Wątek: a mnie się uda!!! hmm??

ZWRACAM SIĘ Z SERDECZNĄ PROŚBĄ O
WSPARCIE FINANSOWE NA LECZENIE I REHABILITACJĘ DLA ROKSANKI .

www.roksana.pila.pl

TO ROKSANKA PRZED CHOROBĄ



TU ROKSANKA W CZASIE LECZENIA Z SIOSTRĄ.
MA PRZED SOBĄ OKOŁO ROKU LECZENIA

Kasienko, a gdzie Ty jestes??? Co sie dzieje??? Wracam na forum, a Ciebie nie ma...

Mam nadzieje, ze wszystko w porzadku? Odezwij sie, prosze!!!
Pozdrawiam goraco!!!

SŁONECZNEJ NIEDZIELI I SUPER DIETKOWANIA.
UŚMIECHU I RADOSCI.
POZDRAWIAM SERDECZNIE.

Witam wszystkich.
Długo mnie tu nie było i długoooo szukałam swojego wątku. Jestem, wróciłam i chce .... schudnąc. Nic nie obiecuję ani sobie ani nikomu bo wiem jak trudno jest takich obietnic dotrzymać. Okres wakacji sprzyja u mnie spokojowi, tym bardziej że akurat mam urlop. Fakt wyjeżdżam za tydzień ale postaram się przynajmniej nie przytyć. Zbawienne upały, mniej jem więcej piję, choć waga jakoś specjalnie nie spada. Zaczęłam systematycznie jeździć na rowerze. Codziennie przed 7 pobudka i jazda. Czasami jeżdzę jeszcze wieczorem i przyznam nieśmiało że moje nogi zaczynają lepiej wyglądać. Jestem też systematyczna w smarowaniu się i nawet masowaniu. Nie jem słodyczy prócz ... lodów. Wiem nic mnie nie usprawiedliwia ale wybieram przynajmniej te sorbetowe.
To może narazie tyle. Pozaglądam teraz do Was bo potrzebuję pożadnego wsparcia.

Dziękuję wszystkim którzy w tym okresie nieobecności zaglądali do mnie, to bardzo miłe.
Lileńko a Tobie bardzo szczególnie za to że mnie odnalazłaś i ten jeden mail mnie zmobilizował .

Witajcie znów na forum.

Kasiu kochana, witam Cie z powrotem!

Bardzo mi Cie brakowalo tu na forum... Wczoraj wieczorem przegladalam pamietniczek hiiiii (ktorej nie znam, ale pozdrawiam :P ) i tam znalazlam Twoj adres e-mail, wiec postanowilam sprobowac i napisac, dowiedziec sie, co u Ciebie... I jaki efekt niespodziewany - wrocilas na forum!

Nie przejmuj sie za bardzo nadprogramowymi kilogramami- wierze w Ciebie, bo jestes silna i wiem, ze na pewno sie z nimi rozprawisz! Jestem z Toba i bede tu stalym gosciem.

Ciesze sie, ze znowu tu z nami jestes.Powodzenia!

WITAJ KASIEŃKO

BARDZO SIĘ UCIESZYŁAM WIDZĄC CIĘ NA MOIM WĄTKU.
CIESZĘ SIE ŻE WRÓCIŁAŚ. CIESZĘ SIĘ ŻE PO MIMO RÓŻNYCH SPRAW ZAGLĄDAŁAS NA MÓJ WATEK CHOCIAŻ MILCZAŁAŚ.PODĘŁAM DECYZJĘ O KTÓREJ NAPISAŁAM U SIEBIE.
JAK WRÓCĘ CHĘTNIE Z TOBĄ POGADAM CZĘŚCIEJ.
POZDRAWIAM I ŚLĘ BUZIACZKI I DZIĘKI ŻE JESTEŚ ZE MNĄ.

I ja Wam dziękuję, że Wy jesteście ze mną

Czas wrócić do zapisywania jadłospisów. Dobra przyznam się dzis do wszystkiego co zjadłam.

śniadanie: jajecznica z dwóch jajek na kropli oliwy, kawa rozpuszczalna;
obiad: sałatka grecka, dwa kawałki pieczonego ozorka;
deser: kawa mrożona, kilka kulek winogron;
kolacja: sałatka z dwóch pomidorów, dwa plasterki sera żółtego, 1/4 bułeczki, szklanka soku pomidorowego.

Wody koszmarna ilość. Mało teraz pijam herbaty przez ten upał ale wooodyyy idzie ogromna ilość.
Wyszło tego całkiem sporo jak tak teraz czytam, ale oparłam sie lodom i czekoladkom i krakersikom. Obiad był proszalny bo u nas remont kuchni i od tygodnia nie jadłam normalnego obiadu dlatego dwa kawałki mięska było pyszne.
Na dziś został mi tylko rower. Jeszcze jest bardzo gorąco ale myślę że za godzinkę na godzinkę się skuszę.

Pozdrawiam wszystkich.

I co, byl rowerek? Ja dzis pojezdzilam przed telewizorem, super bylo!

A jedzonka maluuutko... Ja, jak wiesz, nie trzymam teraz ostrej dietki, wiec czytajac Twoj jadlospis, wydaje mi sie, ze zjadlam strasznie duzo! No, ale takie mam zalozenia - jesc w miare normalnie (bo nie jest z tym tak zle), wiecej sie ruszac.

A Twoj dzisiejszy dzionek to pelny sukces!

Pozdrawiam!

Oj był rowerek. Godzinka w terenie miejsko leśnym. Słonko jeszcze dawało i grzało ale cóż było bardzo przyjemnie. Jutro wczesna pobudka i wczesny rowerek a potem ... robotnicy . Skuwanie płytek. Brrr już mi pył zgrzyta w zębach. Niecierpię remontów.

Zaczęło się kiepsko. Do 2 w nocy nie spałam, rano wstałam zapuchnieta i pognieciona ( a pani w aptece mówiła że mam dobrze nawilżona skórę). W domu totalny sajgon, brudno i nic nie można znaleść. Tragedia. A do tego @. No i robotnicy kują, walą, hałasują. Nie dam rady.