no z tymi ciuchami to fajnie w super linii pisali -albo przytyc albo schudnac, bo w przeciwnym razie nie ma sie gdzie ubierac!! ja jade w niedziele na bazar, moze tam cos kupie? chcialam takie dzinsy ze streczem i lekko dzwonowate...wiecie, co wszyscy w takich chodza....bo portki na mnie wisza a jak dam pasek to nie widac ze szczuplejsza jestem -a pot o w koncu chudne zeby bylo widac!!!!
a co do obiadu to Nan wiesz co, postanowilam ewentualnie zwiekszac ilosc posilkow. zamiast 5 bedzie 6 -bedzie tysiac a i nie ebdzie obzarstwa. chyba nie jest to zly pomysl? a w sklepie (pojechalam po spodnie ale same barbiowe rozmiary, nawet na reke nie wsadze...) pokupowalam chlebki dietetyczne, hula -hop (mam zamiar talie wcinac, ale jak ja to zrobie?? spada ciagle! musze cwiczyc uparcie) i inne dietowaniu sprzyjajace rzeczy.
Trzymajcie sie dzielnie, buziaki!!!!