yhym
ZUPEŁNIE NOWA
yhym
ZUPEŁNIE NOWA
Dziękuję za wpisik, jesteś kochana. Zaraz podliczę kalorie z dwóch dni i wpisuję, tylko za wczoraj pewnie trochę będzie, byłam z fumfelkiem w kinie i zaszalałam...
Hmmm wczorajszy dzień był milusi i udany ale pod wzgedem kalorii porażka, sami zobaczcie:
X Chlebek - 141,60kacl
X Chlebek - 106,00kacl
X Pasztetowa - 140,00kacl
X Musztarda - 18,00kacl
X Paluszki z sezamem - 760,00kacl - tak wiem byłam w kinie o pustym
brzuszku a to efekt
X zelki Gumik bendos - 235,20kacl to też kino
X Jezyki - 157,12kacl to z Misiaczkiemm kusiły ale rafaello nietknęłam- choć
tyle mam na swoje usprawiedliwienie
X Chlebek - 107,50kacl
X Musztarda - 18,00 kacl
X Mleczko - 87,00kacl
X Drożdżówka z budyniem i kokosem - 180,00kacl dostałam od Misia, ale zjadłam tylko pół
Razem: 1 950,42 kacl
..a wiecie naprawde chcialam dietetycznie w kinie, byłam w sklepie a tam jabłka pomarszczone, mandarynki pognite, banany zielone.... hmmm cieżko było coś zrowego wybrac, hmmm napewno wode no tak!!!
i SUKCES Z CAŁEGO PUDEŁKA RAFFAELO ŻADNEGO NIE TKNĘŁAM !!!-bo nie jadłam z fumfelkiem
Milusi wieczór i nocka z Misiem była mniami, już nic nie musiałam jeść, a szeptane w nocy przez niego słówka tylko zmotywowaly mnie do nie poddawania się i daleszej pracy nad sobą, straałam się oleszy wynik, ale uwieżcie spędzić dzień u Kasi mało kalorycznie jest praktycznie niemożliwy, wieć wcinałam:
X Chlebek -107,50kacl
X Ser żółty - 62,00kacl
X Musztarda - 9,00kacl musztardowy człowiek ze mnie
X Maślanka - 165,00kacl
X Jajko sadzone - 186,00kacl
X Masło - 79,00kacl
X Ziemniaczki - 111,60kacl
X Buraczki - 40,50kacl
X Mleczko - 116,00kacl zawsze w duzych ilościach bo bawarke pije :P
X Paluszki z sezamem - 142,50 kacl juz dziś mniej
X Kulki czekoladowe - 68,20kacl
X Monte Zott czekoladowy- 68,25 kacl ale tylko połowa
X mandarynki - 50,00kacl
Razem: 1 205,55
Nie jest tak źle, co??
spalone kalorie, hmmm zabawa z zywym szlonym i energicznym bomblem.
Jutro nowy dzien ....kolejny lepszy dzień
czesc kochana, świetnie ze jestes z nami a my z tobą! co do twojej diety - ja jestem kobita po przejsciachz odchudzaniem i powiem ci cosik: czasem nie tylko ilosc sie liczy ale takze i jakość. to ze trzymasz sie w jakiejs tam grupie kalorii to jest jedno. ale roznie na rodzaj tych kalorii reaguje organizm. inaczej przyswaja kalorie z pomidora a inaczej z żalków. co o tym myslisz?
Witaj szajbuniu, dziękuję za wspis.
Wiem comasz na myśli bo moje zycie to ciaglę dochudzanie tylko że prawie trzy lata temu zaparłam sie w obie, swoja konsekwencja, siną wola i wsparciem bliskich mi osób, dzięki diecie 1000kacl i troszkę ćwiczeń z wagi 96kg udało mi się dojśc do 67-68kg. Waga ta się wachała, ostatnie stresy spowodowały sszybki spadek wagi bo nic nie jadłam, wskazówka wagi pokazała 64kg, ale co z teg jak poźniej organizm zaczął się dopominać i wcinałam coraz więcej, a wiadomo jak organizm reaguje na każdą kalorie po takiej głodówce. Dbiłam do 74kg, zbliżają się święta sylwester to dla mnie bardzo duża motywacja do pracy nad sobą i dalszej walki.
Tak masz racje wszelakie słodycze, żelki i czy tłuste smażone jedzonko organizm strawia i sprala o wiele wolniej no i wartosci są o wiele większe, dlatego stram się jadac owoce, wazywka, pije soczek z marchwi dużo wody....jednak są takie dni że coś słodkiego wpada mi do rączki i do buźki Obicjałam sobie że dietkowanie będzie moim przyjacielem a nie wrogiem. Mam układ jem to na co mam ochotę oczywiście nie przesadzając, dietkuje, pilnuje się stram jesc waryzwka i ćwicze.....
Codziennie w pracy zjadam muslli z owocami i mlekiem a na drugie śniadanie jest owoc....
dziękuję za wpis i zadawane pytani dzięki nim można zastanowic sie nad sama soba i swoim postepowaniam
Wczoraj nie było aż tak źle powiem Wam kobietki!!!
Tak skusiam się na trzy delicje, ale odmówiła rafaello, torcika truflowego, cukierków trufowych, a wychodziłam z M'c donalda z pustym brzusiem, bo nie skusiłam się na nic. A jeszcze potem kusiły budki z zapiekankami kebabami i innym fat foodem, ale nie dałam się Więc dzionek naprawde mogę zaliczyć do udanych
A zszamałam:
X Musli owocowe - 336,00kacl
X Mleczko - 174,00kacl
X Chlebcio - 233,00kacl
X Jogurcik naturalny ze zbożami -157,76kacl
X Leczo - 66,00kacl
X 3 delicje - 162,00kacl moja pokusa
X Fanta - 41,00kacl
Razem: 1 169,76 kacl
z ruchu to bieganie po sklepach i robiłam brzuszki!!!
A dzisiaj kolejny dzień dietkowania, wiecie co niby czwart dzień ale nie czuje się juz taka ociężała i pełna jak balon!!!
brawo. ja jakoś nie mogę zmusić się do brzuszków, a powinnam. brzuch to moja zmora
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Hmmm dziekuje za wpis, jezeli chodzi o brzuszki to trzeba nie ma bata, zreszta to dobre 15 minut a systematycznosc popłaca, a sylwester tuż tuż
Hmmm ten grudzień będzie dla mnie ciężki impezka goni imprezke, w niedziele urodzinki i słodkości chociaż i tak ładnie mi poszło, przynajmniej tak ja uważam
wcinałam:
X Chlebek - 150,00kacl
X Pomidorek - 8,50 kacl
X Ziemniaczki odsmażane - 240,00 kacl
X Pierś z kuczaczka panierowana - 299,00 kacl
X Mleczko - 145,00kacl
X Cukier - 80,00kacl omyłkowo do bawareczki mojej kochanej wysppany
X Fyteczki - 208,80 kacl to jeden z moich grzeszków
X Malutki kawaek torcika - 230,00 kacl a to drugi....
Razem: 1 361,30kacl
wiec jak na bibke urodzinową nie jest źle. Nwet się cieszę, że mi jak naraznie (pffu pfuu) obrze idzie ( oby nie zapeszyć), ale to pewnie zasługa mojego Misiaczka, który jest przy mnie i mnie wspera, dodaje otuchy i co najważniejsze jest przy mnie - dziękuję gucio...
Hmmm dzisiaj dalszy ciąg dnia w gościach, ale aż tak źle nie było, zresztą oceńcie sami
X Bułeczka - 234,00kacl
X "Rama" - 50,40 kacl
X Serek, plasterek - 46,00 kacl
X Kiełbaska - 31,80 kacl
X Ogóreczek - 5,00 kacl
X Rosołek z marakonem - 372,25 kacl mnim mniam pychotka
X Mleczko - 145,00 kacl
X Pół naleśnika z twarogiem i dżemem - 243,00kacl - już dawno za mną chodził ciesze
się że udało mi się odmówić i zjesc pół
X Gruszka - 48,00 kacl
Razem: 1 175,45 kacl
jak dla mnie nie jest źle...
ruch... to bieganie po sklebach, zabawy z bąblem i zaraz robie brzuszki i spać....asiuuu
miłych snów kolorowych bajecznie jak tęcza i jeszcze piękniejszego dnia...
....oby każdy w swoim bucie znalazł coś milusiego, oby rózg niegdzie nie bylo....
Zakładki