-
3. 01---1400kcal
4. 01---1270kcal
5. 01---1200kcal
6. 01----930kcal
7. 01---1280kcal
8. 01---1220kcal
9. 01---1230kcal
-
sniadanko 10. 01. 06
hello no to jemy kolejne sniadanko hehe serek wiejski(200kcal), szynka drobiowa(40kcal), margaryna(25kcal), pomidor(10kcal), kromka razowca(80kcal), mleko do kawy(100kcal)=455kcal
ps tu jest ból, że zaczynam pic, coraz wiecej kawy , ale to wszystko przewz tą naukę..jak sie spi 4h to trzeba sie rano napic, kawy..nie wyobrazam sobie tego inaczej, w przeciwnym razie bym chyba padłaale jeszcze tylko miesiac mam nadzieje, ze wtedy kawke zastapia soczk i
-
cześć
jak tylko przez miesiąc tyle kawy wypijesz a potem już z nią skończysz to będzie dobrze w sumie ja też powinnam przestać pić kawę bo pije prawie zawsze rano i czasem też jak mam dużo nauki... :/
ciężka noc za mną bo w ogóle nie mogłam spać... mimo, że byłam przykryta 2 kocami i kapą to było mi bardzo zimno... ale założyłam w środku nocy skarpetki i jakoś w końcu zasnełam!
mam nadzieję, że Ty przespałaś te swoje 4 godziny bez żadnych problemów
Życzę udanego dnia! (tak jak mój na razie -> bardzo fajny )
-
obiadek 10. 01. 06
hello Corsicangirl odp wieczorkiem, zaraz lece na konsultacje z fizjo, koła poszły mi dobrze, wiec zarwana noc sie opłacała a teraz jem obiadek: naleśniki *2(200kcal), oczywiscie robione na tefalu bez tluszczu do tego nadzienie ze szpinaku:
czosnek(10kcal)
szpinak(35kcal)
mleko(45kcal)
vegeta
smazona cebulka(50kcal)
lyzka jogurtu(30kcal)=170kcal
do tego pije kawke z mlekiem(90kcal)
====460kcal
-
kolacyjka 10. 01. 06
No kawa jest wrogiem organizmu, ale przyjacielem nauki hehe, ja juz dzis wypiłam 3... pozatym ja dzis spalam 4h, ale nie zaluje, jak juz pisalam kola poszly dobrze, a na konsultacjach dostałam piateczke hehe a co do Twojej nocki to moze sie czyms denerwowałaś?? ja tez czasem tak mam ze nie moge spac bo mi zimno, ale najczesciej tak jest jak sie za bardzo wyletnie z ciuchami w dzien kiedy jest -5 stopnijak przychodze na chate to jest oki ale dopiero po wskoczeniu do lozka mam jakies dreszcze itd..grr..pozatym jutro sie waze i jem zaraz kolacje znowu nalesniki zajebiscie mi posmakowały a wiec nadzienie ze szpinaku(120kcal), 2 nalesniki(200kcal) no i jeszcze zjem sobie grapefruita (50kcal)==370kcal zycze milego wieczorku
-
10. 01---1285kcal
11. 01---1180kcal
12. 01---1400kcal
-
ja zaczelam teraz pic herbate z cytryna bo stwierdzilam ze kawa zostawia po sobie ogromny smak i w ogole okropna jest :P
moja szalona siostra zrobiła mi na kolacje omlet z różnymi warzywami więc jestem jej bardzo wdzięczna teraz nauka ale w sumie połowe już mam za sobą
pozdro wielkie
-
sniadanko 11. 01. 06
Hello ja lwasnie jem sniadanie: szynka(80kcal), ser biały(200kcal), jogurt(60kcal), kawa z mlekiem(90kcal)==430kcal
ps mam nadzieje, ze to przekonanie o tym, ze jak sie jest przed okresem to sie zbiera woda w organizmie, jest prawdziwe..bo ja sie dzis zwazylam i nic nie schudłam, nie przytyłam, ale waze dalej 82kg, a przeciez nie jem nic ponad swoja norme do dupy, dzis ide na aerobic, a jutro powinnam terminowo dsostac okres, wiec zwaze sie po, zobaczymy
kurde Corsicangirl ja tez bym chciała pić herbate zamiast kawy, ale mi to nie wychodzi, bo herbata mnie w sumie w ogole nie pobudza pozatym to juz jest to przyzwyczajenie, bo nie ma to ja dobra kawa do dobrej fajeczki ;D ;D a pozatym to omlet z warzywami musze sobie zrobie dzis albo jutro bo mi narobilas ochoty ja tez dsi znowu siadam do nauki, a potem aerobic, a pozniej znowu nauka...masakra ale jutro umowiłam sie z kumpelka na ploty, wiec troche sie odstresuje pozdrawiam i ide jesc
-
Kurde mam jakiegoś doła..nie wiem co mi jest, słucham sobie hh i sie dołuje jak jakiś kretyn, ja ogolnie rzadko się dołuje..bardzo rzadko..mam za bardzo zabiegany styl życia, nie mam czasu na myślenie, a teraz praktycznie oprócz uczelnii i nauki nie robie nic no i przyszedł okres dołowania..może to zimowa depresja, a najgorsze jest to, ze sama nie wiem o co mi chodzi..czuje sie jakas taka samotna i nie zrozumiana, moze to przez nachodzacy okres.. poszła bym na bale sie wytanczyc, zaszaleć, ja nie potrafie tak siedziec w domu i nic nie robic.. boze co mi jest, mam ochote plakac, a napewno nie mam ochoty tluc sobie do glowy teorii z informatyki ekonomicznej..pozatym wszyscy odemnie za duzo oczekują, mam wrazenie, ze wszyscy wkolo oczekuja odemnie, ze bede miec stypendium a ja poprostu nie jestem w stanie nauczyc sie tego wszystkiego tak, zeby je zdobyc, nikt mi tego nie mowi prosto w twarz, procz mojej przyjaciólki, ale mam wrazenie, ze wszyscy mi to sugeruja nie wiem, za 3 h mam aerobic, moze mi sie polepszy humor..mam nadzieje, nienawidze sie dolowac kolejny raz w moje zycie wkrada sie bezsens____
-
obiad 11. 01. 06
jem obiad: warzywa na patelnie(150kcal), mięso(200kcal), feta(100kcal), oliwki(40kcal)==490kcal
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki