sprobuje, sprobuje.
zgrzeszyalm dziś.... zjadam 2 lyzki powidel sliwkowych (w 100 g 212 kcal)... źle sie z tym czuje....
i zjadłam parówke na wieczór buuuuuu
oj niedobra ja niedobra
ale poskakalam tez 10 min na skakance po tych powidlach.....
możecie mnie zlinczowac :P
Bic Cie nie bede.KRzyczec tez nie bede. Najwazniejsze ze jestes swiadomoa tego ze zle zrobilas. Bedzie dobrze.).
a ja uwazam ze nic zlego nie zrobilas. rany nie dajmy sie zwarjowac. ja wczoraj zjadlam o 20 serek z platkami. bylam glodna. nie mozna az tak sie katowac bo zjadlo sie lyzeczke powidel. widocznie twoj organizm sie tego domagal i koniec. juz mu przeszlo.
powodzonka
A ja wczoraj wypiłam 4 piwska i schudłam kilogram... Ale nieradze sie tak bawić przed zakonczeniem diety.
Powidła niesa takim wielkim grzechem pod warunkiem że wliczsz je w dzienną dawke kalorii. Wtedy sama dojdziesz do wniosku że sie po prostu nieopłaca je wcinać. Kiedy jakieś ważonko? Umieram z ciekawości!!!!
witajcie kochane....
dopiero wrocilam z pracy...padam na pysk, ale na forum wejść musze :P
ważonko jutro....az mi sie nie chce na ta wage patrzec-wiem że nie schudlam... ale jak to mowilam nie w tym to w przyszlym tygodniu coś spadnie z wagi bo jutro co najwyżej to ja z tej wagi spaśc moge
ide spac bo zaraz usne przed tym kompem.
Odezwe sie na bank jutro
buźki
Na pewno schudłaś! To dopiero początek wiec kilogramy sie jeszcze niebuntują... Trzymam kciuki!
czesc bubusku,
napisz jak tam ta waga. ciekawa jestem. wiem ze najbardziej cieszy waga jak spada ale lepiej podobno patrzec na inne rzeczy: ciuchy jak luzniejsze itp. zwlaszcza jak sie cwiczy, bo waza miesnie.
czekam na wiesci, trzymam kciuki
uwaga uwaga udalo sie
Kolejne 2 kg poszły w niepamięć :P ważylam sie rano jest 87 kg ( no i tam ze 200 g,, bo wskazowka była ciut poza kreska).
Ale jestem szczęsliwa :P
No jak ja Ci mówie że schudłaś to musisz mi wierzyć! Czyli łącznie już 6kg?
Zakładki