-
buraczqu, jak slicznie
wiosna idzie wszyscy próbują, to ja też
szkoda, ze ja biegać nie mogę,
jak sie zrobi już tak na serio ciepło, to mam zamiar jeździć rowerem, tylko samej po lasach to strach, a nikt oprócz mojego taty ze mną nie chce
a On ma fizyczna pracę, i też nie zawsze ma cheć.
Czy nie przyjemnie byłoby latem pojechać rowerem nad jezioro?
Że też moje kileżanki nie mają takich aspiracji
-
oj laluniu ale mi narobiłas smaka z tym słonkiem i rowerkiem i jeziorko....
eh u mnie też raczej małe szanse wyciągnąć kogos na rower
też znajomi maja "lepsze" rzeczy do roboty...
Co prawda mam kolege który chetnie by sie wybrał ...problem w tym że On czuje coś wiecej do mnie i kazda taka propozycja jest czymś innym dla mnie a czyms innym dla niego ...
-
no, ślicznie jest 
ja też pomyślałam już o rowerku
Paweł nawet tez jest chętny 
a w ogóle to mój tata i mama są bardzo zapaleni jeżeli chodzi o rowerek, więc akurat z tym nie będzie problemu 
buraczku: draże ja też kocham
ale te kakaowe
tylko nie pamiętam kiedy je ostatnio jadłam... chyba z 3 lata temu
jak będę ważyła 59 kilo to sobie kupię 
hhehe
miłego popołudnia
-
yyyymmm draże 
ja kocham te kokosowe ostatnie jadłam chyba z rok temu 
ale widzę że się wszystkie bierzemy ja dziś wieczorem postaram się pobiegać z moim pieskiem 
bo mojemu lubemu się odechciało
buuu 
aaa tam trudno przynajmniej sobie przy nim siary nie zrobię 
Lalunia dlaczego nie możesz biegać?
-
jeśli chodzi o draże to takie i takie
ale zwolenniczką chyba jestem tych kokosowych 
buraczeq gdzie jesteś ? jak tam sprawy sercowe?
-
no to widzę, że z tymi drażami to 3 do jednego 
ale może ja kokosowych nie jadłam...
na wszelki wypadek nie będę próbowała!
trzymajcie się!
-
Kokos górą 
tylko czemu on ma tyle kcal
-
no wczoraj była słodyczowa porażka ...
ale chociaż basen był
za to dzisiaj.. NIC!!! alez jestem z siebie dumna 
pirwszy detou za mna :P ale.. kusi mnie teraz... kusi... 
nie dam się!!!
w piątek Arek ma przyjechac... a nie widzielismy się.... no prawie trzy tygodnie
oby tylko to spotkanie wypaliło 
dziś jeśli nie pójde biegać to chociaż zrobie sobie stepperkowanie 
a jutro basen 
ech... skąd ta siła??? :P
-
no ja niestety dziś nie pobiegałam bo mój Rafał się źle czułi tylko poszliśmy na spacer jakiś 30min (bo własnie przed chwilunią wróciłam
)
hmm co u mnie?
trochę i tak podjadam ale i tak zdecydowanie mniej niż ostatnio 
będzie lepiej!
a jutro rano prawdopodobnie areobic ;] <w domu>
-
niedawno wróciłam z basenku :P
och jak dobrze, że chodze tam z Przyjaciółką bo mnie motywuje.. :P inaczej pewnie dzis bym nie poszła :P taka beznadziejna pogoda 
chodzoimy 2 razy w tygodniu.. w poniedziałki przezd zajęciami i w środy po zajęciach... chciałam jeszcze dziś wyjść na rower i jechac do Niej bo jutro mamy kolosa z kombinatoryki a razem jakoś tak lepiej nam te zadania wychodzą, ale... jak tu jechać jak taka chlupa???
Asinko... ważne, że wogóle jakiś ruch był :P ja dziś o 20 miałam biegać... ale jak?? po śniego?? 
a z tym podajadaniem... ja się jakoś trzymam.. ale od wczoraj dopiero :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki