:lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez waszka
Kurka wodna, że też ja na to nie wpadłam :shock: :lol: :lol: :lol: to świetny patent :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
:lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez waszka
Kurka wodna, że też ja na to nie wpadłam :shock: :lol: :lol: :lol: to świetny patent :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja tam nie mam z tym problemu, sam wywala jak już nie takie :shock:
Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
WASZEŃKO STWORZYŁYSMY POTWORA :lol: :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
się stare szmaty poprzecierały tu i ówdzie :lol:
:twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :twisted: :wink:
nie rozumiem o0 jak to dziury?
nie lubie suszonych morel
ale hardcore :lol: :lol: :lol: :lol: z tymi koszulkami :lol: :lol: :lol: (bo z dieta to wiadomo :wink: ) . Moj Endrju na szczescie wyrzuca wszystkie ciuchy, na ktore jakos krzywo rzuce okiem :lol: :lol: :lol: :lol: No...ewentualnie schowa na dno szafy, gdyby MI sie gust zmienil :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
U mnie patent z dziurami by nie przeszedl, bo M. by uznal,z e takie podziurawione sa idealne do chodzenia po domu/malowania./grzebania przy motorze i innych rzeczy. A potem bym go lapala, jak toto zaklada gdzies na spacer.
On ma jedno takie powiedzonko, ktorym mnie do furii doprowadza.
Ja: "Nie zakaldaj tego, widze plame".
M. "Eeee tam, ciemno bedzie, nikt nie zauwazy"
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Zatluklabym.
Tak wiec od czasu do czasu zwyczajnie mu oswiadczam, ze robie przeglad i wywalam smieci, najczesciej konczy sie to mala bijatyka o 'jego najulubiensza koszulke' i inne takie tam. Gorzej niz z dzieckiem ;)
dokładnie. Gorzej niż z dzieckiem :) mój przynajmniej reaguje na hasło plama :D:D:D
poza tym, jesli koszulkę mogę rozedrzeć pod pachą bez wysiłku, to już naprawdę jest zużyta.
ulubionych też jest parę.....
jeszcze z ciuchami typu koszula do pracy, spodnie nie jest tak źle - najgorsze są koszulki "po domu" i takie "na weekend" i buty - nowe na pewno będą uwierać
Plan na dziś:
b]Śniadanie: 9.00 [/b] wasa, twarożek, ogórek
kawa z mlekiem
Obiad: 14.00 pierś z kurczaka, sałata
Kolacja:19.00 ser biały, sałata
Ruch: rowerek, spacer
dla siebie: to co zawsze + maseczka
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...ad-4844877.jpg
Waszuniu, pozdrawiam dietkowo i życzę miłego dnia :D
ps
eee to mój Misiek jest niereformowalny pod każdym względem jeśli idzie o strój, rządzi sam i nie daje sobą manipulować, albo to ja nie potrafię :wink: :lol:
Aga, słonko moje :lol: :lol: :lol: coś sie stało, że nie pamiętasz o śniadanku na "30" :?: :?: :?: Wskakuję do nas licząc, że będzie jakieś ziarno, nabiał, a tu co :?: :?: :?: pucha :D :D
Waszko skąd ja znam te same problemy co Ty opisujesz.
Tylko że u mnie to tata nie ubierze nowej koszuli.
W szafie lezy w folii jeszcze bo ta jest dobra.
A mąż rozgranicza domowe ciuchy a wyjściowe.
I na wyjście ubiera się super a za to w domu....
Masakra....
Miłego dnia Ci życzę
Ja z kolei mojemu mężowi robię rentgena w szafce co jakieś pół roku, odkladam wszystko co trąca potworną starzyzną i chowam w inne miejsce - tak na jakieś 2 tygodnie. Jeśli w tym czasie się upomni, mówie mu, że akurat odświeżam, bo szafką śmierdzi, jeśli natomiast nie, to znów cichaczem biegnę z tym do kosza na śmieci (ale już tego zewnetrznego - na dworze) i przywalam dodatkowo workiem na śmieci. Bo nie daj o Panie, żeby to dojrzał :? :wink: Bo mój mąż ma samie "przydaśki" - wszystko jeszcze się przyda :D
no to Dorka uwazaj z tym koszem na dworze kolezanki maz dojrzal skarpetki wyrzucone wciagnal bo stwierddzi ze je moza pocerowac jeszccze :lol: :wink: ze śmiechu umierałyśmy
ale chyba najlepszy sposób podarło się i nie ma :wink: :lol:
Aga miłego dnia i weekendu :D
wszystko cichcem wywalam, bo inaczej mogłabym w domu lumpex otworzyć ze szmat mojego chłopa 8) wszystko jeszcze jest dobre i się przyda :? Basia, on ma ciuchy z czasów gdy był w Stanach , a miał wtedy 15 lat 8) Dawno się w nie nie miesci, są niemodne, sprane itp ...ale muszą być :roll:
Waszko widzę , że u Ciebie też waga spada . Gratuluję .
Ja już po szpitalu z Patrykiem . Wszystko OK .
Miłego dnia .
Udanego piątku Waszko :P :P
http://imagecache2.allposters.com/im...py-Posters.jpg
POZDRAWIAM PIATKOWO :)
o Wy diabły! tak niszczyc ulubione ciuchy Waszych mezczyzn? :) :lol: :twisted:
raporcik
jedzonko: bardzo dobrze B=73. T=27, W=84, kcal 891
ruch: - rowerek spacerek :D
dla siebie: ,ujędrnianie biustu i brzuszka , balsam, kremik, maseczka
a jutro działka, ale na noc wracamy :):)
no i bardzo się boję :roll: rano oficjalne ważenie i koniec hardcore - dalej będzie zwykły 1000
Przyjemnego weekendu na działce .
Waszko, nie boj sie. Na pewno wynik na wadze bedzie wlasciwy :)
Trzymam mocno kciuki!!!
Oby hardcore przyniósł zamierzony skutek :)
Skutek jest średni.
znaczy niby dobry, ale tą wagę powitałam w czwartek, a od czwartku cały wysiłek na darmo.
spadło z 60,4 do 58,7
czyli -1,7 kg
tylko policzywszy, że w poprzedni piątek ważyłam 59 w sobotę 60,4.... zakładając że to co weszło w weekend to w większości woda to wyrównałam wagę a tłuszczu zeszło...
[0,4 kg.... bez rewelacji. do trzech piątek dalej daleko
od dziś jadę na 1000 ciekawe, pewnie przytyję :evil: :x ważenie w poniedziałek po weekendzie.
Plan na dziś:
Śniadanie: 9.00 twarożek z rzodkiewką szczypiorkiem i ogórkiem
kawa z mlekiem
Obiad: 14.00 kasza jęczmienna z warzywami na patelnię, maślanka
Kolacja:19.00 klopsiki z warzywami
Ruch: jadę na działkę i będziemy sprzątać drewutnię - chyba wystarczy. pójdę jeszcze z pieskiem na spacer daleki
dla siebie: dotlenianie - na działkę wyprowadzamy się od długiego majowego weekendu i na sobotę - niedzielę nie che mi się woził całego majdanu z kosmetykami, wiec odpuszczam, biorę tylko kremik do buzi
Plan na dziś:
Śniadanie: 9.00 sałatka z warzyw, maslanka
kawa z mlekiem
Obiad: 14.00 kasza jęczmienna z warzywami na patelnię, maślanka
Kolacja:19.00 klopsiki (z indyka) z warzywami
Ruch: to samo co wczoraj, jak będzie bardzo brzydko, to wrócimy wcześniej i popedałuję
dla siebie: wysztkie zaległe balsamowania, ujędrniania i kremikowania, manicure - wiadomo jak wyglądają łapki po działce
Waszko udanego weekendu na działce :)
Pozdrawiam i nie załamuj się co do wagi.
Idzie lato, więcej ruchu schudniesz.
Wiesz że potrafisz.
Pozdrawiam
Waszko, dla mnie posiadanie takiej maszyny do lodów, to dopiero byłby koszmar :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
... bo ja jestem potwór lodowy :lol: :lol: :lol:
Ważne, że waga Ci spada, tego się trzymaj :wink:
Miłego działkowania :D :D
Waszus i Ty dobijesz do trzech piatek, zobaczysz :) A ten spadek wagi calkiem niezly, wierze, ze na tysiaku tez bedziesz chudnac :)
Waszko no co Ty tak piszesz? jest spadek? JEST :):) nie doluj sie specjalnie patrzac czarno w przyszlosc. Dalej bedziesz chudla nie martw sie ;) milej działki :)
A ja ci mówię, ze nie przytyjesz.....na 1000 się nie tyje - przecież wiesz :D
I gratuluję , chociaż właścicielka wątku nie jest zadowolona :? :!:
Waszko, na pewno fajnie spędzasz czas na działce i spalasz mnóstwo kalorii :D :D
Buziaczki niedzielne zostawiam i pozdrawiam cieplutko :)
http://gotowanie.onet.pl/_i/artykuly/2007/warzywa_d.jpg
raporcik
jedzonko: wg planu B=68 T=35 W=111 kcal = 995
ruch: - dużo - drewutnia sprzątnięta, nowe drewno ułożone. spaceru nie było, bo lało, a ja i tak zmokłam przy robocie
dla siebie: nie wiele, nie wzięłam kosmetyków
raporcik
jedzonko: B=64, T=40, W=110 kcal = 1006
ruch: - wyszorowałam całą kuchnię na działce wszystkie szafki, szuflady, ufff
dla siebie: kremiki,ujędrnianie biustu i brzuszka , balsam, manicure
Jutro ważenie chyba sobie odpuszczę, bo coś mi się brzusio zbuntował i w kibelku nie byłam od piatku :? po co się stresować.....
Skoro nie byłaś w kibelku, to pewnie, że lepiej nie wchodź na wagę, po co się niepotrzebnie stresować :wink: :D
Udanego wieczorku :)
I GRATULUJĘ 800. stronki :) :) :) :)
http://www.vinnysnypizzaonline.com/Caprese%20salad.jpg
http://photos23.flickr.com/29390921_6d1fc0f4e3.jpg
wiedziałam, kiedy przyjść :lol: :lol: :lol: :lol:
niedzielna buźka
http://www.twojezyczenia.pl/kartki_z...e_gerber_1.jpg
DUZO POZYTYWNYCH CHWIL W NADCHODZĄCYM TYGODNIU
WASZEŃKA TO SAMO MAM JA
JUTRO OMIJAM WAGE :)
BO MI FRANCA JESZCZE ZNOWU 64 POKAŻE :lol: :lol: :lol: :lol:
Gratuluje okraglej strony :)
http://www.hypography.com/bilder/sun_flower.jpg
No i wlazłam na wagę z ciekawości... pokazała identycznie jak na suwaczku, zacięła się franca jedna :D:D:D
ale to dobrze - mam pełny, wydęty brzuszek, a to, jak myślę, oznacza, że coś mi jednak spadło ..... z tłuszczu własnego , ile może ważyć zawartość brzuszka?? :o
no i wczoraj okropnie nagrzeszyłam - kupiłam sobie śliwki suszone. 30 dag. Miałam zjeść kilka... i nie mogłam przestać... zjadłam z tego połowę, na szczęście pomógł mi Rysio, bo zjadłabym wszystkie :roll: :x
Plan na dziś:
Śniadanie: 9.00 wasa x 2 wiejski, pomidor,
kawa z mlekiem
Obiad: 14.00 warzywa na patelnie chińskie z tofu
Kolacja:19.00 sałatka grecka z marynowanym chilii i oliwą (bez oliwek)
Ruch: rowerek albo konik, jeszcze się nie zdecydowałam
dla siebie: depilator i to co zawsze
Waszko, w takim razie wagę masz na pewno niższą niż na suwaczku :P :P :P
A śliweczki bardzo wciągają :lol: :lol: uwielbiam, ale nie kupuję :lol: :lol: :lol:
Na tej oczyszczającej trochę podjadłam, ale trudno mi się było opanowywać, a kaloryczne to cholerstwo jest :lol: :lol:
Miłego dnia :) :)
Waszko ale śliweczki poprawiają przeminę materii.
Tak u mnie działa .
Dziś zobaczysz będzie ok.
Pozdrawiam i miłego dnia
śliweczki pomogły... :twisted:
ale ważenie dopiero za tydzień