Widok wątkowy

sylwiolek uda mi sie, prawda? 16-10-2005,
22:05

Rybka016 Witam Cię Sylwiolku! :D
... 17-10-2005,
14:39

sylwiolek Dzieki Rybko :) ja jestem... 17-10-2005,
15:06

Rybka016 Hej Sylwiolku!
Dzięki za... 18-10-2005,
15:20

EfCiAsChUdNiEsKuTeCzNiE Re: uda mi sie, prawda? 19-10-2005,
07:03

kerii Witam ... 19-10-2005,
09:42

Rybka016 Hej Sylwiolku!
Nie za... 19-10-2005,
20:13

poem Witaj sylwiolku!!!
... 19-10-2005,
21:16

sylwiolek hej :)
z ta Mama...niby... 19-10-2005,
21:23

kilogramyy hejo :!: ;)
u mnie to... 20-10-2005,
14:15

waszka SUWACZEK PRZESUNIETY O... 21-10-2005,
05:54

sylwiolek zyje, jst wporzadku, ale... 23-10-2005,
23:44

sylwiolek hej Sloneczka :)
... 24-10-2005,
10:56

kirkee czesc :)
dzikei za... 24-10-2005,
12:22

sylwiolek hej kirkee - dzieki za... 24-10-2005,
12:48

Rybka016 Hej Sylwiolku!
Jak się... 25-10-2005,
15:28

sylwiolek hej Skarbenki :)
dzisiaj... 26-10-2005,
09:28

sylwiolek dzieki LaGruba :D
czas... 27-10-2005,
10:34

sylwiolek acha...zaczelam pic drugi... 27-10-2005,
10:36

kilogramyy hejo ! :)
oj widze, że... 27-10-2005,
21:00

waszka nad chromem radziłabym... 28-10-2005,
06:38

mocca88 I ja przylaczam sie do... 28-10-2005,
06:59

Angie2006 super Ci idzie!!!... 28-10-2005,
12:32

sylwiolek witaj Angie - u Ciebie na... 28-10-2005,
12:56

sylwiolek i jeszcze ja...bo... 28-10-2005,
13:00

Angie2006 ze tak Ci spasowala ta... 28-10-2005,
15:40
-
uda mi sie, prawda?
Hej Kochaniuskie
na forum dieta.pl trafilam wczoraj...zarejestrowalam sie, a dzis podjelam decyzje o zalozeniu pamietniczka....dlaczego? ach...ta silna wola wcale nie taka silna....niestety....
wiem, ze z waga moja nie jest strasznie, ale czuje sie z tymi kilogramami naprawde zle...brzuszek do tej pory plaski teraz sie marszczy...biodra zawsze mialam raczej kobiece, ale ten obecny metr naprawde mi nie pasuje....
jak do tego doszlo? pol roku temu wazylam sobie w okolicach 50-52 kilogramow i czulam sie super, niewiele wyrzeczen - ot delikatna kontrolka tego, co i ile sie je plus ruch, ktory bardzo lubie... niestety pod koniec marca wylecialam do Londynu i po prostu z lenistwa...zamiast szykowac jedzonko smaczne i zdrowe glod zaspokajalam slodkosciami typu wszelakiego - ciacha, czekolada, lody w srodku nocy, ukochane rodzynki w czekoladzie...na poczatku wrzesnie przylecialam do Polski i szok...spodnie, ktore do tej pory "wisialy" mi na biodrach....nie dopinaja sie...ba...wcisnac sie w nie ciezko...
cos z tym trzeba zrobic, bo wymiana szafy mnie przeraza, a samopoczucie jeszcze gorsze...
no i niby wzielam sie za siebie...od dwoch tygodni pije slimherbetke trzy razy dziennie, cwicze sobie po godzince aerobiku prawie codziennie, stram sie ograniczac jedzonko...ogolnie nie jest zle, ale najgorsze to podjadanie...tu jabluszko, tu ciacho upieczone przez Mamuske (a piecze i gotuje naprawde cudownie
)...i kalorie wpadaja...szczegolnie ciezko wieczorami, bo znajomi rozjechali sie na studia, a mi zostaly wieczory przed tv, kompem...chcialam chodzic na basenik, ale jak na zlosc jakas awaria techniczna, wiec nieczynne do odwolania...
docelowo chcialabym zgubic te 10 kilo, ktore zlapalam w Londynie...moj cel operacyjny...wymarzony yto "piatka" w dol do wylotu, czyli 15ego listopada...co wy na to? uda sie?
zakladam pamietniczek, zeby z przyslowiowa reka na sercu wpisywac wszystko, co zlapie w ciagu dnia...nawet rzodkiewke i jabluszka i jak bedzie za duzo to prosze o krzyki, wrzaski i nagany, bo ja naprawde chce wrocic do swojej normalnej wagi....
dietkowe buziaczki i przytulaczki, sylwiolek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki