no widzisz - ja mam czekoladę w lodówce 10 dni i jem po ciutku. Jak mój Rysio jej nie namierzy, bo zjada ile jest
a chleb, makaron i niektóre ciasta jem, dopóki są
no widzisz - ja mam czekoladę w lodówce 10 dni i jem po ciutku. Jak mój Rysio jej nie namierzy, bo zjada ile jest
a chleb, makaron i niektóre ciasta jem, dopóki są
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Dobranoc :P :P :P :P
dziś nie bardzo mam się czym chwalić, ale napiszę :
Ś: 2 bardzo cienkie kromeczki z chudą szynką
2Ś: 3 paszteciki z kapustą i grzybami (małe były)
O: galaretka z nóżek + papryka czerwona
P: bardzo cieniutki kawałek babki (byłam u rodziców )
K: makaron z cukrem i cynamonem (tak ze dwie łyzki)
chleba malutko, ale za to na koniec pół tabliczki czekolady wygrała ze mną małpa jedna mężu wracaj już!!!
dziś taki dialog :
ja: mamo nie chcę tej babki, odchudzam się
Tato: daj jej większy kawałek bo nam się zmarnuje dziewczyna
Mama: no właśnie, bo tato sie martwi , że znowu schudniesz...
waga z rana: 58,4
Iza, a do jakiej wagi chcesz dojść, bo nie pamiętam, czy pisałaś?
Tak, tak!
ROWEREK
Przejrzałaś mnie na wylot
..... eeee, to nie dużo masz do zgubienia
Meteorku, a gdzie Ty się zapodziałaś?
Miłej soboty życzę
nie zniknęłam tylko od wczoraj nie trzymam żadnej diety......................buuuuuuuuuu
do kitu to wszystko, mam zamiar się pozbierać, coś jest ze mną nie tak chyba
nie można nadchodzącą @ usprawiedliwiać wszystkiego
co z tego że dziś poćwiczyłam pół godziny na rowerku, skoro po zejściu z niego się obżarłam jak prosiak?
nic nie komentujcie bo ja to wszystko wiem - w ten sposób nigdy nie schudnę
byle do jutra
ps. nie napiszę dziś nic więcej, poczytam tylko i idę spać, bo inaczej dalej będę jeść.
Zakładki