-
no to wileki gratulation!! Widze że pierwsza jestem tylko teraz żebyś nam nie osiadała nigdzie i szła dalej ze zdwojona siłą. Pozdrawiam!!
-
Dzięki yasmin
Na laurach nie osiądę, bo 72 to żaden "laur" Mój próg jak dotąd nie do przejścia to 70-69kg, tedy przy moim wzroście i budowie zaczynam się robić smukła i dobrze wyglądam momentami... To jest TEN moment kiedy mogę zwiać Ale nie chcę, NIE MOGĘ!
Następne ważenie - następny czwartek, 6.IV. Codzienne ważenie robi wodę z mózgu
pzdr
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
hej, pris, ja się ważę jutro a o tą bułkę to się nie martw - ja wczoraj z racji iż miałam grzeszny dzień, zjadłam o 23 bułkę z margaryną, a wolałabym z masłem i nic - wczoraj zjadłam wadomo ile kcal, a dziś waga w normie, jutro prawdziwe ważenie
u mnie waga też łatwo jakoś zleciała, no te 2 kg
-
A ja zwaze sie przed świetami dopiero i zobaczymy czy sposoby stosowane przeze mnie sie sprawdzą. A ćwiczenia wciągaja mnie coraz bardziej
-
a jakie to sposoby?
-
żadna tajemnica, to co zwykle odpowiednie zywieni, nieszczęsne liczenie, pu-erh. a z nowości to ćwiczonka i slim figura. A co najwazniejsze mam nowe nastawienie, czuje sie jakbym zaczynała od nowa i chyba to mi potrzebne było.
-
no to sprawdzone raczej, musi się udac. yasmin, rozumiem, że chciałabyć jeszcze schudnąć tak malutko, ale powoli, co? bo mi się to raczej nie śpieszy, no ale jeśli yak dalej pójdzie, tzn. nie załamię się - a na to na razie nic nie wskazuje - do lata chciałabym być lżejsza o jakieś 8 kg czyli na 70 byłoby dobrze. Jeśli będzie mniej - nie obrażę się wiem, że odchudzanie to długi proces, więc jestem nastawiona nawet na całe lato, żeby dobić do 60
-
Pris gratuleje!!!! to moze siepodmotywujemy...ja mam 72,4 na wadze plus minus i tez b chce 65...i podobnymi srodkami chcemy dojsc do celu...sportem i zdrowym jedzonkiem!!!!wiec???
pozdrawiam pa pa
-
Yasmin widzę że "odświeżyło" Ci się nastawienie do diety To super, taki full entuzjazm właściwy początkom strasznie dopinguje. Mi on powoli opada, ale dla mnie wyzwaniem jest żyć normalnie - jeść normalnie.
Madyiara - mam nadzieję że się będziemy obie dopingować Aczkolwiek co człowiek to metabolizm i raczej nie będę się ścigać czy coś takiego... Daję sobie czas. No, do wakacji chcę się mieścić w moje ach-och dżinsy, bo dziś mi wypływa zza paska w sposób ohydny.
Xixa - fakt, pierwsze 2kg to betka stracić i niewiadomo kiedy... Ostatnie 2kg to golgota
Dziś np - jak sądzę - nie było fatalnie mimo że może to wyglądać paskudnie kalorycznie
rano - musli owocowe z mlekiem
obiad - POCKET EXOTIC KFC (tak, miałam pieruńską ochotę, wg tego co znalazłam ma on niewiele, bo nieco ponad 300kcal.i... jest PRZEPYYSZNY + małe frytki + pepsi light
kolacja - sałatka cesarska
w międzyczasie - piwo 0,5l ze znajomymi. Dobrze że nie więcej
I wiecie co? Zmieściłam się w 1500kcal. Może nie fajerwerki, ale okej jak na dzień w całości zabiegany.
Kuszą mnie słodycze, brzuch mnie boli, ale stwierdziłam że jak już czekoladowo grzeszyć to w dzień a nie po północy. Tego jestem w stanie się trzymać, a jest szansa że mi chcica jutro minie
pozdrawiam
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
ja chcę jeszcze zrucić 4kg a waga narazie stoi
mam nadzieje, że mnie to nie zniechęci i wytrwam
Tobie też tego życze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki