Wątek: JESZCZE RAZ! Armida na diecie :D / Motto: zero doła ! ! !

miłego dzionka, i pochwal się nową motywacją

Jaka nowa motywacja? : >
Walcze.
Codziennie.
Kazdy dzien jest inny.
Chce byc szczesliwa, pewna siebie, zadowolona z siebie, chce zyc normalnie i nie zadreczac sie.
Wiem ze nie bede szczesliwa będąc szczupła.. będe szczęśliwa będąc zadowola z siebie i dobrze się ze sobą czując

I WCALE NIE JESTEM BEZNADZIEJNA!
I TY SIL TEZ NIE!
Przeciez tylu ludków nas lubi.. nie dlatego ze cos od nas chcą tylko tak poprostu..
I nam tez przecież zależy na innych.
Ważne zejestesmy.
Nasz sukces to podejscie do życia :*:*:*:*:*:*:*:*

Eh.. ale co z tego jak o 18 ide pic i topic smutki i pije cole.. nie light.. jem suchy chleb (plenerowo było ).. i 3bita.
A jak wróciłam to zjadałm 2 kanapki.
I w nocy dwie.
Jakies drinkin'session czy jak? :]
Ale w dzien było spoko.
Sniadanie twarozek z jogurtem naturalnym.. 4 kostki czekolady.. troche chipsów.. po nich powiedziałam dość :]
Potem fasolka szparagowa z gotowaną piersią z kurczaka.

I kupiłam sobie buciki na obcasie.
JA!
na takim małym w sumie.. z czubkami.. bo jestem n-i-e-m-o-d-n-a i z okragłymi ja nie chcieć!
Ot!
Jejkuu.. jakie mam zaległości.. ale obiecuję, że nadrobię.
Może nie od razu ale nadrobię!
Serio ważę 76kg.
Masakra.
3majcie kciuki!

Krzysiek jakby mnie olewa... eeee...
WTF!?
A wczoraj zdjęli mu gips.. nie przybiegł do mnie..
70km :]

Dzisiaj na sniadanie jajecznica na łyżce masła i mała kromeczka chleba.
300kcal
Obiad?
Warzywa na patelnie..ee a moge je ugotować.. tylko nie wiem z czym.. chyba z gotowanym udkiem
Jeszcze jakaś ryba jest w sumie..

3majcie kciuki!!!!!!!!!

A moja qmpela zdaje właśnie komisa z chemii.. jezu ja nie wytrzymam bez niej w tej szkole..
Wszusyko ostatnio jakies dziwne.
Abstrakcyjne.
Niepoukładane.
Może takie jak zwykle?
Czas, czas, czas...

No widze ze sie pozbieralas dio kupy!!! I tak trzymaj! A ja bede trzymac kciuki za kazdy dzien twojej dietki

No i nie wyszło :]
Kurna!
TO przez wakacje czy jak?
Od wrzesnia zaczynam z kumpelą..

armidko, czytałam twojego poprzedniego posta i normalnie jakbyś dawkowała emocje...najpierw wybuch energii, potem dołek a potem strach o kumpelę...i ten czas, czas, czas...hm...

pierwsza część postu super, masz 100% rację, też muszę sobie to uświadomić, jak to zrobię to będę i szczupła i szczęśliwa!!!

co do krzysia to hm...nie wiem co jest grane, więc się nie wypowiadam...ale może nie jest tak źle jak mówisz

co do godziny 18 mam to samo...to chyba tak już jest...rano dietkowo, w pracy dietkowo, obiad jak zaplanowano...a potem...cyk i wkracza we mnie wszystkopożeracz...i to też taki chlebożerny...no cóż jakoś musimy sobie z tym poradzić

a co do butków to ja też jestem niemodna...zawsze kupuję podobne z kwadratowym przodem, nie cierpię czubów, ani okrągłych fuuuujjjj

głowa do góry!!!

:********

łączę się w bólu, jeśli idzie o żarcie chleba Nawet na bankietach, na których grywam, czy jakichś innych imprezach, zawsze najwięcej zjadam chleba, bo świeże maciupcie bułeczki z makiem, sezamem, czy siemieniem to coś, co kocham nad życie
Co do Twojej wypowiedzi, Armida, to... No kurde, jesteś piękna, jesteś szczupła, jestes mądra! O! I jak tu nie być zadowoloną z siebie? A nowe zdjecie na Twoim fotoblogu suuuuper jest. Kurde, jak ja bym chciała tak wyglądać!!!
No, więc baw się wakacjami, korzystaj ile wlezie, a motywacja... sama przyjdzie. Albo i nie. Olej sprawę. Co tam sie, kuźwa, przejmować jakimiś pieprzonymi kilogramami? Masz przyjaciół? Masz. Masz kupę znajomych? Masz. Faceci się za Tobą oglądają? Oglądają. No to, kurka, chyba wszystko jest z Tobą w porządku, nie? Buziole wielkie przesyłam i mnóstwo pozytywnej energii!

armidko pozdrawiam serdecznie, i głowa do góry...zajrzyj do mnie może mój nowy sposób spojrzenia na dietę ci pomoże

armidkoooooo

Buziaczek z zaświatów

ZAŁOŻYŁAM NOWY WĄTEK

MÓJ NOWY WĄTEK

ZAPRASZAM

i pozdrawiam