Wątek: Sezon Działkowy :-)

Wróciłam. Gruba. (jak na mnie)
waga nie kłamie
pokazuje 63,7

płacz
zgrzytanie zbów nad własną głupotą i mobilizacja.

niedługo się odezwę

Waszka, Nie ma co się zamartwiać! Ani się obejrzysz, a znowu zaczniesz chudnąć , zobaczysz

Mam nadzieję a było już 56 czy ja muszę zawsze w wakacje utyć.... wrrrrr

WITAJ TO KARA ,ZE TAK DLUGO CIE NIE BYLO
KOCHANIE WIEM ,ZE SOBIE PORADZISZ CHCIALABYM MIEC TYLE SILNEJ WOLI CO TY DOBRZE ,ZE WRACASZ LUBIMY TO SAMO JEDZONKO WIEC BEDZIESZ MI PODPOWIADAC CO JESC JA MUSZE DOJSC DO 58 KG LICZE NA CIEBIE
MILEGO TYGODNIA ZYCZE
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] POZDRAWIAMY

Waszko życzę powodzenia dasz radę pozdrawiam

waszka, mnie tez zawsze gubia wakacje wredne jo-jo jak tam bylo w bieszczadach
pozdrawiam

Waszka, ja myslalam , ze bieszczady pomoga w dietkowaniu , ale sie nie martw, na wiosne znow bedziesz laseczka
Pozdrawiam

Waszko, stało się, nie ma co się zamartwiać, bo się samo nie odstanie, głowa do góry i do dzieła!
Ja też zawsze byłam zła na siebie, gdy tyłam po pięknym schudnięciu, dlatego tym razem już się nie dam.
Doszłam do wielce odkrywczego wniosku że bez regularnego treningu ani rusz!
Nawet jeśli sobie pozwolę na coś zakazanego tak, jak dziś (100 g czekoladowych cukierków ), to spalam to jeżdżąc na rowerze.

Dasz radę, z całego serca życzę powodzenia!

Waszka zobacz tylko się pojawiłaś, a ile masz towarzyszek w dietkowaniu? :P Niczym się nie martw, na pewno szybko dojdziesz do swojej wagi, raz dwa i zgubisz. Pozdrawiam

Hej Waszko, idolko moja , twoja silna wola i bardzo powazne podejscie do odchudzania nie raz wpedzaly mnie w wyrzuty sumienia i stawialy z powrotem na wlasciwe tory . Zycze cie abys szybko uporala sie z tymi kiloskami , a wierze ze ci sie uda ,bo pokazalas , ze potrafisz !!
Pozdrawiam !