Będę trzymać kciuki, żeby ruszyło :*
Będę trzymać kciuki, żeby ruszyło :*
Pisałyśmy do siebie w ty samym czasie Dziękuję za miłe słowa i wsparcie, mam nadzieję, ze coś ruszy, bo to smutne, cały tydzień dietkowałam i cwiczyłam i nic...
eyka nie wolno sie poddawac
w koncu waga zacznie spadac
milego dnia i udanego dietkowania
Nie poddaję się kaczuszko, chociaż wczoraj za dużo zjadłam. Będę dietkować i ćwiczyć, bo przecież nie dam sie tym kilogramom, nadal chcę ładnie wyglądać, więc kolejny tydzień będzie zaciętą walką o zrucenie kilosa. Pozdrawiam
Nie martw się Eyeczko. Ja też nie jestem zadowolona zbytnio, bo chudnę tam gdzie nie chcę :/ W talii mam 68 i zero boczków, ale za to nogi jakby schudły kapeczkę tylko. No i z piersi też mi się odejmuje A dzisiaj mnie dopadł wilczy głód i zjadłam więcej niż zwykle, a na święta na 100% robię przerwę na 2 dni i będę jeść wszystko na co będę mieć ochotę. Każdemu należy się jakaś chwila przyjemności...
Miłego dnia i udanego dietkowania
Eyko, u mnie jak widzisz tickerek bez zmain..Tylko ja sie nie ważyłam Zrobię to po 1 fazie SB. Na arzie...Trochę sie boję. Że waga nie zleciała,że stoi w miejscu, ze jest wyższa niż sądziłam... Kurcze, niepodoba mi sie to,ze kult ciała i ta cała bieganina za tym,żeby było jak najlepsze tak nami rządzi... w końcu nie ciało jest w nas najważniejsze...
chociaz waze duzo i waga stoi to widze roznice,
nawet rodzice zauwzyli ze schudlam mowia ze mam buzie na jedno umycie
wiec nie jest zle
i wsyscy widza ze buzia mam chudsza
wiec czasami sie chudnie a waga pokazuje tyle samo
Wiem, wiem, ale ja w talii i biodrach nic nie schudłam, brzuch jest inny, ale w centymetrach nie poszło w dół. Nogi schudły i obwód to 54, wcześniej były tendencje do 56. Ale nic poza tym, a i jeszcze biust o 2 cm, więc jest 88.
Mam dzisiaj kiepski nastrój...nie wiem dlaczego?Pokręciłam hula hop 40 minut, a potem biorę się za ćwiczonka. Chyba mam jakieś przesilenie, humoru to dzisiaj we mnie tyle, co kot napłakał, na zewnątrz brzydko i szaro. Za to wczoraj na 1,5 godzinnym spacerze widzileiśmy pączki, więc moze ta wiosna w końcu przyjdzie...
U mnie też waga nie ruszyła... Ale nie poddajemy sie... Damy rade Mnie to 61 w piątek tylko zmotywowało... Bo już w przyszły musi być 60 (chyba, że dostane okresu ) I będzie...
Miłęgo wieczoru ;*
eyeczko, twoje wymiary to dla mnie marzenie...ehhh...ale cię rozumiem...staram się
co do stania wagi, to wyczytałam gdzieś że organizm 12tyg chudnie a potem 12tyg przyzwyczaje się do nowej wagi, później znów chudnie, może u ciebie to ten drugi okres?? spróbuj więcej ćwiczyć...to cm ubędą...a kg na pewno ruszą w dół...
buźka
Zakładki