-
Trzymaj sie Usiaczku, nie choruj a z tym cisnieniem to nie ma żartów. Ja od niepamietnych czasów jestem na tabletkach nadcisnieniowych. Od kilku lat cisnienie sie unormowalo ale tabletki nadal muszę brać. Waga też ma wielkie znaczenie, musisz trochę zrzucić ,to napewno pomoże. Wierzę w Ciebie, napewno dasz sobie radę. Pozdrawiam.
-
Witaj Uleńko
wpadam z pozdrowionkami
uważaj na nadcisnienie.. moja Mama własnie je ma i wykryto u niej wadę serca do tego.. z tym nie ma żartów.. oby jednak było wszystko ok!
dobrze, ze zrobisz te wyniki, będziesz wiedziała czy wszystko ok.. ja też się przymierzam do nich.. szczególnie na cukier, jestem genetycznie obciązona cukrzycą.. boję się jej bardzo... i tak z tego strachu od pół roku już idę na to badanie....
Ulenko a jak tam dietka idzie? pozdrawiam Cię gorąco miłego dnia
-
POZDRAWIAM CIEPLUTKO JESTES DZIELNA W WACE ZE SLODYCZAMI
-
Oj biedna Uleczko, ja też miałam nadciśnienie i to nawet wysokie ale kiedy ważyłam coś pod 90kg, mi się unormowało po kriokomorze miałam idealne jak na mój wiek(a zawsze miałam dobre, jak na nie swój wiek ), ale się po niej źle czułam (źle znosze zimno) więc teraz na nią nie chodze, chociaż teraz nikomu nie polecam...w takie mrozy
-
Usiaczku, trzymaj się i nie choruj nam. Ja to ciśnienie mam raczej niskie, więc nawet sobie tego nie potrafię wyobrazić
Uściski (i niebieski obrazek dla Ciebie, mam nadzieję, że tym razem nikt się nie będzie czepiał, że ma inaczej kolory w komputerze ustawione i nie widzi go jako niebieskiego?)
-
Uleńko, pozdrawiam
co tam u Boruty
-
Ulenko ja rowniez cierpie na nadcisnienie i jestem juz od kilku lat na tabletkach.moje juz bywalo ponad 200
-
Ulenko, pozdrawiam i zycze duuuzo zdrowka!
I zycze wytrwania w postanowieniu nie jedzenia slodyczy do Wielkanocy!
Buziaki
-
HEJ CO TAM CIEKAWEGO U CIEBIE SIE DZIEJE
-
Cześć Dziewczynki
Smutno...
Taka bezsensowna tragedia, tyle żyć ludzkich niepotrzebnie zakończonych...
Dzisiaj był pierwszy pogrzeb, ten chłopak był ode mnie rok starszy, miała żonę, córkę...
I tak pomyślałam, że nie wiem co bym ze sobą zrobiła na jej miejscu...
Straszne to wszystko...
------------------------------
Z mniej ważnych spraw?
Cukier mam w normie, a cholesterol dowiem się za tydzień, jak pójdę do lekarza. Wyniki jutro będą, ale nie chce mi sie drałować tylko po nie...
Słodyczy nie jem, sama się dziwię, mąż przy mnie chrupał dziś czekoladę, wczoraj batona - częstował mnie, a ja nic.
Ech, nie mam nastroju do pisania.
Może jutro cos popiszę
Dobranoc, trzymajcie się ciepło.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki