Strona 7 z 14 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 136

Wątek: Jesteśmy silne! Schudniemy rozsądnie i na zawsze! Kto chce??

  1. #61
    Guest

    Domyślnie

    Wow Werek! Gratki za ten kilogram. ja niestety nie mogę się pochwalić tym samym, bo dzis tez wazyłam 61, ale tez się biorę za siebie, tylko że ty znacznie więcej się ruszasz niż ja...buuu

  2. #62
    Optymistkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Werek...no co Ty Nikt mi nie obrzydzi basenu
    Dziś jak narazie zjadłam 900 kcal, jeszcze zjem sobie zaraz wafelka i na klacje troche zapiekanki z makaronem. mysle że na 1200- 1300 się zakończy. Musi!!! A w sylwestra to ja bym chociaż chciała ważyć te 57 Kurcze...

  3. #63
    werek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ojejku... Znowu mnie jakieś choróbsko atakuje i znowu nici z WFu... Jutro mam ciężki dzień i nie chcę latać z gorączką, więc ABT sobie odpuszczam na rzecz aspiryny Mwali, jak widzisz, moje ćwiczenia też kuleją, może to Cię pocieszy A co do straconego kg, to nie chwalmy dnia przed zachodem słońca- zobaczymy co jutro powie moja 'wyrocznia' na przegapiony trening
    Optymistkaaa, bardzo dobrze, że Cię nie zniechęciłam Jak się zapiszesz szybciutko, to Sylwek będzie w nowym rozmiarze, zobaczysz!
    A ja dziś zrobiłam sobie hennę na brwi i rzęsy, plus regulacja brwi. Chyba drugi raz w życiu byłam na takim prostym zabiegu Co mnie zachęciło?- Ano, po pierwsze, w moim fitness klubie jest kosmetyczka i przy zapisie dostałam 3 kupony 50% zniżki na zabiegi Poza tym, jestem blondynką, bez przyciemnionych rzęs czuję się 'goła', a jak się ćwiczy, poci, to makijaż nie jest zbyt wygodny Także, zamiast ćwiczeń zafundowałam sobie dzień dla urody A kosztowało mnie to wszystkiego 12 zł...

  4. #64
    Magrat16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-11-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    7

    Domyślnie

    mnie też choróbsko bierze i problemy z zatokami. więc w weekend musiałam zrezygnować z baseniku ale jest lepiej i w czwartek pływam no i oczywiście 8 minute abs codziennie

    19.08.2009 rusza mój maraton

  5. #65
    XanaSea jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczyny! Widzę, że tu u was baaardzo wesoło, więc może od czasu do czasu tutaj pozaglądam, pozwolicie? Ja jestem na absolutnym początku walki o zgrabną figurę... Wczoraj ważyłam się i pomierzyłam centymetrem (szczegóły opisałam na moim topiku), i nie wyglądało toto za ciekawie... A więc trza zakasać rękawy i do dzieła! Tydzień temu zaczęłam też biegać z samego rana do klubu fitness za rogiem no i tam pocić się z godzinkę na bieżni... Mam nadzieję, że za niedługo będzie widać poprawę... Od wczoraj spisuję sobie wszystko co jem oraz obliczam kcal... Idealnie chciałabym zmieścić się w 1000-1200 kcal, wczoraj mi wyszło, prze co waga dzisiaj rano było dla mnie trochę łaskawsza...

    Pozdrawiam was wszystkie oraz przesyłam mały widoczek...



  6. #66
    werek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    A cóż to za pustki?
    Komu mam się wyspowiadac za wczorajszy spieprzony wieczór? Nie zjadłam żadnych słodyczy, chipsów, pizzy, itd., ale napchałam się jak bąk jogurtami z owocami i musli Nie rozumiem siebie, jak czegoś mi nie wolno (bo tak postanowię ) jeść wcale, to tego nie ruszam, ale z dawkowaniem sobie 'dobrych rzeczy' mam problem Z premedytacją kupuję tylko activię naturalną, jogurty 0%, bo niby tak skrupulatnie liczę kalorie, że każde 30 więcej to niepotrzebna strata, a potem przychodzi wieczór i opycham się nimi z duuużą ilością dodatków
    A waga dziś rano, na czczo, pokazała 57,3, czyli teraz jest pewnie znowu 58 kg.
    Ech, nie ma co narzekać, tylko trzeba wziąć się w garść, prawda? Dziś będę grzeczna, Wam to obiecuję!

  7. #67
    Magrat16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-11-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    7

    Domyślnie

    a ja nie byłam na basenie i pewnie w tym tygodniu nie będę , bo się rozchorowałam

    19.08.2009 rusza mój maraton

  8. #68
    Optymistkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Buuu ja tez nie byłam na basenie bo moja siostra ma dziwne kaprysy...znajdę sobie kogos innego, bo napawde nie lubię jeździć sama, a tak obecnośc kogoś jeszcze mobilizuje. Z kaloriami u mnie powiem szczerze śrenio...chyba jem wiąż za dużo niezdrowych rzeczy Ale dziś za to wszystko ok chociaż burczy mi w brzuchalu to wypiję sonbie jeszcze tylko herbatke i koniec - czyli jkaieś 1300kcal.
    Werek - oj widze że do tej pory szło Ci świetnie, ale masz problemy z tym ostatnim kilogramikiem Eh taki jeden chyba nie zmieni wiele w twojej figurze...ale rozumiem- kwestia ambicji i dotarcia do celu. To przyznaj się ile tego wepchałaś w siebie wczoraj wieczorem? powiedz powiedz bo jeste ciekawa i tak mnie pewnie nie przebijesz w mozliwościach
    XanaSea- miło że zdecydowałaś się zaglądać, ja tez zaraz zerknę do twojego topiku.

  9. #69
    werek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Heloki
    Wczoraj byłam super grzeczna, 1200 kcal, a waga złośliwie pokazała dziś 57,6 Może to wina braku owocnych wizyt w toalecie, przez ostatnie dni, ale i tak jestem zła...
    Optymistkaaa, co do przedwczoraj, to najadłam się na noc, ponadprogramowo, activią, dwoma actimelami i to wszystko z dużą ilością musli, pestek słonecznika i owocami Nawet nie liczyłam już kalorii...
    Wczoraj byłam na ABT, chociaż strasznie mi się nie chciało. Zmotywowało mnie to, że napisałam na forum, że na pewno pójdę i głupio było mi dać plamę
    Co do ciężkiej walki z ostatnim kilogramkiem, to przyznam się, że to trochę taka dodatkowa motywacja do uniknięcia jojo Tzn., nie ograniczam się już tak bardzo, jak na początku diety, bo w sumie jestem zadowolona z efektów i dużo więcej mi nie potrzeba, ale te 57 do osiągnięcia nie pozwalaja mi spocząć na laurach
    Pewnie, że fajniej jest jeździć na basen, czy fitness z kimś znajomym, ale jak nie ma z kim, to trzeba samemu. Ja już się zniechęciłam do namawiania moich kumpeli na zapisanie się do klubu. Najpierw wszystkie chcą, a jak przychodzi co do czego, to się migają, lenie jedne

  10. #70
    Optymistkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiecie moim dużym sukcese ostatnich tygodni jest to, że kiedy coś mi się nie powiedzie w ciągu dnia- wieczorem nie rzucam się już na niezdrowości, owszem czasem zjem ponad program pół batona albo szklanke kakao , ale to nie jest już to co kiedyś- potrafiłam zjeśc obfita kolację, popić gorącą czekoladą i zaraz potem wtrąbić całego batona
    dzień wczorajszy i dzisiejszy w granicach normy i zadowolenia, aczkolwiek chciałabym żeby było troszke mniej, bo efekty są zbyt wolne, nawet jak na rozsądne odchudzanie. jakoś nie potrafię zejśc nawet do 1200 kcal. Dajcie jakąś radę.

Strona 7 z 14 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •