Uleńko milego dnia życzę !
Uleńko milego dnia życzę !
Gayga- świetna stronka, tylko na razie nie mam czasu to czytać , ale po pracy sobie poczytam
Witajcie
wczoraj byłam na grzybach, ale o tym za moment
Megamaxi - dziękuję za komplemeny
i dziekuję za zdjęcia - powiem Ci, że naprawdę w szoku byłam, gdybyś mi powiedziała, ze ważysz na nich z 30 kg mniej spokojnie bym uwierzyła! A buzię to masz szcuplejszą ode mnie!! I gdzie ten podbródek??! A jak jeszcze zeszczuplejesz, to już wogóle rewelacja
Co do tego festiwalu wOpolu - no tak, nic tak nie wkurza, jak niekompetencja organizatorów :/ Ale dobrze chociaż, że sie dobrze bawiliście
Psotulko dziękuję Ja też mam nadzieję, że już mi nic nie wypadnie
Martuś - dziekuję
Czy Ty też lubisz zwiedzać zamki? Bo to jedna z moich i Miśka pasjii - zwiedzać zamki, zameczki, pałace, ruiny zamków Muszę, swoją drogą, zrobić kiedyś spis wszystkich odwiedzonych przez nas A z bajkowych to jeszcze Wiśnicz jest niesamowity, ale to pewnie byłaś, bo to niedaleko
Grażynko - nie ma za co. Chciałabym móc zrobić coś wiecej niż tylko parę słów napisać...
Najmaluszku - zdjęcia jak zdjęcia - po prostu zamek piekny I polecam zwiedzenie - to chyba jeden z niewielu zamków, gdzie można w srodku robić zdjęcia!! Byłam naprawdę zaskoczona, bo gdzie indziej przeważnie albo trzeba płacić dodatkowo za to, albo wogóle nie wolno :/
Nan dziekuję A zamek faktycznie piekny - polecam
A teraz o dniu wczorajszym.
zaczne od końca - czyli o tym, że sie rano zdołowałam na maksa - bo wylatałam się po lesie, i to takim, że góra-dół-góra-dół, nogi mi wchodziły do miejsca z którego wyrastają, poza tym wcale specjalnie dużo nie jadłam, a waga mi o kg podskoczyła
Muszę zweryfikować moją diete :/
A teraz o wczoraj;
jak pisałam - psiapsióła, która po ślubie wyprowadziła się do Warszawy (jej mąż tam ma pracę) przyjechała do Krakowa, do rodziców na 2-3 tygodnie i wyciągnęła mnie wczoraj na grzyby
Pojechałysmy w okolice Mysłenic, dokładnie to było gdzieś za Sułkowicami
Samochód zostawiłyśmy u znajomych rodziców Amy i posżłyśmy w lasy
po drodze (a właściwie na drodze) stała koza. Spodobała mi się, więc ją sfotografowałam
Potem szłyśmy polną drogą
aż dosżłyśmy do lasu. Grzyby były, Ama od razu natknęła się na podgrzybka
A to moje pierwsze trzy grzyby Też podgrzybki
Uwielbiam w lesie stanąć i patrzyć w górę, na korony drzew...
lub po prostu przed siebie na drzewa...
Grzyby nadal były - oto rodzinka maślaczków:
i jeden samotny maślaczek
Były też borówki i z tego powodu miałam na koniec sporo mniej grzybów niż Ama, a za to fioletowy językk i ręce
Głównie szłysmy lasem, ale czasem tez leśną drogą:
Były też ostrężnice i one, podobnie jak borówki utrudniały mi zbieranie grzybów
Tak wyglądał koszyk Amy na początku zbierania:
a tak mój:
Spotykałysmy lesne zwierzątka:
i piękne, choc niejadalne grzyby...
Jak już sie nałaziłyśmy (prawie 6 godzin) - zaczęłyśmy powoli wracać.
Oto widok przy wyjściu z lasu:
To koszyk Amy po zakończeniu zbiorów:
A to mój:
A koza, gdy wracałyśmy nadal była, tylko już nie stała na drofdze, a leżała obok.
Uleńk ofantastyczne zdjęcia... ! Super koteczku , piękne to wszystko , a koza zawodowa !
Tak Uluś my tez uwielbiamy zamki, szczególnie ruiny takich potęrznych twierdz .. a w Wiśniczu niestety nie byłam... wdzsz tak bliziutko, prawie pod nosem a jednak jakoś mi umknął.. ale wszystko do nadrobienia
Buziaki posyłam!
Aha ten dodatek był chyba do kwietniowego SHAPA, w każdym razie pisalo coś na nim (taka mała książeczka) "jak schudnąć na zawsze" czy coś takiego... i jeszcze "64 srony porad"
Ula piękna relacja...ja niestety nie jestem zwolenniczką zbierania grzybów...boję się ich jak ognia!!! Mam to po mamie
Marti mamy podobne zainteresowania...My też uwielbiamy zamki....polecam CZechy...tam jest ich mnóstwo...przepiękne!!!
Zakładki