-
RACJONALNIE (mam nadzieje)
witam wszystkich
zakladam swoj watek bo doszlam do wniosku ze drogie forumowiczki ktorych zmagania obserwuje juz od dawna moga mi pomoc wejsc na "dobra droge"
zainspirowana ksiazka "Francuzki nie tyją" Mireille Guiliano mam zamiar przez najblzsze 3 tygodnie zapisywac wszystko co zjadlam i na tej podstawie dojsc do jakichs wnioskow. najprosciej byloby powiedziec "skoro caly czas tyje to pewnie wszystko robie zle" i zaczac stosowac jakas konkretna diete - jednak znam swoj slomiany zapal ktory zawsze sprowadza mnie na manowce
tak wiec od dzis > CODZIENNIE <
wiele z was doskonale przez okres odchudzania zapoznalo sie z zagadnieniami dietetyki wiec licze ze pomozecie mi wyszukac jakies powazne bledy zywieniowe - nie chodzi mi raczej o ilosc kalorii (bo tych jak wiadomo niemal zawsze mogloby byc mniej - oprocz 1000 ) tylko o ogolna konstrukcje posilkow
pozdrawiam serdecznie
-
14/11/2005 - dzien 1
6.00
- szklanka wody
7.00
- 4 lyzki surowki marchwiowo- jablkowej
- 1 maly jogurt malinowy Danone
- 2 szklanki herbaty
10.00-11.00
- 6 lyzek salatki jarzynowej z majonezem
- 1 plaster szynki
- kawalek 11x11 cm tarty brokulowej
- 2 srednie jablka
- 2 szklanki herbaty
16.00
- 2 plastry pieczeni
- 2 kromki chleba
- 2 po 3 lyzki surowki i salatki
- kawalek 10x10 cm szarlotki
- 2 szklanki herbaty
20.00
- 2 srednie jablka
- kawa z mlekiem
aktywność fizyczna = ~0 (krótka gimnastyka rano) + 2,5 godziny spaceru
-
hej
ja jestem na forum w sumie od niedawna, ale od razu stwierdziłam, że własny post to dobra rzecz, szczególnie jak masz dołka i inne "forumowiczki" spieszą ci z pomocą
będę cię odwiedzać i wspierać ile sił
mam nadzieję, że uda nam się skutecznie schudnąć
zapraszam też na moje forum: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61250
tak trzymaj!!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Dziękuję bardzo za odwiedziny i pozdrawiam
Po drugim dniu zapisywania mam pewne juz spostrzezenia :
1) odzywiam sie bardzo monotonnie (nawet surowka juz mi zbrzydla a bardzo ja lubie )
2) moje zarcie nie prezentuje sie ladnie na talerzu
3) lubie jesc przy komputerze i czytajac
4) wieczorem nabieram ochoty na cos slodkiego (i nieslodkiego tez troche )
5) obiad wyglada jak kolacja a raczej kolacja jak obiad
chyba musze sie wziac za ugotowanie czegos fajnego - ech ten brak czasu ....
Pozdrawiam ( jakby ktos tu zajrzal przez przypadek )
-
15/11/2005 - dzien 2
8.00
- szklanka wody
8.30
- 1 maly jogurt morelowy Danone
- 4 lyzeczki platkow owsianych
- 2 szklanki herbaty
11.00
- 1 jablko
- 2 szklanki herbaty
14.30
- plaster (1 cm) pieczeni
- 6 lyzek surowki marchewkowo-jablkowej
- pajda (1 cm) chleba bialego
- magnez musujacy - 1 tabl.
- kubek kawy zbozowej
16.00
- 1 jablko
- magnez - 1 tabl.
19.30
- 5 lyzek surowki
- 2 ogorki konserwowe
- 2 plastry szynki
- jogurt Miodzio 175g
- 4 lyzeczki platkow owsianych
- duzy kubek herbaty
aktywnosc fizyczna = 2 x 15 min gimnastyki (rano i wieczorem) + 2,5 godziny spaceru
-
Powodzenia
-
Trzymam kciuki zebys trzymala tak dalej
-
Hej, witam!!!!
Bardzo fajnie podeszłaś do dietki: analitycznie i widzę, że potrafisz się zdystansowac do samej siebie, to już duży krok w stronę sukcesu!!!
Jak moge coś dodać do Twoich obserwacji, to:
- jogurt Danone można zastapić Jogobellą Light (różne smaki, 90 kcal na kubeczek 150 g.)
- uwaga na ukryte kalorie typu tarta.... kruche ciasto to głównie masło, więc ma kalorii full, lepiej nie tykać
- nie tykac też sałatek z majonezem.... a szczególnie weiczorem albo przed telewizorem... grozi wciągnięciem duużych ilości kalorii bez sensu (tak, a mówię to ja, Agata, co dzis wciągnęła 6 czekoladek Tofifee.. przed kompem.. w pracy... 264 kcal )
Trzymaj tak dalej, patrz sobie na łapki i zapisuj a niedługo ułozysz sobie listę niebezpiecznych dla Ciebie potraw i nauczysz się je eliminować. Ja trzymam mocno kciuki!!!!!
Pooozdrraaawiammm!!!!!!!!!!!!!
-
Hej
Dziękuję za wizytę i pomoc w dystansowaniu się
jogurt Danone jeszcze mam w lodówce wiec dzisiaj tez bedzie taki ale sprobuje te jogobellę w najbliższym czasie
co do ciasta to niestety mam slabosc do rzeczy, zrobionych przez moją mamę - to jest właśnie straszne w odżywianiu się z rodziną, że ma się 100 razy więcej pokus
Ja zwykle łudzę się , że zjem tylko malutki kawałeczek a potem biorę następny,i następny... sama nie wiem czy lepiej pewne rzeczy wykluczac bo boje sie ze po pewnym czasie rzuce sie na nie (m. in. dlatego jem chleb ) Moze warto poszukac jakichs przepisow na ciasta bez duzych ilosci margaryny...
POZDRAWIAM
-
znowu jestem tu wieczorem - strasznie dziwne ze juz trzeci dzien zapisuje
dzisiaj ZNOWU monotonnie raczej ale nie mam czasu na gotowanie i tylko
wyjmuje podgrzewam(lub nie ) konsumuje
w weekend postaram sie zrobic cos EXTRA - tymczasem poszukuję ciekawego pomysłu na mleczne zdrowe i łatwe w przygotowaniu śniadanko( inne niż sam jogurt ) - może zrobię sobie kiedyś w końcu moją niegdyś ulubioną "sałatke piękności" jakby ktoś czytał ten post to apeluję o podrzucenie jakiegoś pomysłu :P
wieczorne wyjście do restauracji skończyło się na sałatce która razem z sokiem kosztowała tyle co zestaw obiadowy mojego towarzysza ( udko kurczaka + ziemniaki + surówki ) strasznie niesprawiedliwe
Biegnę ćwiczyć (ale już wpisuję sobie te 30 min. na konto - taka motywacja dodatkowa )
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki