-
dieta i radość życia ! :)
przeglądam form i widzę, że tak naprawdę każda z nas wolałaby nie być na diecie, jeśc ile tylko może zarówno słodyczy jak i bardziej zdrowego żarła. To fakt, że trudno jest wytrwać, mamy swoję załamania, grzeszki i słabe moemanty. Dzisiaj dotarło do mnie, że tak naprawdę, dzięki mojej diecie odzyskałam radość życia, jedzenie już mną nie rzadzi ( no może trochę, ale w o wiele mniejszym stopniu) kiedyś żyłam by jeść ( jak to mowi słynne zdanie grubasa ) a teraz jem, by żyć a żyję by się cieszyć moim życiem, sportem, zdrowym jedzeniem, chipsami marchewkowymi, świezo wycisnietym sokiem z jabłek, lekką duszą i jeszzce lżejszym ciałem, te czynności które były dla mnie normanie przykrym obowiązkiem jak np sprzątanie, gotowanie czy nauka, teraz sprawiają mi przyjemnośc, cały czas mam świadomośc, że wszystko co robie robię dla siebie i że zycie jakie prowadzę jest zdrowe, że postępuje prawidłowo i nie zbliżam się już do klęski, ale do sukcesu. Dla mnie nadwaga i taki styl życia jaki prowadziłam = depresja, nuda, zwatpienie, codzienny smutek i płacz, przygnebienie, brak możliwości kupienia sobie czegoś modnego, ciągłe poczucie wyobcowania, inni moga się opalać, mogą iść na basen, mogą iśc do clubu i nie myśleć o swojej nadwadze, mogą i chcą być aktywne a ja nie moge, dlaczego JA NIE MOGE!? teraz mam wrażenie że pomalutku małymi kroczkami staję się częscią świata które zawsze obserowowałam z boku, podziwiałam i zazdrościłam innym, że mogą się w nim znaleść. tak naprawę dieta stała się moim sposobem na życie czymśc, do czego staram się przyzwyczaić i pokochać, nie musieć ale CHCIEC i mieć świadomośc, że wygrywam, wygrywam z kostką czekolady i samą sobą
wygadałams ię ale ostatnio nachodza mnie tego typu refleksje, neiw iem, może regularna dawka ruchu wzbudza we mnie pokłądy dawno zapomnianego już optymizmu?
-
Gratuluję Ci tego wspaniałego podejścia.
Też chciałabym być w takim 'transie' jak Ty
Nastawienie bardzo dużo pomaga. Może zdziałać cuda.
Wierz w siebie nadal
A sama się zdziwisz, co się kiedyś stanie
-
czasem myśle, ze odchudzanie lezy tylko i wyłącznie w naszej głowie, bo np jak wytłumaczyć stan kiedy jesteśmy zakochane i wtedy jedzenie dla nas nie istnieje a chodzimy całe w skowronkach? ( no cóż... niestety nie znajduję się obecnie w tym błogim stanie, ale co tam! ) ja mam tak: jak mam świadomosc odchudzania to czuje sie słaba i niedożywiona, a moge jest tyle samo z nastawieniem na np.: zdrowy styl zycia i wtedy tryskam energią = wszystko psychika.
-
no tylko pogratulowac.. a moze powiesz cos nam o sobie.. jaka dieta.. ile kg, cm itd podziwiam prawidlowe podejscie pozdrawiam
-
widzę, że mam doczynienia z fanką SM huhuhu przyznam się, że nie stronię od mangi i anime
na temat:
18 lat ważyłam miesiąc temu 68 w porywach 69 kg
zaczełam stosować 1000 kcal ale bez ziemniaków, chleba tradycyjnego i cukru
duzo ruchu rower, tenis, bieganie, pływanie, gimnastyka od 1 do 3h dziennie
obecne waże 62 w porywach do 63
waże sie jak mnie natchnie, ale wolę jak najżadziej, bo bardzo dobija mnie zastój, a niska waga powoduje gwałtowne siadnięcie na laurach
najważniejsze jest to, że już PRAWIE nie ruszają mnie słodycze, ale żeby życie mnie nie dobiło, musze je urozmaicac np. raz na tydzien kupić sobie jakiś ciuszek, to moja nagroda
-
no w sumie to ja tes mysle ze dieta... i cwiczenia do droga do sukcesu ja tes jestem juz 2 tygodnie na diecie... w sumie to 1 tygodniu nic nie schudlam ale to pewnie przez to ze stosowalam wczesniej diete kapusciana...ale w tym tygodniu stanelam na wage ( waze sie raz w tygodniu) to pokazalo 2 kg mniej a tak przy okazji to wiadome ze sukcesem tes jest utrzymac wage tobie swietnie idzie
-
Tobie tez całkiem całkie już 7 kg w dół!! ja jak narazie obudziłam się w śwetnym humorze, także mam nadzieje, ze cały dzień zapowiada mi sie równie ciekawei, wczoraj byłam u kumpeli na noc i ona ... jadła... delicje... z... GALARETKA WISNIOWA a mi burczało w brzuchu, godzina 23.00 starała się jeść w tajemnicy przedemną le i tak zacierpiała sie nie mało na szczesnie wytrwałam, silna jestem wkońcu nie!
miałam w ostatnim tygodniu zastój wagowy, ale hehehehehhe własnie się ważyłam iw idzę, że ruszyło, chyba po prostu organizm się przestawił, bo teraz pewnie już mi bedzie schodzic ok 1 kg tygodniowo. dziś mnie jeszcze czeka rower i basen, także wieczorkiem może coś jeszcze skrobne,
pozdrawiam i walczmy, walczmy, walczmy, walczmy
-
ja tez chce..
hejka jestem nowa
i chcialabym schudnąc zreszta jak,każdy kto odwiedza ta stonke
=>moje dane
-mam 18 lat
-waga 74KG
-170cm-
-imie Beata (TO DO ZNAJOMOSCI)
=> CEL !!! schudnać do 55 kg MARZENIA!!!
ODCHUDZAM SIE JUZ OD GIMM
MAM ZA SOBA WIELE DIET ALE BEZ SKUTKU..CZYWISICE 4-5 KG MNIEJ ALE POTEM..WRACAJA...
TERAZ CHCIALABYM PODJAC JAKAS DIETE I SCHUDNAC TE 15 KG
MOZE ZNJADE BRATNIA DUSZE TUTAJ KTORA POMOZE W CHWILACH SLABOSCI...MOJA SLABOSC..WKURZE SIE .NUDZE SIE TO JEM MOJA WADA...
NIEBARDZO NIE WIEM CO TU I JAK .. ALE MAM NADZIEJE ZE KTOS ODPOWIE NA MOJ LISCIK I BEDZIEMY SOBIE NAWZAJEM POMAGAC
WIDZE ZE JUZ NIEKTORZY SA NA DOBREJ DRODZE GRATULUJE WAM I 3MAM ZA WASKCIUKI
-
witaj CZARNASMOCZYCO hehe
ja tak jak ty odchudzam sie w sumie można powiedzieć całe życie :P
oczywiście, że znajdziez tu bratnią duszę, ja tez nie mogłam nigdy więcej schudnąc niż 4 kg, które wracaly... rzecz jasna ale odkąd weszłam na "diete" i zalogowałam się idzie mi całkiem niexle, bardzo dużo daje czytanie różnych artów w necie na temat ruchu i zdrowego stylu życia, odzywaiania sie itepe... mnie to nastawiło psychicznie do diety nie jak do DIETY alejak do nowego stylu zycia, bez tego bardzo bym się męczyła, jak to zawsze było... teraz chcę zmienić nawyki żywieniowe na stałe, nie tylko spadać z wagi, ale potem utrzymać ją i Tobie życze i polecą tą samą drogę, bo innego, zdrowego sposobu na schudnięcie nie ma oczywiście wyeliminuj słodycze, cukier, zamień ppieczywo albo na ciemne, a najlepiej na chrupkie, nie uzywaj cukru, ogranicz sól ( i miej świadomośc, ze to co robisz robisz dla swojego zdrowia, a nie tylko sylwetki) sposób myślennia jest w tym wszystkim diabelnie ważny, jak nie najważniejszy!
miałam \ mam tak samo jak Ty:
złość.....tup tup tup słodycz
smutek..... tup tup tup słodycz
nuda.......tup tup tup słodycz
a fachowo nazwijmy to UZALEŻNIENIEM
taka prawda... trzeba z tym walczyć jak zinnymi nałogami, narazie mi się udaje, ale czasem mam napady na słodycze, ale wtedy sobie myśle, że o co tak naprawdę mi chodzi, jak CHCE zyć, przeciez ja nie rezygnuje ze słodyczy na całe zycie ale na chwilkę, zreszta musze je odstawić, by zacząć normalnie funkcjonować.
Kiedyś moje życie polegało na myśleniu:
rano wstaje "o zjem coś dobrego" potem "co pysznego do szkoły?" a wszkole: "ale nuudy, kupie sobie snickersa..." po obiedzie " mam ochotę na coś słodkiego" a wieczorem " cholera nie rozumiem fizyki ide coś przekąsić" i koło się zamyka!
staraj się! walcz! bedziesz miała chwile słabości zapewne,a le po nich masz się podnieśc, zapomnieć ale wyciągnąc na przyszłość wnioski i walczyć dalej, nie poddawać się nigdy,, choćby niewiadomo co! także trzymam kciuki za Ciebie i za siebie i za Was wszystkich
a z zycia bannerki:
na szczęście zjadłam obiad, bo myślałam ze zemdleje, nie wiem czy cisnienie dziś nei takie, ale słaba byłam okropnie, czuję pomału jak wracają mi siły hehe
zaraz na basenik
smutna widomośc na dziś:
jestem po sniadaniu 1 i 2 po obiedzie i zjadłam tylko 540 kcal masakra
musli w domku brak, czym tu sie zapchać hmmmmm....
-
sie dopiero wzialam za siebie hehh
ejjjj no ok ..
ja se mysle tak... nie bede jadla pieczonego..wogole pieczywa i zieminiakow..
obiad tlyko surowki i mieso..gotowane.. ..ranoo cos lekkiego.. i tyle. ??!!
zero slodyczy musze se zapisac na czole :P hehe
a jak sie wkurze to mam w pokoju troszke sprzetu do ciwczen tamywzyje zlosc
tez musze to zapisac na czole <hehe > ajji takz 3 miechy i 15 kg WSPOMNIENIA!!!
I ODCHUDZANIE UWAZAM ZA OTAWRTE
DZIS DZIEN 1 ... JJEJJJJEEEE JEE NO CZYTANIE TEGO TO DUZO DAJE..
JAK BEDZIESZ DOWIDYWALA SIE O CZYMS NOWYM DAJ MI ZNAK.. NO WIES CWICZENIA..FAJNE COS DO JEDZONKA : OCZYSICIE MALO KALORII :P
ZRESZTA WE WRZENSIU 16 .. MAM DWA WESELA..MUSZE W JEDNA NOC DWA WESELA OBYC NO I W STYCNZIU CZEKA MNIE STUDNIOWKA I MUSZE NO WIECIE HEHEH JESZCZE WAAKAACJ EE DYSKI TEZ PO NOCY GUBIE 2 KG JEE
NIO ..TO 3MAMJMY SIE RAZEM I SIE NIE PUSZCZAJMY HEHE
A TEN TEGO SKAD MAM TEN LANCUSZEK WZIAC??
NIO WIECIE...
STRAT !! 74 .................................................. ....55 META !!!
O TAKIE COS MI CHODZI
TO DO POTEM WPADNE TU JAK MI SIE JESC ZECHCE
A TO DZIS SKAKANKE WYCIAGMA I BEDE DZAGA :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki