ja tylko sie odmeldowuje....wracam w niedziele wieczorem.....i dzis rano zaczelam realizacje mojego planu...buzka i milego weekendu....
ja tylko sie odmeldowuje....wracam w niedziele wieczorem.....i dzis rano zaczelam realizacje mojego planu...buzka i milego weekendu....
w takim razie powodzenia w realizacji tego planu!
ja wolę nie liczyć kcal, bo wiem jak to się skończy a tak jem sobie spokojnie i pooowoli chudnę
noe ja mam wrazenie ze u mnie jak liczue daje mi to sile...ale potem wpadam w obled liczenia i koncentruje sie wiecej na liczeniu/ jedzeniu niz na zyciu/uczelni....a tak nie moze byc...bo cuagle mam nadzieje ze jestem choc ciut mnadrzejsza...nadzieje....choc tyle....
My wrocilismy od znajomych, ktorzy maja polrocznego synka, mieszkaja na uboczu maiasta i maja slodki ogrod z ziolami...zatesknilam za domem...i ogolnie bylo super, jadlam normalnie, pilismy troche wina, rozmawialismy ( i tu sie troche przerazilam ze ja szara mysz potrafie bronic swojego zdania na zaboj- az moj chlopak sie zdziwil...NARESZCIE...cieszy mnie to ze potrafilam na tematy ekonomiczne logicznie konstruowac rozmowe i zdziwilam sie jak duzo argumentow mam w mojej glowce....- musze dalej pracowac nad poczuciem wartosci samej siebie- byc pewniejsza i zdecydowana....dam rade....) Nio i wrocilismy, pluca pelne innego powietrza...
Aha jedyne co wyszlo dziwnie- oczywiscie wymsknelo mi sie w czysie posilkow kilka komentarzty typu: ja lubie jesc, co po mnie widac; kilka zdan na temat mleka odtluszczonego; dieta low carb i jej zalety itd...efekt- wyszlo na to ze mam troche pomieszane w glowie jesli chodzi o wyglad i diety/ jedzenie.....
trzymajcie sie!!!!!
Nowy dzien, nowa idea....musze napisac, jak napisze spokoj w glowce bedzie....
Dziennie ok 1750kcal ( wiem dla niektorych to juz granice objadania sie)
I do tego sport - 3500 kcal spalonych wiec ok 0,5 kg na wadze mniej, powolutku, bez glodu i z miejscem na male conieco i na pewno z duza iloscia sily i energii na nadchodzace pare tygodni- zbliza sie sesja......
Wiec 10 tygodni 1750 kcal dziennie, 3500 spalam na tydzien, potem jedziemy na urlop- wycieczka rowerowa - wiec codziennie ok 6-8 ha na rowerku...wracam wskakuje na wage i jest 65-67 kg marzenia trztymaja mnie przy zyciu!!!!!
S: 400 platki, mleko, albo chleb, moze owoc
O: 600 wegle, owoce, warzywa, nabial
- 200 kawa i cos dobrego ( orzechy, owoc, czekolada)
K 400 jak obiad
22.00 mleko 50
= 1750
Poza tym dzien calkiem udany, nauka i praca i teraz troche marnownaie czasu
wlasciwie mnie mogliby stad wyrzucic, za brak dyscypliny, niedotrzymywanie umow i diety ktore chyba nawet nia sa dietami!!!!
Kochanie, zobacz tyle osób Ci mówi, że jest dobrze, że fajnie wyglądasz... uwierz w to! wiem, że chciałabyś lepiej i lepiej, ale naprawdę nie ma czym się martwić...! jest super, jesteś wysportowana, zdrowa...
175o to dla niektórych jest granica objadania sie, fakt, ale ciesz się, bo u Ciebie na wątku takich agentek nie ma
ja uważam, że to dobra ilość, szczególnie, jeżeli dużo ćwiczysz (i każdy Shape Ci t powie :P )
trzymaj się cieplutko, teraz ja wyjeżdżam na parę dni
do usłyszenia i powodzenia! :*
no i ja też tak myślę! przy Twojej dawce ruchu to wcale nie jest za dużo kalorii, ja bym przy tym utytła bo się nic nie ruszam oprócz ruchów koniecznych :P
tak że zero myślenia o tym, że dla niektórych to objadanie... bo to jest tak samo jak z wagą... dla jednych 65 kg to marzenie a dla innych koszmar!
Buziaki :*
ja pamiętam jak kiedys potrafiłam na lekcjach z tyłu zeszytu liczyć ile będą miały kcal moje posiłki, ile spalę itd... chore już tak nie chcę...Zamieszczone przez jez
noemciu ja tez juz tak nie chce...ale znow wrocilo,,,,to wraca ciagle...obsesje liczenia....potrafie jesc/ objadac sie i planowac diete; dzis nic sie nie nauczylam wlasciwie bo jedzenie i kalorie opanowaly moje mysli i juz sama nie wiem jak zrobic jak aby bylo dobrze efekt: dzis i wczoraj zjadlam b.duzo......... wiesz ja mam tak jakos ze jak ladnie jem to dzien ma sens, jak brzydko to marnuje czas i zaczynym od jutra...niecierpie tego slowa....dziekuje noemciu.......
agasku i buraczqu os razu cieplej gdy tak piszecie bo wtedy wiem ze mam szanse...a ja taka glupiutka ze potwiedzenia szukam
Dzieki dziewuszki...doline zaliczylam...czy kiedys bede udawac ze pracuje a w rzeczywistosci bede kaloriw liczyc?????????????oj
jakbym o sobie czytała i nie dziękuj, nie masz za co :*Zamieszczone przez jez
swoją drogą, ja chyba powinnam się w końcu wziąć za dietę - póki co, planuję, rozmyślam, a działania żadnego
Zmienilam gniazdo
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1628284#1628284
zapraszam!!!!!
Zakładki