Wątek: GigantojęzyczneToffi chudnie, ale co za chudo to nie zdrowo!

dzianks, że mi napisalas- dopiero zauważyłam ze mam coś na priva ehh
Jutro pobudeczka o 6.00 i jak codzień zaczynamy tworzyć historię.
Wezme się za siebie. Obiecuje.

o-b-i-e-c-u-j-e!

pokaże wam pieprzone kilogramy, że walka ze mną jest cholerrrnie trudna.
heh, najśmieszniejsze, że nawet w momencie pisania tych słów w nie nie wierze.
POmóz. Człowieku, pomóż.

a ja wierze!
Toffiku! w diecie nie chodzi o to, zeby się meczyć... trza się cieszyć z tego, że robi się coś dla siebie...
a że miałaś chwile kryzysu? każdemu się zdaża!
a że zjadłaś coś więcej? spalisz!
a że nie masz już siły! odpocznij tydzień... jedz w okolicach 1500, nie przytyjesz, nie bedziesz sie ograniczac i znow nabierzesz sił na 1000-1200;)
trzymaj się!

dzięki kochanie.
Na fakcie mnie podbudowałaś
Jestes cudowna...

"czasem tylko słowo wystarczy..."

Toffiku!
napisz mi ile teraz ważysz i ile ważyłaś jak zacżełas się odchudzać...
bedzie rożnica;)

Toffiku!
jak Ci minął dzień?
mam nadzieję, ze dzisiaj nie złapałas dołka!
i jak klasa po niecałych 2 tygodniach?

u mnie jest bardzo fajnie...

i widziałam dzisiaj Jego;)
i mi nawet cześc powiedział;)))))

pozdrawiam

och.
och och och.
zaraz wykoziołkuję
8 godzin w szkole plus aerobic...
wymęczona siadam zaraz do biologii (sic!)
Prosze mi nie współczuć hihi miałam na to cały tydzień, ale chyba nie tylko ja zawsze siadam do zadania po 23 dzień przed terminem jej oddania :P

Julcyku, teraz do Ciebie mała prywata :
Owszem, jest różnica od kwietnia w wadze. Wtedy ważyłam 66, teraz 68.
Jestem genialna, nie?
U mnie dosyć pozytywnie, tylko męczaco Czekam na piątek- imprezka się kroi
od poniedziałku bede miała nowy pokój (remont się kończy ) I to bedzie moj moment kulminacyjny w PRAWDZIWYM dietkowaniu. Znowu przyjemnym, sympatycznym, z przymrużeniem oka. Taaa.. wkurzają mnie te obietnice bez pokrycia, dlatego napiszę :
PLANUJĘ rozpocząć moje PRAWDZIWE dietkowanie od poniedziałku.Żałosne.

Ach... ten ON Powodzenia Wiem, jak to jest, chociaż dawno już nie czulam

Toffiku!
zaskoczyłaś mnie! czemu żałosne? mysle ze jak bedziesz miala wlasny pokoj to na pewno lepiej Ci pójdzie;))
a wiesz ze ja tez w piatek na imprezke ide;)
on;) widziałam go znów.
mam zamair go poderwac na dyskotece jutro... ale czy bedzie?
zobaczymy!

trzymaj się!

puk puk!
to jaaaa :P Czy to sie podoba czy nie

Przed chwilą (15 września 2004-żeby brzmiało oficjalnie) nałożyłam na swoje udka dżinsy, które są opięte do granic możliwości, ale zapinają się. Wyglądam w nich jak parówka hahaha UROCZYŚCIE (i macie mnie normalnie pozabijać jeśli nie) obiecuje, że do 15 października będę w stanie oddychać nosząc je i normalnie funkcjonować
Jeśli mi się to nie uda, to nie nazywam się wiola! KA -PE-WU!
Ułożę sobie dziś plan wdg. którego będę postępowała.
Od poniedziałku powinnam już jako tako mieszkać w swoim pokoju a nie na ziemi w salonie więc dodatkowa motywacja. Na rozpoczęcie kupiłam sobie srebrne kolczyki :P
hiihh...
Oj Julcysiu jak ja bym chciała mieć obiekt westchnień. Lubię to. Lubię być zakochana. Najlepsze są takie dziecinne miłostki jak się lata za nim i sprawdza gdzie ma lecje, później zerka się 5 minut i wraca do domu cała w skowronkach,bo : uśmiechnął się/spojrzał wyzywająco/mrugnął
Tak więc kochana, trzymam kciuki Wyhacz go na tej imprezie

Cmukam każdego
ps. dziś się dowiedziałam, że w mojej klasie są gentelmeni. Miałam byc pytana, a kolega Laska (Andrzej- Laska to przezwisko) wstał i powiedział, że pójdzie za mnie. Ha!

dziekuje!

trzymam Cie za słowo i 15 października sprawdze jak sie udało;) a w między czasie bede chwalić lub ganić [oby zadko], podnosić na duchu, motywować;)
po prostu bede;)

dzieki Julcia Zawsze moge na Ciebie liczyć!

a ja wracam ze stepu-zaraz zdechne.
:P

ps. jestem szefem klasy.
-wybieramy przewodniczącego. macie jakieś typy?
-wioooooola. wiola, wioooola, wiola,wiollllllllaaaaaa!
-no to wiola.

LOL.