No to sie uśmiałam :D :D :D :D :D :D Zdolna dziewczyna :!: To Twoje dzieło, prawda? Ach no dobrze jestesmy wspaniałe :D :D :D
Wersja do druku
No to sie uśmiałam :D :D :D :D :D :D Zdolna dziewczyna :!: To Twoje dzieło, prawda? Ach no dobrze jestesmy wspaniałe :D :D :D
hej to nie moja twórczość ale koleżanka mi przysłała, pewnie nie jej, bo ona raczej nie układa wierszy, a ja owszem, ale nie w takim stylu :lol:
Bardzo mi sie spodobało :D :D :D Ach juz sie nie moge doczekac jutrzejszega sniadanka u rodziców, mniam...
Witam świątecznie! :D No najdałam sie oj sporo ponad zwykła codzienną norme, ale spaliłam też juz sporo a jeszcze gimnastyka. Mam nadzieje że moja przemiana przyspieszy po tych dwóch dniach. Dzięki za życzenia LadyDevil. Xixa super jaja :D :D . Myśle że jutro juz bedzie troche mniej. Zmykam ide troche odpocząć żeby mieć słe do hantli pózniej.Pa!!
W zakresie spalania mam zaliczone dziś 2x1,5 godziny spaceru po okolicznych pagórkach i 45 min gimnastyki, głównie podskoki. chyba wystarczy...
podziwiam, że chce ci się ćwiczyć nawet w święta....ja nie odważyłam się pojechać na basen, a spać poszłam o...4 nad ranem he he :lol:
hyhyhy to jest głupie :)
pół kilo w dół w święta :shock: helou!
poza tym jeżdżę godzinkę dziennie na wrotkach i moje uda są czystym bólem, ale jakie to przyjemne ;) Co prawda nerki mam odbite od wywracania się ale nauczyć się jakoś trzeba.
Mam dziwny syndrom - jak coś sama przygotuję do jedzenia to jakoś nie mam ochoty tego jeść bo się napróbowałam w trakcie robienia aż do obrzydzenia. A zrobiłam teraz tort migdałowo-karmelowy, babeczki z bitą śmietaną... no, ale zawsze zostaje sernik i bakaliowce sióstr do jedzenia :D Spoko jest, lubie leniwy nastrój świąt.
A dziś dzikie tańce ze znajomymi którzy się zjechali ze wszystkich części Polski do domu na wielkanoc :) Fajnie ich wszystkich zobaczyć będzie :)
pozdrawiam gorąco i miłej końcówki świąt życzę :)
yasmin, dziś tez szalejesz z ćwiczonkami?
a pris życzę miłej zabawy!!! 8)
Hej dziewuszki!!! :D :D
No no Pris gratulacje!! Podziwiam za rolki ja jakos nie mam zaufania do tego :wink: :wink: wole cztery kółka niz dwa :wink:
Xixa dziś juz spacer 1,5 godzinny zaliczony, jeden bo rano było brzydko a ćwiczonka oczywiście będa ale wieczorkiem. Zresztą dziś już mniej zjadłam. Wiecie nawet przejedzenia nie czuje, wczoraj mi tylko brzuch wywaliło, ale rano było po bólu :D Na rzie sie nie waże ale może skusze sie pojutrze zobaczymy
Witajcie ! Juz po świętach , mam nadzieje że hurmory dobtre. nie wazyłam sie ale sądze że wiele oczekiwac nie moge. Waga pewnie ta sama ale ciałko moje wygląda naprawde super. I czuje sie w spodniach dobrze. Cwiczenia widac swoje robia a i dieta pewnie tez. Dzis wreszcie samam sobie gotuje i nie widze jedzenia wszędzie. I jest go mniej.
No nieżle.. Pusto tu strasznie... Sama zostałam. Cos ostanio za bardzo nudze, co? Strasze. A miało byc o utrzymywaniu sukcesu o nie poddawaniu sie jojowi i objadaniu sie. Wiecie , tak jak to mówi mój ojciec: " Najwazniesza jest kontrola i dbanie i najmniejsze szczegóły, bo szczegóły tworza całość." Myśle że to najwazniejsze. Kontroluje jedzenie, prawda, nie zdarzaja mi sie momenty totalnego niekontrolowanego obżarstwa które mozna grzechem nazwac. Wiem do czego prowadzi niedbalstwo, wiec staram sie dbac o każdy szczegół wazny na i po diecie. Tak naprawde to ja jestem cały czas na diecie, lub może na zawsze zmieniłam tryb zycia, lepiej brzmi. Niestety wiemy juz że nie ma cudownych magicznych srodków na odchudzanie. To ciężki i zmudny proces i trzeba o niego walczyc, wiec wydaje mi sie że kiedy decydujemy sie na schudniecie to powinnyśmy zmienic całe swoje zycie ,a przynajmniej ta jego sfere która dotyczy, jedzenia , kupowania, ruchu, dbania o ciało. Od casy do czasu trzeba sobie dac deko luzu, bo inaczej mozna zwariowac i zatzucic cały proces. Taka moja recepta. Póki co w sumie zdaje egzamin. To prawda że ostanio mam gorszy okres w "diecie", ale za niedługo wróce do totalnej dyscypliny i bedzie dobrze.
Pozdrawiam!
no co jest?? Nikt już nie przyjdzie do mnie??
hej nie wcale nie zanudzasz, ale wiesz, święta 8) dziś znowu wróciłam nad ranem, tym razem o 5, myślałam, nie zasnę, bo już zaczynało świtać he he :lol: kaca nie mam. a jak wy? fajnie spędziłyście święta? :lol:
yasmin, wiesz, też uważam, że jeśli raz się było na mądrej diecie i chce utrzymać rezultaty, nie można wracać do starych nawyków...ja wróciłam - to był błąd, tak, ale może teraz mam szansę zacząć od innej strony, no jakoś w inny sposób, bez żadnych diet, liczenia kalorii, ograniczania np. węgli czy tłuszczy - po prostu jeść mniej, nie zamartwiać się modą na szkieletory itp :wink: wczoraj balowałam z dawnymi przyjaciółmi - mówili, że świetnie wyglądam, mimo że przytyłam trochę za dużo :wink: bo ja się nie zapuszczam - przefarbowałam włoski, robię zajebisty makijaż, mam fajne dżinsy, zadbaną cerę, świeży oddech itp :wink: he he, po prostu chcę powiedziec, że mimo nadwagi lubię siebie idbam, i może kiedyś znów przyjdzie czas, że schudnę. a jeśli komus się nie podobam gruba - trudno, nic mnie to nie obchodzi, nie muszę robić czegoś dla kogoś :twisted: jesli ktoś polubi, to taka jaka jestem, a jeśli nie - to znaczy człowiekowi nie zależy na tobie tak naprawdę 8)
Xixa - idealnie to podsumowałaś :) Święta prawda i podpisuję się rękami i nogami.
Tez się wybawiłam nieźle, ale chyba przesadziłam na parkiecie, bo nie wiedzieć czemu bolą mnie plecy i szyja ;) Tylko przyznam że wizyta na imprezie na 200 osób gdzie 3/4 to modelki rozgolaszone do przesady... trochę robi źle na samoocenę :? Ech... no, ale to już ode mnie zależy czy będę wyglądać jak one czy dalej będę sobie pluć w brodę i "zaczynac od jutra" 8) Swoją drogą - ZACZYNAM OD JUTRA :lol:
pozdrawiam!
Xixa - idealnie to podsumowałaś :) Święta prawda i podpisuję się rękami i nogami.
Tez się wybawiłam nieźle, ale chyba przesadziłam na parkiecie, bo nie wiedzieć czemu bolą mnie plecy i szyja ;) Tylko przyznam że wizyta na imprezie na 200 osób gdzie 3/4 to modelki rozgolaszone do przesady... trochę robi źle na samoocenę :? Ech... no, ale to już ode mnie zależy czy będę wyglądać jak one czy dalej będę sobie pluć w brodę i "zaczynac od jutra" 8) Swoją drogą - ZACZYNAM OD JUTRA :lol:
pozdrawiam!
Pris mówiąc "modelki" masz na myśli te "cuda" z wystającymi kośćmi biodrowymi? One są ohydne. Nadmiar golizny zresztą także jest rażący (i to nie jest moralizowanie). Jak dla mnie kobieta powinna mieć i tyłeczek i biust, bo wtedy wygląda jak kobieta a nie jak zagłodzone stworzenie.
Ech no wszystkie macie racje. Xixa PODZIWIAM i zazdroszcze!! Pris gratuluje tego że świetneie sie bawiłaś wśród kościotrupów, ja jakos nie umiem. Anczyskovelzimna racja racja racja, kobiecość to nie kości a rozkoszne krągłości :wink: Peszymistyn ty jak zawsze masz racje nawet niewiele pisząc :D :D :wink: .
Tylko co tu zrobic jak waga dzis pokazała 67,9 :shock: a nie mam pojęcia gdzie sie to mieści :?: :?:
Kupiłam herbate z kopru włoskiego, może pomoże na ten mój brzuch.
Pytanie za sto punktów: Cwicze, jem w granicach 1200 i nie chudne a zwiększam wage, choć nie widac tego. Czy któraś z wasma odpowiedz na to pytanie: Dalczego?
A ja po tygodniu obżarstwa wracam do diety czyli 1000 kcal az sie boje wejść na wage :P
Ale w rzeczy wchodze, więc nie jest źle.
Pozdrówki po świąteczne bosh dobrze, że sie święta skończyły
Hej Agalicht! Też sie ciesze że juz po świetach :D Powiedz mi ile jesteś juz na tysiacu?
Hehe nie wiem :P ale od jutra ruszam z 1000 kcal i to tak drastycznie, bo ja nie chudłam drastycznie ;) bo nie byłam na drastycznym tysiaku, a teraz niestety musze sie wziąść, bo to coinnego pofolgowac dzien, a co innego tydzień :(
Pozdrawiam - więc żeganajcie ciastka - zaczynam godzine D od jutra rana :lol: :twisted:
a ja dzis postanowiłam zrobić lekie oczyszczanie zołądka i taka sobie głodówke. Głównie pje herbaty, rano zjdałam dwie bułeczki, a pózniej jeszcze jedna i activie i to tyle na dziś. Zaczęłam też prowadzic swój dziennik , w zeszycie tego co jem i o której. Zobaczymy, co to da a mam nadzieje ze oducze sie podjadac wogóle.
Chciałam Wam powiedzieć że postanowiłam Wchodzic na forum tylko i wyłacznie na swój wątek. tylko tutaj będe pisać. Jeśli któras z Was czuje sie tym urażona to przykro mi alepotrzebuje także oddechu.
Xixa, Pris, Nusia, agalicht, Grimka, Kitola, Peszymistyn , Anczyskovelzimna i wszystkie które do mnie pisały czekam tutaj. Pozdrawiam serdecznie!!
Zero słodyczy, przez cały dzień :shock: Jestem dumna, zapijałam chęc na słodkie herbatami. Eksperymentuje, chce odpowiedzi na moje pytania wiec pstanowiłam xcałkiem odrzucic słodkie. Może sie okazać że m.ój organizm tego nie przyjmuje i dlatego waga w góre. Zobaczymy. Póki co jestm po cwiczonkach, i mam duzo wiary że utrzymam swój sukces na zawsze, nie mam opcji przytycia i wiem że to mozliwe.
Mój sukces na dzis: zero słodkiego.
Aha , mierzyłam sie i wymiary sie nie zmieniły ani w dół ani w góre.
Witam!
Super, ze zrezygnowalas ze slodyczy. Ja tez bardzo bym chciala, ale mi nie wychodzi. Dla chcacego nic nie rudnego, ale po prostu nie potrafie obejsc sie bez nich. Moze zamiast slodyczy bede pila kawe 3w1?... (z niej NIE ZREZYGNUJE).
Super, ze nie zwiekszyly Ci sie wymiart w Święta.
Pozdrawiam, paa
http://www.bosko.pl/twoj/galerie/wiosna/wiosna30.jpg
witam poświątecznie
miałam urlopik w piątek i wtorek, no a wczoraj nawet nie miałam czasu się przywitać. Ten komputer to już przesądzony, więc może będę miała w domu czas popisać. Samochodzik sprzedałam, ale teraz nie mogę kupić nowego, a wydawałoby się, że rynek jest tak nimi przesycony. Tak że jestem strasznie umęczona tymi poszukiwaniami. Na szczęście wójek pożyczył nam swój samochód, bo z dwójką dzieci bez samochodu to męczarnia.
Po świętach przybył mi kilogram, ale za to najadłam się słodkiego po uszy i wcale nie żałuję teraz idę na odwyk.
Tamara – ja z tym brzuchem już dawno poszłabym do lekarza, a mięśnie ważą io to sporo więc się nie przejmuj. Poza tym o co ci chodzi o cyferki na wadze czy żebyś super wyglądała i była szczupła. Ty dawno powinnaś wyrzucić tą wagę – tylko cię stresuje. Dzięki za baranka. Aha podoba mi się twoje ostatnie podejście do diety, tylko nie przejmuj się tak wagą.
mam nadzieją że się nie obrazisz że to skopiowałam od siebie, bo też nie mam czasu piasać. A jeżeli nie będziesz do mnie zaglądała, no cóż trudno. Przecież cię nie zmuszę. Ja postaram sie zaglądać do ciebie jak tylko będę miała chwilkę
pa, wracam do pracy
coś tam chyba ci jeszcze u siebie napisałam, ale nie jestem pewna
pa
Witam Nusiu ! witam Minelko! Witam!
Dzieki za odwiedziny, ja postaram sie wpaśc ale tylko sie przywitać, Ewa. Minelko mnie też trudno zrezygnować ze słodyczy ale z dwojga złego trzeba cosik wybrac. Musze sie twardo wziąść za te słodycze, bo ani to zdrowe ani dobre dla firgury więc generalnie po co jeść. Przyjemność mozna sobie sprawić innymi rzeczami i to niekoniecznie jedzeniem.
Ewa Ciesze sie że mnie rozumiesz i dziekuje.Problem z kupnem rozumiem , bo jak my byliśmy na kupnie samochodu to też ciężko było cos wybrać mimo ilości aut na rynku. Fajnie że będziesz miała komputer
Dzisiaj kończe Slim figure, ostanio wogóle bardzo dużo herbat pije i to nie tylko pu erh ale tez rózne ziłowe. Postanowiłam tez zrobic sobie pare dni lekkiej diety, raz że po świetach dwa że chce poczuc że czasem mi burzcy w brzuchu bo ostatnio cały czas mam wrażenie jakbym nic nie trawiła, choć do wc chodze reguralnie.
Jestem juz po śniadaniu, dzis było:
bułeczka z ziarnami, serek na jedna połowe, szyneczka na drugą i troszke sałatki jarzynowej + herbata
Pózniej mam zamiar ugotowac sobie kalafior i ryz a z reszta zobacze.nie licze na razie kalorii na tej stronie tylko zapisuje wszystko w zeszycie.
Na razie zmykam ale jeszcze wpadne. Pozdrawiam!!
Na drugie sniadanko zjadłam activie i bułeczke z serem białym i papryka, (jak ja dawno zwykłego sera białego nie jadłam :roll: ). Czuje że jem lżej i mniej i nie chodze na spacery do lodówki w celu zaglądnieia i wiem że bedzie coraz lepiej. Na obiad gotuje kalafiora i ryz i nie wiem co z kolacja bedzie bo jak si kalafiora nawpieprzam to chyba do jutra nic nie zjem. Czuje sie lekko, to sukces na dziś :D
No zjadłam z tego kalafiora 1/4 bo wiecej nie mogłam. Postanowiłam jeśc tyle ile moge a nie tyle ile mam na talerzu, bo Pożniej mnie brzuch boli. Zauwazyłam własnie że mam bardzo zmniejszony żołądek i może dlatego że jem więcej niz on może pomieścić mam taki problem. Drugi sukces na dziś: Zero słodkiego i nawet o tym nie mysle.
cześć laseczki kochane 8)
yasmin, bardzo mnie cieszy, ze nie skusiłas się na nic słodkiego, ja niestety tak :? no ale cóż, żyję dalej 8)
Xixa na ciebie tez przyjdzie taka chwila ze walniesz tym słodkim i już.
Na kolacje dojadłam bułeczka s serem zołtym i papryka (uwielbiam) i jestem syta zadolona , wyszło okolo 1100 i zołądek jakis mniejszy :roll:
:D
witam serdecznie, cieszę się że u ciebie ok, a jak tam brzuszek?? wzdęcia minęły? ja z tym mam problem od zawsze, plus zgaga :roll:
Zgadzam się, że wagę powinnaś zlikwidować, bo stresuje okropnie.
Moja dzisiaj na szczęście ponownie pokazała 67kg, i moj malutki sukces- przeszłam dzisiaj dwa razy obok KFC i NIE WESZŁAM!!!!!!!!! :lol: :lol: 8)
Ponownie wsiadłam na rowerek stacjonarny, bo od dłuższego czasu zarzuciłam go. Generalnie odnowa na nowo, ostro biorę się do pracy :)
Życzę powodzenia :)
ps. do ochydnego smaku slim figury trójki powoli się przyzwyczajam :x
Kitola masz racje z waga ale z drugiej strony cholernie ciągnie żeby wskoczyc i zobaczyc mniej. super że nie weszłas do KFC GRATULUJE!!! Wzdęcia minęłu ta herbata naprawde jest super ( koper włoski) a slim figure juz skończyłam i tez przyzwyczaiłam sie do smaku trójki choc początki były fatalne.
Tamaro juz wiem czemu Ciebie nie znalazłam tam gdzie oczekiwałam.Rozumiem.
Wczoraj zrobiłaś mi lekki mętlik w głowie. I zaczęłam się zastanawiać czy to ma sens.
Bo jeżeli obliczę swoje zapotrzebowanie na kalorie to wychodzi 2000 dziennie i rozumiem ,ze jeżeli jem tyle lub mniej to nie tyje ,trzymam wagę .Jeżeli jem mniej niż 2000 to po pewnym czasie chudnę, nie ćwiczę ale też nie leżę cały dzień więc cos spalam.
Twoje zapotrzebowanie będzie mniej więcej takie same, tez nie leżysz całą dobę a wręcz przeciwnie ćwiczysz.To jak zjadasz 1000 coś kalorii to powinnaś tracić na wadze albo mieć zastój ale nie tyć.
Z tymi mięśniami to nie do końca wierzę ,że po tak krótkim czasie nabrały wagi kilku kilogramów i wiem ,że aby zbudować mięsnie trzeba stosować dietę . Kiedyś widziałam program i w tej diecie jedli tony ryżu i mięcha.A Ty jesz jak ptaszek -bułeczkę, papryczkę i ćwiartkę kalafiorka.
Wymiary masz bez zmian i jedynym logicznym rozwiązaniem i takim ,który sprawi ,że poczuje ,że moje burczenie w brzuchu ma sens to takie ,że waga Ci się popsuła.
Tamara syta ,zadowolona i ma na koncie tylko1100 kalorii a i nie ruszyła słodkiego- brawo i tak trzymaj.
Mi dzisiaj poszło o wiele gorzej
Dobrej nocy :D :D :D
Peszymistin! Jak Ty madrze piszesz. Jak bedziesz miec czas i ochote to zapraszam na mój watek. http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63985
Moze cos mi doradzisz. Mi głownie zalezy na zdrowym zywieniu, bo wiadomo, ze nici z odchudzania, jak za chwile nas dopadna przez to jakies choróbska. Pozdrawiam wszystkich
peszymistin - respekt jak zwykle.
masz rację, zwykła logika i znajomość matematyki się kłania jeśli chodzi o tryb życia i dietę Yasmin. Powinna dalej waga lecieć w dół. Każda z nas potrzebuje przeciętnie 1900-2200kcal dziennie z obecnym trybem życia. Godzina intensywnych ćwiczeń to dodatkowe 500kcal spalone (z tego co wiem to podczas godziny ostrego aerobiku, biegu, pływania itd da się spalić max. 600kcal /h). Więc przy jej 1100-1200kcal i ćwiczeniach powinna chudnąć. Moim zdaniem wytłumaczeniem może być albo metabolizm który ledwo zipie wykończony przez długie 1000kcal i jadąc na trybie oszczędnościowym nie da sobie już wydrzeć ani grama, albo faktycznie jakieś problemy zdrowotne (ale jakie to już nie wiem). Może warto spróbować np 1200-1500kcal + dużo ćwiczeń aerobowych? Postawić na rozwój mięśni właśnie, dużo białka, energia z dobrych węgli... może wtedy coś ruszy?
Jak sobie kiedyś czytałam o medycynie chińskiej i ichniejszej filozofii żywienia, to pamiętam jak autorka jako kardynalny błąd podawała zachodnie diety odchudzające i ich skład. Czyli np kobieta o niewysokim cisnieniu z nadwagą, dużą ilością tkanki tłuszczowej i minimalną ilością mięśniowej odżywia się odchudzając - warzywami, chudym nabiałem, surówkami, wszystkim co light. Gdy tymczasem mężczyzna-nadciśnieniowec wcina krwisty befsztyk z pieprzem, ziołami, dużą ilością węglowodanów jako dodatki. Ponoc powinno być ODWROTNIE - dieta powinna przede wszystkim napędzać nasz metabolizm, powinna być zdrowa i lekka ale jednocześnie wartościowa i dająca energię. Czyli dużo przypraw, ziół, smaku, bo to dosłownie "rozgrzewa" i pobudza nasz organizm do pracy na większych obrotach. Dużo pokarmów po przeróbce termicznej, bo bardziej sycą, rozgrzewają, mają lepsze działanie na układ pokarmowy. Coś w tym jest, ja się tam lepiej czuję jak zjem kaszę gryczaną z sosem kurczaka i pomidorem, wszystko dopieprzone i z mnóstwem ziół, niż surówkę z nowalijek zagryzioną Wasą-deską paździerzową.
Swoją drogą co do badań - często się mówi że od hormonów się tyje. Czy to jeśli chodzi o zaburzenia wewnętrzne czy o przyjmowanie hormonów. Ale przecież to nie hormony powodują tycie, tylko większy apetyt po nich i więcej żarcia zjadanego. Plus rzeczywiste zakłócenia metabolizmu, ale kilogramy się nie biorą z powietrza...?
pozdrawiam
Witajcie.
Grimko Dzieki. Wydaje mi sie że masz racje co do tych mięsni bo dla mnie to także niemozliwe. Jem mało to prawda ale tyle mi starcza i jestem zadowolona is syta. O jaki mętlik ci chodzi? Jakos nie kojarze. :D
Peszymistyn, Pris zyje i to całkiem dobrze. Nie jestm ospała ani nic z tych rzeczy. anemia , no nie wiem. Wątpie, choc nie wiem dokładnie czym sie objawia i jakie ma skutki. Przyjmuje hormony w postaci tabletek ale przyjmuje je od szesciu lat. Nie dam rady jeść wiecej bo pózniej mnie brzuch boli. Nie chce zmniejszac kalorii , wogóle mam ochote nimi pieprznąć :evil: tylko boje sie że jak to zrobie to bede jadła o wiele za mało. Z regułu dzieki limitowi dojadałam byle do końca a nie mniej. Widzicie same wszystkie naukowe przykłady do mnie sie nie stosuja. :( Kilogramy nie biora sie z powitrza- no własnie. Więc skąd :?: .
Waga raczej dobra bo mąż dobrze waży i córa też.
Ostatnio wogóle nie wpisuje tutaj na stronie kalorii tylko założyłam zeszyt tak jak peszymistyn i wpisuje sobie , podliczam po jakimś czasie. Peszymistyn ćwicze mniej wiecej tyle co ty , niecałą godzine. Nie zauwazyłam żadnych objawów chorobowych, żadnych. Ja napardwe nie wiem co jest grane.
:( :(
Czym mam podkręcić metabolizm??
Po świętach myslałam że jak zjem więcej to troche go przyspiesze a tu nic. Teraz zapijam sie herbatami, mięta mi strasznie zasmakowała. :)
Ah i jeszcze jedno. Dzis z jedzeniem cienko, bo cały dzien w domu nie była, rano zjadłąm tą bułeczke z serkiem , póżniej 7 daysa, bo nic innego nie było, a teraz bede gotowała ryz i grzała kalafiora, jakaś surówka do tego. I finito na dzis. :roll:
Cieszy mnie że już moze od 1 maja zaczne prace :D . w koncu :D . Może sters przyspiszy mój metabolizm. :?
Nie krzyczcie wiem że to mało ale co miałam zrobić? Iść na pizze w trasie??
trzeci dzień bez czekolady :D yuppi!!!!