Kasieńko, jeszcze raz dziękuję za życzenia i kwiatuszki... Makowa Panienka, hm... Cudowny komplement, naprawdę. :P

A wklejanie zdjęć idzie Ci już ładnie - ja też chcę taki rowerek, jaki wkleiłaś u Katlis!!!

Dobrze, że jednak się spotkałaś ze swoją przyjaciółką - nam, kobietom, to jest jednak niezbęde do życia. A ja mam cichą nadzieję, że my też się kiedyś spotkamy, gdy już będę na dłużej w Częstochowie (ależ za nią tęsknię!!!). Co Ty na to?

Jak porządki? I jak dzisiaj dietkowo? I rowerkowo? bo u mnie super pod każdym względem - tylko mojego A. mi dziś brakuje do szczęścia. Potwornie za nim tęsknię!

Piwko się kończy, drugiego nie mam, a szkoda... Jest resztka wina w lodówce, ale lepiej nie będę mieszać... Ech, imieninki uderzyły mi do głowy.

Buziaków sto!!!