Wątek: Dieta South Beach- II faza

Ja tez nie umeim spcjalnie interpretowac wierszy, ale niektóre wprost uwielbiam, kocham i moge je czytac kilkanaście razy dziennie i mi sie nie nudzą...

Niusiu, jestem pełna podziwu ( w dalszym ciągu) co do Twoejgo tzrymania tych planów: mój plan na jutro -odrobić zaległosci ruchowe...Gorzej,że w domowych pieleszach, chociaz moze pójdę na spacer, bo na siłownie nie zdążę

Pozdrawiam, mła :*

Nooo wszyscy się Tobą zachwycają Niedługo zostaniesz naszą największą motywacją
Miłej sobotki ;*

MIŁEGO WEEKENDU!
madzia w zeszłą sobotę

Kitolciu zastoje są straszne, ale trzeba przez nie przejść. Mi też się powoli zastój szykuje, bo coraz wolniej chudnę ;] Ale z łatwością przychodzi mi dietkowanie, bo nie chodzę głodna i ustalanie planu bardzo mi pomaga

Giovanina oj tak tylko na zdjęciu wyszło Ale dzięki

Still nie zawstydzaj mniee Nie tylko ja ładnie dietkuję

Korni o rany, ale masz słodką córeczkę Uwielbiam takie dzieci

Plan na dziś:
Śniadanie:
- 100g suszonych śliwek (żeby mi jelitka oczyściło, a najlepiej działaja na czczko, poza tym jest to bardzo smaczny i zdrowy sposób na zaparcia )
Przekąska:
- jabłkuszko
- mandarynka
Obiad (14:00, czyli zaraz ):
- fasolka szparagowa
- mintaj
- ogórki kiszone
Przekąska (16:00):
- 2 kiwi
- mandarynka
Kolacja:
- 100g suszonych śliwek

Jeszcze gdzieś wtrynię kakao (jeśli jest mleko), albo jajecznicę z 2 jajek, bo mi za mało kalorii wyjdzie :P Bo puki co jest 820 kcal, a chcę dobijać jednak do około 1000kcal ;]

Ćwiczenia:
- 200 brzuszków
- 8 minute abs
- 30 minut hula hop
- 10 minut na steperku

Pozdrwiam, i lecę zorbić sobie obiadek, potem Wasze pamiętniczki, a następnie nauka...

Może ja też spróbuję jeść wg określonego planu, a nie co popadnie (chociaż mieszcze się w limicie).
Masz rację co do śliwek suszonych, swietnie regulują pracę jelit, a w dodatku jakie są pyszne!!!!!!!! Ja codziennie zjadam po kilka wieczorem i rano przed śniadaniem. Zastępują mi słodycze, a nie cierpię żadnych herbatek przeczyszczających, raz jeden spróbowałam oleju rycynowego (od kilku dni miałam wtedy zaparcia). Nikomu nie radzę tego paskudztwa, przeczyściło mnie tak strasznie, na kiblu ryczałam z bólu, NIGDY NIE PROBUJCIE OLEJU RYCYNOWEGO. Ja wypiłam jedną łyżeczkę, efekt koszmarny. Nie rozumiem jak można się od tego uzależnić, Przecież ten ból był nie do zniesienia i w efekcie musiałam nałykac się węgla, żeby to się skończyło.

ŚLIWKI GÓRĄ !!!!!!!!!

Znów plan idealny Widze, że nie tylko ja jestem zakopana w książkach na weekend Ale cóż... taka już nasza uczniowska dola
Ale żeby nie popaść w obłęd wychodze i wracam wieczorem... Wtedy nauki ciąg dalszy
Miłego popołudnia ;*

A ja wczoraj trochę zgrzeszyłam, tzn wypiłam 3 piwa. Rzadko nadarza się taka okazja a była 18stka mojej koleżanki, impreza w klubie na 300 osób więc sobie troszkę pozwoliłam. Nie mam wyrzutów sumienia, bo cały czas trzymam się dietki i będzie ok Nawet mój facet stwierdził, że od czasu do czasu muszę poluzować, bo się zamęczę

Dziś zjadłam:
śniadanie - sałatka jarzynowa, 2 jajka na twardo
przekąska - orzeszki nerkowca
obiad - kawałek piersi z kurczaka, surówka z kapusty

W planach mam omlet z truskawkami, bo mam dziś kupiła takie świerzutkie i pachnące od chłopa ze straganu i sa pyszniutkie. Troszkę zjem

Udanego sobotniego popoludnia

Plan wykonany w 100%. Nie mam pojęcia co jutro zjem, bo nic w lodówce normalnego nie ma... Ale coś się wykombinuje

Nusia Pięknie po prostu pięknie Ci idzie plan wykonany w 100% i ani tyci wpadki eh, ja dziś wpadłam i zjadłam nadprogramową małą paczuszkę prażonego słonecznika, poza tym dobrze