i słusznie - nie można cały czas tyrać
i słusznie - nie można cały czas tyrać
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Dzis juz bede musiala poprasowac, ale licze tez na cwiczenia
No to Ziutkaa ćwiczymy razem
Dziś w planach mam brzuszki i cwiczonka na pośladki. A w następny wtoerk znów idę na aerobic.
Az się żyć chce
u mnie w planach basenik
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
No wiec bylo:
rozgrzewka - prasowanie
Cwiczenia na posladki, biodra i nogi ze strony modeling.pl
8min. ABS
8min. nogi
A teraz siedze zawinieta w folie, dres i przykryta kocem. Przedtem zrobilam peeling i posmarowalam sie kremem wyszczuplajacym. Postanowilam zawijac sie tak codziennie, wierzac, ze to "placebo" zacheci mnie do cwiczen :P a i przy okazji, jak nie pomoze zeszczuplec, to przynajmniej zmniejszyc cellulit.
Ziuteczko, ależ się rozkręciłaś z tymi ćwiczonkami, suuuppeeerr
Jeszcze nam na jakąś olimpiadę pojedziesz, a tak na poważnie, to fajnie, że się zmobilizowałaś, brawo
ziutkaa fajnie, ze cwiczysz, wystarczy pol godzinki dziennie, wazne, zeby regularnie i bedziesz sie swietnie czula co do prasowania, to rzeczywiscie po wyjeciu rzeczy z suszarki nie trzeba praktycznie z nimi nic robic ja nie prasuje upranych rzeczy, tylko tuz przed ich zalozeniem, bo w szafie i tak wszystko mi sie wygniecie, nie mam w niej zbyt wiele miejsca niestety. ziutkaa, a jak dietka? liczysz kalorie, czy na mieszanej jestes?
Z ta suszarka to roznie, ja zawsze nastawiam krotszy czas suszenia, zebym mogla w spokoju ciuchy uprasowac. Jak dawalam max to wychodzily owszem suche, ale tak pogneicione, ze zadne zelazko na to nie dzialalo.
Jestem na mieszanej, nie musze liczyc jakos specjalnie kalorii, bo zjadam albo rybe, albo miesko z warzywami. Na pewno nie przekraczam tysiaca kalorii, a doszlamd o wniosku,z e ciwczenia beda mialy bardziej dlugotrwale efekty niz glodzenie sie na scislej, po to zeby potem jesc normalnie, bo goscie, bo impreza, bo urlop.
Po prostu wiem, ze mam miesiac do przylotu rodzinki, ze przez ten miesiac nie jestem w stanie schudnac tyle, ile chcialam itd. Dlatego postanowilam rozkrecic sie z cwiczeniami i jesc w miare normalnie (caly czas sie zastanawiam nad calkowitym odstawieniem DC, tyle ze to dosc wygodne w pracy - nie trzeba targac pudelek z lunchem, jablek , jogurtow itd.). Jesli sobie pocwicze, to efekty beda 'normalniejsze' i skuteczniejsze niz DC.
Po prostu jestem juz troche zmeczona ta nierowna walka z DC. Nie mam warunkow najczesciej, zeby przejsc caly cykl tak jak trzeba, wiec bez sensu jest sie meczyc. Niskokaloryczna dieta + przestrzeganie paru zalecen Montignaca + jak najwiecej cwiczen (tu licze, ze sie rozkrece i bede w stanie coraz wiecej czasu na to poswiecac) musi przyniesc efekty i wierze, ze przy takiej diecie tydzien urlopu nie spowoduje przyrostu wagi i efektu jojo. A tak sie stalo w Japonii - wszystko, co od stycznia schudlam na Dc wrocilo w ciagu 8 dni. Okropnosc, nie? Ale tak to juz jest jak sie za bardzo eksperymentuje z organizmem.
Tak wiec podsumowujac - nie jestem w stanie spokojnie przejsc scislej, mieszanej, 800kcal itd., wiec musze przestac eksperymentowac. Wole teraz w miesiac zrzucic 3-4 kg i w tydzien 'utyc' 1, niz zrzucic 6-7 i w 3 dni wszystko odzyskac.
nareszcie
żeby nie napisać a nie mówiłam............
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Waszka
Mowilas, ale wiesz, ze w zyciu do wielu decyzji dojrzewa sie samemu i trzeba na wlasnej skorze sprobowac...
Zakładki