Hej hej, myping, czy chcesz powiedziec, ze to bylo DUZE sniadanie? Eh, a swoja droga to t4ez musze sie przerzucic na (jak ktos slusznie uzyl tej nazwy) tekturke Teraz jestem wlasnie p rowerku, siedze, nudzi mi sie i dumam co by tu robic, zeby nie jesc z nudow. Wieczory sa najgorsze Bosh, oby do rana, oby do sniadania ... oby tak do wrzesnia!! A dzisiejszy piekny dzionek tez zaliczan do udanych i moge z czystym sumieniem zaznaczyc koleczko na kalendarzu. Koleczka to dni dietowe bez najmniejszej wpadki, krzyzyki to... eeeee krzyzykow przeciez nie bedzie
Hmmm... no meczy mnie dzis cos, cos za mna chodzi, ale i tak sie nie dam - niech spada na szczaw!! Bede tworda, jestem swiadoma wlasnej wartosci, wem, ze moge przenosic gory, wiem ze mi sie uda. Ide to sobie powtorzyc z 5 razy przed lustrem - podobno dziala!!