Strona 2 z 46 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 457

Wątek: plaża obnaża - pora coś zrobić naprawdę

  1. #11
    Awatar Stella9
    Stella9 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    71

    Domyślnie

    Witaj Meteorku Ciesze sie ze znow jestes I dziekuje za wsparcie u mnie na watku
    Ja tez pije za malo...musze to zmienic...Wlasnie wrocilam ze spacerku z moja Milka...ona nie umie chodzic tylko chce biegac Ma tyle energi ze szok
    Pomalu przezwyczajam sie do spacerowania z nia...bo spacery to nie moja specjalnosc Buziaczki Ci przesylam Slonko

  2. #12
    Yagnah jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-04-2004
    Posty
    13

    Domyślnie


    Mataorku nie smuć się! Ja Ciebie pamiętam doskonale!
    Sama ostatnio bardzo rzadko bywałam, nie dbałam o dietę i mimo, że przytyłam "tylko" 1.5 kilograma to mam o 2% więcej tłuszczu w organiźmie...brawo. Rozumiem Ciebie doskonale, tez potrzebuję jednak jakiejś kontroli i to nie tylko jeżeli chodzi o ilość ale i o jakość sppożywanych Kcal GŁOWA DO GÓRY!

  3. #13
    Guest

    Domyślnie

    Rzeczywiście jesteśmy imienniczkami. Bardzo mi miło A co do tego kopniaczka to na mnie nie liccz imienniczek się nie kopie, a poza tym sama potrzebuję takiego ekstra

  4. #14
    Awatar meteor
    meteor jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-06-2005
    Mieszka w
    Górny Ślask
    Posty
    521

    Domyślnie

    no i do wczorajszego menu należy nieco dodać... qrcze, no nie daję sobie z tym rady
    może jestem uzależniona od węglowodanów?
    a było jeszcze: jabłko (mogło być) + 5 kromek wasy graham w tym 2 ostatnie z dżemem
    czyli jakieś 300kcal... czyli RAZEM : ok. 1600 kcal
    niby nie tragedia ale złości mnie, że nie wytrzymuję

    za to dziś dzień zaczęłam od ćwiczeń: rowerek 30 minut (ledwo ciągnę, po prostu 0 kondycji... wstyd) + 10 minut świczeń z agrafką na uda i ramiona
    no i proszę, mimo, że nikt mnie nie kopnął jakoś poszło

    smarowanko nadal mam tylko w planach (i to nie na dzisiaj...)

    zeznaję:
    Ś: chleb razowy 2 kromki, plasterek serka Brie, serek wsiowy, kawa
    2Ś: jabłko tradycyjnie
    O: 2 plasterki pieczeni wieprzowej, buraczki
    P: kawa z mlekiem, garść cini minis (niestety chyba mi odbija)
    K: chleb razowy 4 kromki (miało nie być), 2 łyżeczki majonezu chudego i polędwica z drobiu
    RAZEM: 1240 kcal

    woda ok - postawiłam podpisaną butelkę na widocznym miejscu i już prawie pusta, a jeszcze 2 kawy i (narazie) 3 herbatki czerwone (to nie koniec, bo wieczorem zawsze dużo herbat piję)

    Stelluś - ja spaceruję codziennie z domu na parking, potem z parkingu do pracy, potem powrót tą samą drogą i czasem zakupy (zawsze samochodem bo przecież nie mogę nosić ciężkich siat...) tak... no to możemy sobie podać ręce. ale piesek cię zmobilizuje pewnie. trudno ciągle wozić Milkę autem. buziaki.

    Yagnah - witaj, ja też cię pamiętam (i twoją słodką sunię - widziałam zdjęcia na stronie - cudna jest). ja jeszcze nie przytyłam, ale jo jo spędza mi sen z powiek. ciągle widzę wątki osób którym się udało zrzucić zbędny balast i potem wszystko wracało. po prostu trzeba się pilnować i tyle. łatwo powiedzieć. cóż, ja nie mam wagi z pomiarem tłuszczu, może to dobrze - mniejszy stres...

    Izsa - no wiesz? liczyłam na tego kopniaka... od ciebie łatwiej bym przyjęła szukałam twojego wątku i nie znalazłam, dopiero teraz widzę adres, chętnie poczytam

    okazuje się, że utrzymanie wagi wcale nie jest łatwe
    dzisiaj w pracy koleżanka powiedziała do mnie: no, ciekawe jak długo uda ci się to utrzymać...
    TAK! nie: czy się uda, tylko: jak długo!!! czyli zakłada, że w końcu wszystko wróci... strasznie mnie zdenerwowała, ale coś widzę, że może mieć rację
    cel nr 1:


  5. #15
    Guest

    Domyślnie

    Meteor!!! ziomalko moja!!! cudnie, ze znowu z nami jestes, nie przejmuj sie, ty silna babka jestes i napewno jojo cie nie dopadnie, za dobrze cie znam

    a ta twoja kolezanka z pracy to podzilala badz co badz bardzo motywujaco, a cooo ty nie utrzymasz wagi? jasne, ze utrzymasz!!! sama zobaczy! zazdrosnica jedna!

    wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

    bardzo mi przykro z powodu zaloby... "a zycie toczylo sie dalej"

  6. #16
    Yagnah jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-04-2004
    Posty
    13

    Domyślnie


    O ja Ci się wcale nie dziwię, ja też się boję panicznie jojo
    Wystarczy, że wrzuce kilkaset gram i już widzę siebie o 9 kilo grubszą z powrotem...jakoś trzeba sie ustabilizować ale mi tez cięzko, albo jem zdrowo i mało albo dużo i niezdrowo....zero wyważenia Dziś mam 1350 Kcal w miare dobrych jakościowo, także ok...i godzinę biegania po cmentarzu bródnowskim (ładnie to tak zapomnieć, w której alejce prababcia leży )

  7. #17
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Hej Meteorku!

    no bombowo, że poćwiczyłaś.
    Brakiem kondycji się nie martw, ja po godzinie aerobiku ma juz 3 dzien zakwasy
    ale nie poddam się tak łatwo i wierz, boa wiem, że Ty też nie.
    Ćwicz, cierp jak trzeba i bądż dzielna
    a efekty będą.

    Poza tym, ty masz trochę łatwiej:
    bo już się nie odchudzasz no i ile mniej wazysz niż np. ja
    a przy ćwiczeniach każdy gram sadełka daje w kośc

    pozdrawiam

  8. #18
    Awatar meteor
    meteor jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-06-2005
    Mieszka w
    Górny Ślask
    Posty
    521

    Domyślnie

    zeznanie:
    Ś: chleb razowy 2 kromki, galaretka z nóżek (prezent od mamusi), pomidor, kawa
    2Ś: jabłko x 2
    O: zupa pieczarkowa, 1 plasterek pieczeni wieprzowej, buraczki
    P: kawa z mlekiem, 2 kromki wasy graham z dżemem
    K: kawałeczek szarlotki (oczywiście od mamusi wrwrwrwr)
    RAZEM: 1220 kcal

    cóż, jakościowo nie najlepiej

    ruch: rowerek 30 minut (było lepiej niż wczoraj, miałam ochotę na więcej, ale nie miałam czasu - praca!)

    płyny: woda 1,5 l, 2 kawy, 4 herbaty

    jumboshrimp - ale mi miło!!! witasz mnie tak ciepło, że aż się wzruszam normalnie...
    dzięki , że we mnie wierzysz. ale jojo podstępne jest i dlatego się boję. a w pracy już różne głupoty na swój temat słyszałam, m.in. że podobno jestem poważnie chora i dlatego tak schudłam (nie jestem chora, spokojnie), albo, że przez całe lato jadłam tylko banany i wodę piłam ciekawe, nie? tak sobie gadają... a ja mam ochotę powiedzieć, że to hipnoza mi tak pomogła - i niech się głowią o co chodzi. dziękuję za życzenia, buziaki...

    Yagnah - no to się świetnie rozumiemy, mam takie same myśli! i tak już będzie zawsze...?

    Milasku - to prawda, że ważę mniej ale ja mała jestem (156) i stara trochę, a na starość kości bolą i resztki mięśni... ale nie poddam się, skoro ty we mnie wierzysz! dzięki

    jutro nie ćwiczę bo pracuję od 8.00, a popołudnie mam zajęte całkowicie
    zresztą jak ćwiczę to rano i tylko po kawie

    ciężkie dni będą teraz - tylko cmentarze i smutek...

    pozdrawiam
    cel nr 1:


  9. #19
    kaszanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć dziękuję za gratulacje
    Miło mi, że mnie odwiedziłaś.
    Dobry pomysł z ta hipnozą

    Pozdrawiam
    Kaszania

  10. #20
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    ładnie tak opychać się szarlotka na diecie
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

Strona 2 z 46 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •