Wątek: ZESRAM SIĘ A NIE DAM SIĘ!!!

hehe.. Oj Hipcia :P kostka smalcu waży 200 g, ja mam do zrzucenia 10 kg czyli jak nic tylko 50 kostek smalcu mam na sobie za dużo :P
rozumiesz?

Noe... no Musi mi się udać!! nie ma bata, prawda?

narazie daje rade z SB chociaż czasem aż mnie skręca... ale z kawy z mlekiem 0,5% nie umialam zrezygnowac wlasnie ją popijam a później zrobie sobie jajecznice z pomidorkiem cebulką i odrobiną jakiejś chudej wedlinki

Muszę być dobrej mysli!!! i JESTEM!!!!!

buraczku: kawa z mlekiem na SB nie jest zła trochę możesz pić

ja dziś ładnie 15oo będę trzymała i może przyszłym razem na działce uda mi się trzymać diety
już w to nawet nie wierzę
ale poza tym wyjazdem w piątek, nic innego narazie się nie szykuje, więc luz
będzie dobrze

na mnie te kostki nie działają coś wizualnie to może jeszcze... ale tak ogólnie to zawsze sobie myślę, że jest mnie mniej już o dwa takie 5 litrowe baniaki z wodą

kurcze to ja mam ich 75 :P a ze len jestem i zero motywacji to...wrrrr ;/ kurczem

no to sie Hipcia bierz i nie marudź!!!

ja mam dziś... totalną załamke...nic mi sie nie chce... i nie chce i nie chodzi o diete...
Rozmawialam z R (moim byłym, który ostatnio ma niemałe problemy zdrowotne.. skrecił kostke, porozrywal wiezadła... jednym słowem koniec kariery sportowac ) no i... na poczatku było miło a później.. dostałam na gg wiadomość:

Robert (15:07)
Jestem ciekaw czy ta troska o mnie była żeczywiście od Ciebie czy też inni Twoji znajomi pytali sie o mnie?Z tego co teraz widze to nie była żadna troska tylko gra dla zachowania pozorów!O żadnej trosce tu nie można mówić bo gdziesz ta troska była jak ja leżałem jeszcze w Krakowie?Pytam sie gdzie?Założe sie że jak ja bylem w szpitalu to Ty sie bawiłaś?Daje sobie głowę uciąć!A te sms to jedna wielka ściema.Nie jestem zły na cały świat tylko na Ciebie bo prowadzisz podwjną grę...Denerwuje mnie takie zachowanie z Twojej strony.Nie lubie dwulicowości i obłudy.

załamałam się... nie wiem skad to się wzięło...

i jeszcze sprawa z moimi przyjaciłmi... mój przyjaciel z LO zerwal z dziewczyną, z którą od trzech lat czuje się jak z siostrą... no i teraz jestem między mlotem a kowadlem... ona caly czas mi się żali... On byl u mnie wczoraj i gadal przez 5 godzin... nie dałby o Niej złego slowa powiedziec wiec kiedy Ona dziś na gadu zaczeła na Niego strasznie najeżdzać to troche sie zbulwersowałam...

mam już dość! do niczego się nie nadaje...

nadajesz sie rybko, nadajesz..tak to juz jakos dziwnie ten swiat ulozony, ze jak chcemy dobrze, to obrywamy podwojnie..a wiesz co w tym dobrego?! ze mozemy podniesc sie z podwojnego upadku i byc swiadomym, ze teraz to juz moze byc tylko lepiej...

buraczku: ojj kurde. załamałam się. no a co myślisz, że on teraz będzie po rączkach Cię całował? no porobiłaś go trochę nie dziw się, że ma do Ciebie jakiś żal. jest mu trudno i przykro i chce Ci to pokazać. postaraj się go też zrozumieć trochę
może i nie powinien w taki sposób. a zresztą nie wiem jak tam sprawy między Wami wyglądają

a z ta parą to już gorsza sprawa szczególnie jak dużo rzeczy robiliscie razem, jak często spędzaliście wspólnie czas.
musisz przede wszystkim pogadać z nimi (głównie z nią) i wytłumaczyć, że lubisz ich tak samo, że z żadnego nie zrezygnujesz i nie staniesz po niczyjej stronie. powiedz jej, że obrażając jego, obraża też Ciebie i kuniec

nadajesz się, nadajesz... myślę, że jak dzisiaj wstaniesz to już w lepszym humorze
miłego dnia

oj Aguś... ja naprawde wiem, że zraniłam Go dla mnie to też wcale nie było łatwe... tylko boli mnie to, że normalnie rozmawialiśmy, pisaliśmy smsy i wszytsko było wporządku... do wczorajszej rozmowy na gg... nawet nie wiem jakie miał podstawy żeby zacząć myśleć, że wszytsko udawałam....
bardzo się o Niego martwiłam... ale nie mam zamiaru Go o tym przekonywać...
jedną z moich największych wad jest pamiętliwośc i ja teraz nie bede umiała nigdy zapomnieć jak mnie potraktował...

Hipcia staram się podnieśc, ale.. to jest takie cholernie trudne... calą noc dziś nie spałam

dietka sobie jakoś tam jest... chociaz ta zalamka sprawia, ze mam ogromną ochote na lody

wiem, ze trudno jest sie podniesc, ale slowa tak latwosie pisze i zawsze wszystkowydaje sie byc latwiejsze ("lepiej zamienic czyn w slowo, niz slowo w czyn"-czy jakos tak) a jesli skusisz sie na lodzika, to pamietaj, zey byly sorbetowe :> albo wodniste;;zobaczysz, ze predzej czy pozniej sie ulozy

ja tez jestem pamietliwa osobka, szybko przestaje sie zloscic, bo nie potrafie dlugo, ale pamietam dlugo i przez dlugi czas daje to do zrozumienia...

ja wczoraj zamiast się podnieść to już chyba spadłam poniżej podłogi i pewnie piwnice zaliczyłam ( a mieszkam na IV pietrze ) ale dziś już jakos lepiej zaczęłam dzionek... tylko niech mi ktoś tego lenia przepędzi bo inaczej zacznę się gryźć

bum bum ...szur szur..sruuuu nie ma juz lenia no widzisz buraczq, spadlas jak to powiedzialasdo piwnicy, a ze nie mozna nizej, to dzis juz sie podnosisz i slicznie!!!!oby tak dalej