świetnie Ci idzie oby tak dalej trzymaj się ja idę trochę poćwiczyć
świetnie Ci idzie oby tak dalej trzymaj się ja idę trochę poćwiczyć
Dziękuję za odwiedzinki i wpisy obiecuję że jak u mnie luźniej się zrobi, znajdę odrobinę czsu to pozaglądam do Was dziewczynki kochane.
Dziś Mikołaj do Nas przyszedł, mam nadzieję że każda z Was prezenci dostała, ja rózge ale co tam.
Dzisiaj zszamałam
X Jogurcik -141,90kacl
X Jabłuszka 100,00 kacl
X Gruszka - 60,00kacl
X Mleczko - 58,00 kacl
X Dwa cukierki czekoladowe - 63,15 kacl w pracy Mikołaj był
X Chlebek - 188,80 kacl
X Chlebek - 53,00 kacl
X Metka - 319,20 kacl pyszna smakowała mi...zresztą widać
X Musztarda - 36,00 kacl
X Chlebek - 150,00 kacl
X Napoleonka - 88,50 kacl oki susiłam sie na kawalek a raczej 1/3 kawałka, ale tera ide ładnie na rowerek i brzuszki porobić a pózniej wracam....
Razem: 1 258,55kacl
czas na cwiczonka....
Witam Witam Myszeczko
Bardzo ładnie Ci ta dietka idzie
Nie martw się o te słodkości co jesz Ja też nieraz mam słabostkę i kurde zjem jakąś czekoladkę .....
Buźka i pozdrawiam
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Kto to słyszał szamać napoleonki i czekoladki
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
wow dużo tych kcal...przynajmniej dla mnie...
Dziękuję Wam dziewczynki za wpis jesteście kochane naprawde. Hmm dla jednych może i duzo kalori dla innych mało..
to nie pierwsza moja dieta, wcześniej było mniej kacl i nawet bardziej warzywnie, ale co z tego jak zaczelam miec sina cere, paznokie zrobiły sie łamliwe włosy matowe i wypadały garściami. Po moim dietkowaniu a to juz troche trwa, uwierzcie m i startowałam z 96kg. Pozatym ograniczanie słodkości czasami kończyło się tym że rzucałam się jak głupia na słodkie i nadrugi dzień dopadały mnie wyrzuty sumienia, albo wogóle zarzuciłam dietke. Wolę schudnąć powoli i może i dłużej, ale w zgodzie z dietką-w przyjaźni i nic wbrew dobie, a kawałek ciasta( wiem wiem postaram sie ograniczyc, ostatnie dni sa dosc dla mnie stresujace, ale od jutra obiejcuje staram sie) zamiast katowac sie spalic spacerkiem rowerkiem czy cwiczeniami......
...zabieram sie do liczenia kacl...było ptasie mleczko ale zjadłam 5 chć pudełku kusiło dużo wieksza ilościa no i michałki, ale nie dałam się wiecje!!!!
Hmmm powiem Wam gdyby nie ptasie mleczko byłoby ładnie, ale ostatnio nachodza mnie kłopotki, jeszcze teraz dowiedziałam się o ciężkiej dla mnie wiadomości....na stole leży czekoladka, już miałam w dłoni ale powiedziałąm sobie NIE Zawsze walczyłam z kłopotkami na słodko...tak było latwiej wygodniej i na chwile lepiej, ale chcialabym to zmienić skutecznie.....
Dzisiaj zjadłam:
X Jabłuszko - 30,00 kacl
X Gruszka - 60,00 kacl
X Jogurcik - 132,00 kacl
X Musli - 84,00kacl
X Mleczko - 261,00 kacl
X Płatki miodowe -164,00 kacl
X Chlebek 283,20 kacl
X Rama ogórkowa - 112,00kacl
X Ptasie mleczko - 295,63kacl gdyby nie ono nie byłoby aż tak źle...
X Soczek - 125,00 kacl
Razem: 1 546,83 kacl
traz ze smutkiem na buźce, ale z silna wola ze słodkim nie poprawie sobie humorku ide zrobic pare brzuszków i położe się...... ...wieczie czasami wole udawać że coś się nie dzieje złego, że ludzie których kochamy nigdy nie odejdą bez względu na czas są cały czas, uśmiechnięci zdrowi, z Nami bo ich kochamy....
Poćwicz więcej. Zawsze jak zjem coś zakazanego za karę ćwicze brzuszki (8 min abs) i wrzucam 5 złoty do świnki
jak skończę się odchudzać, pewnie na jakiegos ciucha sie uzbiera
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Przestałam pisać nagle, bo nie potrafiłam pogodzić się z tym co dzieje się wokół mnie, to co się dzieje z osobami mi bliskimi, które kocham ponad wszystko.
Zbliża się Dzień Babci, niestety Moją Kochaną Chojrakową Babcie zabrały do siebie Aniołki.....
trudno jest się pogodzić z tym i myślenie o diecie jest ostatnią rzeczą o której się myśli. Ja uciekłam w słodkie, zamknęłam się w sobie... nawet nie mogłam Babuni pożegnać, bo profesor uznał wyższość egzaminów w szole nad pożegnaniem kochanej osoby. Długo dochodziłam do siebie. Jednak nie chciałam się poddawać przecież tak wiele osiągnęłam 64kg to był superowy wynik i tak blisko do osiągnięcia upragnionego celu.
Zaczęłam stosować propozycję dietki z Shape. Przez tydzień skurpulatnie notowałam wszytsko co jem nie ograniczając jedzenia ale także nie obżerając się. Potygodniu średnia mojego szamanka wyniosła 2400kacl ograniczyłam szamanie kacl do1900kacl, później do 1500kacl a teraz do 1000kaci i na niej chce wytrwać.
Prze tą całą sytuację z wagi 74kg dobiłam do 77kg.
Smutek przeszywa mnie bo to nie jest to o czym marzyłam, dlatego postanowiłam to zmienić i wierzę w to że uda mi się skoro udało mi się zgubić 30kg to dlaczego nie mogę zgubić kilogramów które sobie dobiłam??
Mam mój świat, mój mały cel, który pomoże mi osiągnąć to o czym marze.
Czuję, że chcę i czuję że potrafię.
To forum i Wy wspaniali ludzie pomogliście mi na początkach mojej diety, gdzie z wagi 96kg spadłam do wagi 70kg. To była także Wasza zasluga, Wasze wsparcie, ciepłe słowo, pomagało mi w tym z czego się niezmiernie ciesze. Czuję, że i teraz będziecie obok mnie i będziecie mnie wsperać, a to jest coś bardzo cennego właśnie w takich chwilach....same wiecie
Mam swój system na siebie. Prowadzę notesik, ten który teraz jest jest bubaśny i duży, ale taka właśnie jest dieta, nie kończy się po osiągnięciu upragnionej wagi, ona dalej trwa i trzeba się pilnować. Zdrowe i dobre jedzonko pisze kolorem czarnym, a słodkości i niezdrowe na kolor czerwony. Dzięki temu widzę przewagę proktów przezemnie zjadanych i ogranicza mnie to przy następnej okazji sięgnięcia po cosik słodkiego...
Wczorajszy dzień:
120 g chleb pszenny popularny = 283,20 kacl
10 g margaryna Pyszy duet = 49 kacl
100g pomidor surowy = 17kacl
15g cukierek czekoladowy = 91,80kacl
1 banan = 96kacl
60g chleb pszenny popularny = 141,60kacl
0,8 wafelka Grzesiek dziel na 6 = 124,80 kacl
0,8 talerz zupy pomidorowej z ryżem = 109,60kacl
1 malutkie jabłuszko = 35 kacl
22g paluszki z sezamem = 93,50kacl
RAZEM: 1 041,50 kacl
Mróz na zminie zaatakował mnie przeokrótnie ze wieczorem schowałam sie pod kołderkę i kocyk bo trzesłam się z zmnia. A jak już było tak milutko to sen do swej krainy porwał mnie. Ćwiczonek nie było, ale będą, bo wiem, że to ważne jest.
Dzisiaj czas wyzwań dla mnie. Pieczenie ciasta i robienie moich gołabeczków. Wyzwaniem jest to zrobić to super dobrze, ale nie objadać się przy tym i nie dać się skusić....
miłego dnia życzę Wam kobietki nie dajcie się ani mrozowi ani słodkościom...
Zakładki