Wątek: w Australii tez sa grubaski

Katson, ja nie mogę, to jakbym czytała horror... i jeszcze się rzucał i skakał jak żaba... wiesz co, jeszcze raz przekonałam się, że jesteś prawdziwą i to PODWÓJNĄ BOHATERKĄ... to ja już wolę gubić te swoje kilosy...choć koalę bardzo bym chciała zobaczyć... sama już nie wiem, czy mnie zachęciłaś czy zniechęciłaś do marzeń o wyjeździe tam...

Już dziś życze udanego weekendu [/b]

Kasiu świetnie dajesz sobie radę
Spokojnego weedendu( słonka nie życzę bo masz je na codzień )

Zamieszczone przez katson

Ja chyba nie dalam nikomu zrobic zdjec jak mialam ponad 120 kg

Doskonale Cie rozumiem. Ja tez nie daje sie fotografowac od kiedy przytylam. Chowam sie jak moge a jak juz jakies zdjecie uda sie komus zrobic i je pozniej zobacze to chce mi sie plakac bo wiesz w swoim lustrze domowym czlowiek jakos inaczej wyglada, ale wlasnie na zdjeciach, czy w wystawach sklepowych prawda wychodzi na jaw. Jednak zgodze sie, ze mozesz byc motywacja dla innych z takim ladnym wynikiem na suwaczku i pewnie Ty sama widzisz te kolosalna zmiane np. po swoich ciuszkach. Prawda?
Buziaczki Katsoniku i zycze Ci milego dnia i dalszego ladnego dietkowania!!!

WITAJ SLONECZKO
ZNALAZLAM SWOJE ZDJECIE JAK BYLAM GRUBASNA MUSZE JE ZESKANOWAC
TERAZ PATRZE NA NIE I SOBIE MOWIE 'NIGDY WIECEJ
BUZIAKI I MILEGO DNIA ZYCZE

Ostatnio nie wiem co sie z moim czasem dzieje ale jakos mam go strasznie malo wiec teraz szybciutko sie wpisze co jadlam a pozniej moze napisze co u mnie ale jak nie dam rady to jutro wpisze sie napewno i was odwiedze

gruszka oraz mini weaths z mlekiem-3 punty

bulka razowa z kurczakiem pieczonym i serem oraz surowka -5 i pol

ww desert czekoladowy-1 punkt

bulka razowa z wedlina oraz serkiem bialym z cukierkami i czekolada i kawa ( ale mnie na czekolade wzielo)-9 i pol

razem-19 punktow

cwiczen - nie bylo ale duzo chodzilam po sklepach i jestem padnieta

Wczoraj mialam dzien bez liczenia punktow bo chce sobie czasami tak zrobic zeby sie nie nudzilo mi na dietkoaniu ale sie nie przejadalam i wszystko bylo domowe i zdrowe

Ostatnio szukam na urlop jakiegos domku do wynajecia jednego na lato a drugiego teraz na zime .Musi to byc miejsce zebysmy mogly wziasc psa bo jej tez sie wakacje naleza .Jest trudno znalesc cos fajnego z psami ale wlasnie znalazlam w gorach Dandenong dom do wynajecia z pieknymi ogrodami gdzie piesek maly jest mile widziany .Pani z ktora rozmawialam okazala sie pisarka ktora kocha nature i zwierzaki.Mialysmy juz tam jechac za 2 tygodnie ale postanowilysmy ze lepiej jak bedzie lato bo tam nawet w gorach pada snieg czasami a teraz pojedziemy gdziec blizej
Wklejam zdjecia z tego domku.

Juz sie nie moge doczekac jak bede spala w tym lozku










to jest jadalnia




a teraz ogrod











rozne



a to sa ukachane zwierzaki Veroniki wlascicielki

Paw- Oj piesek w majtki na robi ze strachu











a tak wyglada jesienia

[/img]



Cala ta posiadlosc ma 7 hektarow ale niestety za dlugo tam nie pobedziemy bo jest strasznie drogo
2 noce 500 dolarow czyli z 1500 zlotych na polskie wiec tylko na 3 noce pojedziemy bo ona tak woli a nie np na 2 tygodnie ale co 3 dni jest wystarczajace dla nas a i tak kosztuje 700 dolarow a przeciez trzeba forse wziasc ze soba jeszcze
Wlascicielka ma drugo dom na tej posiadlosci i tam w nim mieszka .Jesli ktos chce to go pooprowadza po ogrodach a jak nie to zostawia gosci w spokoju

Ale KAtson mnie zastrzeliłaś - toż to posiadłość jak z bajki...
i tak mieszkać... chybabym umarła ze szczęścia...
ale przecież jesteś KRÓLOWĄ no i będziesz miała wakacje po królewsku, bo tak Ci się należy

Katsonku posiadlosc niesamowita i okolice takie bajkowe wlaczajac w to tego pawia. Wcale sie nie dziwie, ze tak drogo i jeszcze w gorach to ruch bedziesz miala zapewniony. Ja bardzo lubie gory to bybyla dla mnie atrakcja.
Buziaki na kolejny nowy dzien!!

Kasiu jestem pod ogromnym wrażeniem tej posiadłości i...pocichutku Ci zazdroszczę Och,spędzić tam chociaż weekend Czułabym sie jak królowa

UDANEGO WEEKENDU
POZDRAWIAM CIEPLUTKO