:) kurde czytam i czytam i czytam no :P:P
ale już nie mam sił odpisać, jutro może przed wyjazdem coś skrobnę tylko nie zapomnijcie o mnie przez te 3 dni :P
(jadę w góry ze znajomymi, mam nadzieję ze nie przytyję zbytnio... ::? )
Wersja do druku
:) kurde czytam i czytam i czytam no :P:P
ale już nie mam sił odpisać, jutro może przed wyjazdem coś skrobnę tylko nie zapomnijcie o mnie przez te 3 dni :P
(jadę w góry ze znajomymi, mam nadzieję ze nie przytyję zbytnio... ::? )
Asinka ale Ci zazdroszcze...mmm pojechałabym sobie w góry no jak wrócisz to masz sie wyspowiadc koniecznie z grzechów i pochwalic sie ile przeszłas km po górach ;p buziak
czesc malutkie!
Asinko, Marlenka ma racje.. po powrocie czekamy na szczegółowe relacje i oczywiscie opis tego czy nie za duzo odstępstw zrobiłaś sobie od dietki :P
u mnie dobrze.. zapijam się strasznie tymi moimi nowymi herbatkami... ta melonow-jabłkową lubie, ale jednak aromat melona jest zbyt intensywny.. natomist tą czerwoną z bio-activ wanilia-mięta-cynamon moge polecić z czystym sumieniem.... juz ją pokochałam!!! :D
jutro mam ostatni dzień "Parszywej trzynastki" i... już zaczynam się bać...
tylko to czego się boje jest rózne.. w zależności od nastroju...
czaem boje sie, ze nie dam rady i jednak będe podjadać... ale... chyba częściej boje sie tego, że... nie będe dobijać nawet do 1000 bo będe miała wrażenie, że za duzo jem... a nie chce tak!!!!
w niedziele zaczynam... zobaczymy jak to będzie...
jutro wracam juz do krakowa bo wiem, ze gdybym została w domku to bardziej prawdopodobna stała by się pierwsza wersja... moja mam juz mnie poinformowała o pysznym cieście i sałatce (z makaronu i z majonezem wiec baaaardzo kaloryczna) które przygotuje na niedziele... :?
wiec uciekam!!! :P
hejka;)
Buraczek, a ile schudlas na tej 13? fajnie ze wracasz do Krakowa, bo zawsze to jakos tak razniej jak w krakowie ktos jeszcze sie odchudza oprocz mnie;) pozdrawiam goraco !!I pilnuj mnie tudalej, zeby mi dobrze szlo, bo czasem to juz nie mam sily i tak bym zjadla cos bardzo kalorycznego......ehhh;)
jak to szybko zleciało...juz 13 dni?:D no nic, trzymam kciuki :*
Hej koffany Lovelasku! ile schudłam?? dzisiaj przestawiłam swoj tickerek o kolejne 2 kg... tak w sumie to nawet nie wiem ile mi spadło... a jeszcze półtorej dnia zostało... dlaczego nie wiem? bo było sobie ładnie 75, ale później przez jakiś tydzień strasznie się objadałam.. głównie słodyczami :oops: :arrow: to w sumie był powod do rozpoczęcia kopenhaskiej... no i nie stawałam przed jej początkiem na wadze, żeby się po prostu nie załamać... bałam się, ze nawet 78 bym tam nie zobaczyła a przecież taki jest start na moim tickerku..
w kazdym bądź razie przyjmuje, ze spadło mi 4 kg...
chciałam tylko podkreslić, że te kg to mnie tak mało interesowały ( ale nie powiem, że wogóle) bardziej zależało mi na tym, żeby nie tykać słodyczy co się bardzo ładnie udaje :) i cm tez duzo poleciało :P z czego naprawde jestem baaaaardzo zadowolona!!!
a od niedzieli ładnie będe trzymac tysiaczka więc napewno będzie nam obu duuużo łatwiej!!!
Noemcia masz racje... szybko minęło... co prawda jeszcze troszke zostało, ale z tym napewno sobie poradze :D
Buziaki!
Cześć Dziewczynki!
Długo nie zaglądałam, bo mnóstwo roboty, ale w końcu się udało i jestem :P !
Noemcia, Agasek!!! Ja też się podłączyłam pod slim figurę. Zobaczymy jak bedzie :P .
Agasku! Jesli się martwisz, że się nie mieścisz w 1500 tylko 2000 to może znajdź godzinę/dzień na ćwiczenia? Kalorycznie wyjdzie OK (2000-400=1600) i nie będziesz sie tak martwić.
Asinko! Łażąc porządnie po górach duzo spalisz, więc sie nie przejmuj jeśli troszkę więcej zjesz :lol: . Sptrasznie ci zazdroszczę - KOCHAM góry, a już tak dawno nie byłam - tęskni mi się strasznie.... . Baw się dobrze :D !
buraczq! Gratuluję przetrwania parszywej 13tki i przetrwania lekcji. Kg i cm też spadają - no no no, tylko pogratulować :P
Lovelasku! 6 z przodu :D :D :D !!! SUPER :P ! Trzymaj się. I nie przejmuj się tak zachciankami. Jak raz zjesz coś super pycha niedietetycznego to sie nic nie stanie. Ale ... raz :evil: !!! :wink:
Czesc dziewuszki moje Drogie:) jest godz 3, ja sobie siedze w pracy, ziewa mi sie co chwile, lulu sie chce a tu jeszcze4 godzinki.....ehhhh. No i musze sie do czegos przyznac...wieczorkiem zjadlam...chlip chlip, no wiec nie krzyczcie bardzo, ale zjadlam... :oops: :oops: :oops: kebaba....wszystkie kolezanki zamowily sobie nio i tak glupio sie bylo wylamac, a pozatym w sumie to glodna bylam......ale dzis zjem malo, bo bede spala pol dnia, wiec jesc nie bedeehhh, moja silna wolo WROC!!!!! buziaczki dla wszystkich razem i kazdej z osobna....
hej :)
buraczq: rzeczywiście szybko zleciało :)
miałaś na tej 13-stce taki hard core, że teraz tysiak to bedzie dla Ciebie czysta przyjemność :)
super, że już kończysz, ładnie schudłaś :)
ale coś nie wierzę w to, że kopenhaska zmniejsza apetyt na słodycze ;)
u mnie było wręcz odwrotnie :P
ale trzymam kciuki
lovly: ja ostatnio tez zjałam w nocy zapiekankę, na szcęście z Pawłem na pół :P
ale takie złe nawyki znów łapię :( piwko, potem coś do piwka :(
cocci: ja jestem leń... ale z tymi ćwiczeniami to niezły pomysł :) obawiam się jednak, ze wolę już mniej jeść niż codziennie ćwiczyć :(
no pewnie, że sobie poradzisz, w końcu jak nie my to kto? :D
Agassi, bo Ci nakopie znowu :P