudnego wieku to sie zgadzam. uwazam ze wiek dojrzewania jest trudny, ale pozniej juz musimy wykazywac sie odpowiedzialnoscia i dzialac madrze. oczywiscie nie zawsze sie to udaje, ale winy nie mozna zwalac na trudny wiek. jest wiele innych przeciwnosci losu.. :roll:
wymadrzylam sie i mowie dobranoc :)
Spokojnej nocki i kolorowych snów .
Sen to najlepsze lekarstwo na wszystko .
http://images26.fotosik.pl/155/ae705e0cb31b38c8.gif