-
Miałam pozaglądać do wszystkich, ale nie dam rady - powieki mi ciażą, jakby mi ktoś ołowiu na nie nakład... Jutr mam po południu fuche, wiec też pewnie krótko, ale obiecuję w pierwszej wolnej chwili nadrobić zaległości.
Dobranoc, kolorowych snów!
-
kopniak za cukier i lumarki - coby się nie powtarzało!!!
Motywacja musi być
1600 to wciąż jednak mniej niż zapotrzebowanie Twoje, by utrzymać aktualną wagę - zresztą te 2400 chyba nawet też - tak więc nie ma co wpadać w dołki
WALCZ ULEŃKO! NIE DAWAJ SIE !
-
W 100% zgadzam się z dziewczynami będzie już tylko lepiej pozdrawiam
-
Witaj Ula!!!
To prawda, ze co innego zapisywac sobie swoje grzeszki w swoim prywatnym zeszyciku a co innego na publicznym forum. Ty mialas dwa dni wtopy i ja mialam dwa dni wtopy, ale teraz juz ladnie dietkujemy!!! Jak zobaczysz pierwsze efekty swojego dietkowania to bedzie Cie to jeszcze bardziej motywowalo. Moja taka motywacja jest brzuch. Zmniejszyl sie do niewiarygodnych wymiarow. Juz dawno nie mialam tak "plaskiego" brzucha. Humorek moj juz rzeczywiscie o niebo lepszy, ale nie chce usprawiedliwiac swoich wpadek od @. Powiem Ci, ze po prawie trzytygodniowym ladnym dietkowaniu nie mam zbyt wielkich wyrzutow sumienia po tych dwoch dniach wpadek. Pisze to u Ciebie bo u siebie sie boje. Ale naprawde tak jest. Ja chce jesc na codzien normalnie, ale jak przyjdzie jakas impreza czy swieta to nie czuc sie winna, ze zjadlam slodycze czy wypilam alkohol. Warunkiem jest tylko aby pozniej wrocic szybko do pionu co tez teraz planuje. Tak wiec ula slodyczom na codzien mowimy zdecydowane nie bo wiemy jakie one sa dla nas zgubne, ale slodyczom od wielkiego swieta mowimy zdecydowane tak bo nikt tu sie nie chce umartwiac. Prawda? Buziaki wielkie i mam nadzieje, ze juz jestes dzisiaj na dobrej, dietkowej drodze.
-
Nie wiem co sie dzieje moze to ta pogoda winna ale ja też ostatnio walczyłam z zachciankami :P
Poddałam sie tylko lodom, inne zachcianki pokonałam
Trzymam kciuki za dalszą dietkę
-
Tak jak pisałam teraz już bedzie tylko lepiej lubię jak jest ciepło bo mi się jeść nie chce
-
Hi Usiak, wszystko zwalmy na pogodę i zaczynamy kolejne dietkowe dni. U nie też była wtopa i to taka potężna, przy której Twój limit kalorii to barrrdzo mało, jednak nie będziemy się tu licytować, która więcej wszamała. Zakasaj rękawy i do dzieła, a może jak masz troszkę czasu, to parę ćwiczonek wykonasz, taki kwadransik czy pół godzinki przyjaznej sportowej atmosfery. :P
-
Ulenko pozdrawiam i sle buziaczki
Fajnie ze zapisujesz co jadlas wiem ze nie jest to latwe ale mnie bardzo pomaga w chudnieciu i mam nadzieje ze tobie pomoze rowniez
-
-
Witajcie dziewczynki
Raporcik (znów nic rewelacyjnego) będzie za moment, bo muszę sobie przynieść notesik i podsumować wszystko.
Katharinko przepraszam, że Cię wczoraj przegapiłam, musiałyśmy pisać razem, a potem już nie sprawdzaam wstecz...
Walczyć dalej będe - nie ma innej możliwości! Wiesz, jednak perspektywa zapisania tu wszystkiego co jadłam powstrzymała mnie od machnięcia ręką, że jak wpadka to wpadka i jedzenia dalej...
Psotulko motywacja jest
Justyś - mam nadzieję, że tylko lepiej
A co do ciepła - lubię ciepło, ale nie takikoszmarny upał!!!
Kasiu - Daniku - to gratuluję ładnego brzusia
pzede mną ciężki weekend - imieniny dwóch ciotek - obie lubię i u obu będzie słodkie zarło Postaram sie walczyć jak lew i poprzestać na rozsądnych porcjach jedzenia...
Nie obiecuję, że nic nie zjem, ale oiecuję, że się nie ojem
Aniu - to gratuluję wygranej walki z pokusami - dzielna jesteś
Masz rację Belluś - nie ma co narzekać, trzeba brac się spowrotem do roboty
Kasiu-Katsoniku - mnie też zapisywanie co zjadłam pomaga, sama mysl, że mam wszystko zapisać na forum powstrzymuje mnie przed zjedzeniem niejednej rzeczy.
A teraz idę po notes i zaraz wypiszę tu raport
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki