-
Ja niestety z jojo mam ten sam problem Nawet nie dojdę do końca zamierzonej wagi a już mi się wydaje, że jest dobrze i że jak zjem to i tamto to nic się nie stanie a potem jem duuuużo więcej i tyje baaardzo Niestety znam to za dobrze.
Ale po kopenhaskiej to ja miałam max-jojo ale mówię, że może to mój organizm tak dziwnie działa
Za Ciebie w każdym razie mocno trzymam kciuki
-
Pad myślę a razcej jestem pewn że efekt jo jo dotyczy każdej z nas, każdej osóbki która dietkuje.
Niestety najwazniesjze w dietkowaniu jest zmienienie swoich nawyków i ja mam z tym największy problem. Tak jak Ty gdy skończę dietkę myślę sobie hej ale jesteś szczupła teraz to już możesz sobie pozowlić na małe co nieco i tak to się zaczyna. Potem już sama przestaję się kontrolować i nim sie spostrzegnę mam kilka kilogramów więcej.
Ale tym razem tak nie będzie. Chcę zmienić swój sposób myslenia. Cóz tak już jest że inni mogą a ja po prostu nie. Zwłaszcza jesli chodzi o słodycze, one mnie wciagają jak jakiś nałóg. I z nimi bedę najbardziej walczyć.
Pad damy radę
-
-
dietka kopenhaska jest dobra gdy jest wstępem do dalszej walki, a widzę że tak będzie u ciebie! więc spoko
dasz radę!!!
a co do jojo to ja niestety też je przeżyłam i to wróciło więcej niż ubyło ale teraz jestem mądrzejsza o to doświadczenie i będę się pilnować
w poniedziałek zaczynam z asią0606, tzn przyłączam sie do jej akcji
powodzonka i niech cię doły nie deprymują!!!
-
Pad, sadzę że pomysł z karteczkami jest bardzo dobry i motywujący Każdego dnia z satysfakcja będziesz zrywać jedna i patrzec jak mało ich zostało I napewno dasz rade!!! Wierzę w Ciebie
Ja przeczytałam opis akcji asi0606 ale niesety się nie nadaję zgubią mnię te codzienne ćwiczenia na które nie zawsze mam czas (i przede wszystkim warunki) ale wszystkim biorącym udział w akcji gorąco kibicuje
-
-
ja tez tą swoją walke obecna niejako zaczęłam od "parszywej trzynastki"... to nie pierwszy raz ją stosowałam, ale pierwszy raz się tak zawzięłam i nie rzuciłam na jedzonka dnia czternastego tylko dalej ciagnęłam tysiaka... i było baaaardzo dobrze... co prawda gdybym sie ciagle tak ładnie trzymała to dzisij powinno byc minimum 65 kg no, ale jakoś tak opd grudnia cos nie bardzo mi szło... nazwijmy to etapem 'stabilizacji' hihihih....
ale od wczoraj jestem na SB i narazie nie jest źle, chociaz stosuje ją pierwszy raz i jeszcze nie wiem co z tego wyniknie...
u mnie tez jojo zawsze było zmora... a ta grudniowa załamka to chyba tez własnie dlatego, ze czułam się szcuplejsza i faceci pozwalali mi to odczuc
ale zostało mi jeszcze drugie tyle wiec... do dzieła!!!!
Powodzenia przy trzynastce!!
-
Witaj Aniu
dziękuję za wizytkę u mnie to bardzo miłe i już szybciutko nadrobiłam Twój pamiętniczek i będę Ci bardzo kibicować
co prawda tez nie jestem zwolenniczką kopenhaskiej, ale kazdy wie, co dla niego najlepsze - tak więc życzę Ci dużo sił w dietkowaniu
fajnie, ze masz tyle ruchu przy małym szkrabie (a jak ma na imię?).
a ja myslę juz o dziecku, ale na razie jeszcze muszę poczekać z tą decyzją..
ale już się doczekac nie mogę, byśmy mieli dzidziusia
gorąco Cię pozdrawiam i mimo wszystko zachęcam, byście zapisały się Dziewczyny-Ty Aniu i Akuniawy na akcję Asi0606 nawet jeśli coś tam do końca przestrzegać nie bedziecie, zgodnie z akcją.. ale zachęcam Was, im nas będzie więcej, tym będzie raźniej i radośniej a każdy i tak sam wyznacza sobie własne zasady.. to co, przekonałam Was?
pozdrawiam, Ania
-
-
Ja niestety sie do tej akcji nie podłącze głównie z powou ćwiczeń ćwicze 2-3 razy w tygodniu a w inne dni poprostu nie mam możliwości Ale kibicować będe
Pozdrawiam Was wszystkie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki