-
Aleście się czepiły dziewczyny z tą niedowagą. Ma 155 cm, to ile miałaby ważyć? Ja mam 164 i waże ok.51-52 kg - to waga prawidłowa.
To forum wcale nie jest dla "grubasów" tylko też dla osób ktore dbają o swoje zdrowie i ciało.
Musiałam się za moją wrocławianką wstawić - po prostu musiałam :P
Pozdrowionka i wesołych świąt!!!
-
jeju to ja chyba powinnam zrzucic wiecej czuje sie tlusta jak mowicie o takich wagach to co 45kg mam wazyc
-
dzieki rubi11 za wsparcie
kiciamcia - miej taką wagę w jakiej się czujesz świetnie - bo o to w tym chodzi... by być szczęśliwym
dziś 46.5kg czyli jest ok tylko, że lodówka pełna od pychotek (kalorycznych) więc czas "poświąteczny"zacznie się najwcześniej pod koniec tygodnia... :P
po co na te święta tyle" żarcia" się robi? nie można inaczej... jaka może być alternatywna przyjemność? co może zachęcić wszystkich by zebrali się w jednym miejscu i spędzili ze sobą czas? tylko pełny stół? jakieś inne pomysły?
dziękuje za odwiedziny
-
Jaka niedowaga?
Dolna granica prawidłowej wagi Elemiach to 44.45 kg, więc waży w normie - nie wiem z jakiego kalkulatora korzystała Pani, która oskarża ją o niedowagę...
Link do kalkulatora w podpisie. Pozdrawiam.
-
ja bardzo chętnie skorzystam z Twojej pomocy... i mowie to z pełną świadomością gdyż... no co tu dużo ukrywać mam troszeczkę z tym problem... i to dokładnie jaki mówisz. Mianowicie potrafię prawie nic nie jeść przez trzy tygodnie i tak jak ponad tydzień temu miałam urodziny i sobie pozwoliłam na wszystko na co miałam ochotę i dużo za dużo przesądziłam i tak do tej pory nie mogę wyjść z mani jedzenia jem nieustannie i to bardzo kaloryczne rzeczy i nie mogę sie zatrzymać w tym szaleństwie.. myślę o jedzeniu bardzo często tzn jak mało jadłam to tak było teraz to staram sie wogole nie myśleć o tych kaloriach bo to sprawia ze strasznie mi smutno i źle sama z sobą... tracę wtedy zapal i ochotę do czego kolwiek, wiarę w swoje siły nie mogę patrzeć w lustro jestem bardzo zła na siebie i przykro mi ze nie jestem tak silna by znieść swoje słabości... mam 22 lata (dopiero co skończone chyba 159cm:P i przypuszczalnie wazę teraz po świętach z pełnym wielkim przejedzonym brzuchem 49kg? ważyłam 46 i chce wrócić do tej wagi dla mnie... po to, by wrócić do równowagi... fizycznej i psychicznej tzn dobrze sie czuć... i chciałabym byś mi w tym pomogła.. jutro wracam do akademika.. wiec latwiej bedzie mi sie zmobilizowac... od jutra mam zamiar wziasc sie porzadnie i ostro za siebie.. zapisalam sie do silowni wiec bede na rowerku cwiczyc mam zamiar troche wiecej sie ruszac choc to nie bedzie latwe bo mam strasznie duzo nauki na studiach:/ planuje teraz dieta oczyszczajaca przez 3 dni zeby pozbyc sie jedzenia z brzuszka, ale boje sie ze po tym okropnym obrzarstwie bedzie mi bardzo ciezko odstawic jedzenie SLODYCZE... no bo niestety jestem uzależniona od 2 rzeczy od slodkości i to bardzo!!! i od pepsi ale tu jest tem plusik ze istnieje pepsi light o rety al esie rozpisalam to chyba moj najdluzszy post:P Licze na wsparcie z Twojej strony i moje gratulacje Podziwiwam Cie, że potrafisz utrzymać równawage w tym calym szaleństwie jedzonkowym ja tylko chce sie wyzbyc obrzarstwa caluski i kluski
-
monin odpisz mi na priva albo na gg6783159
-
dziękuję za Cieplutkie słowa
no świąteczne szaleństwo - zakończone
waga dziś 46.8kg
brzuszki 100
spacer 2.5h
oj ciężko ograniczyć jedzenie i odmawiać sobie pyszności ale trzeba... w końcu nic tak nie smakuje jak świadomość dobrego samopoczucia we własnym Ciele - wiosna - cudownie...
trochę się obawiam, bo od dziś zaczynam brać tabletki - co za paradoks - leczyć bezpłodność tabletami antykoncepcyjnymi :/ no ale mój endokrynolog wie co robi...
-
dzieki postaram sie odezwac wlasnie dzisiaj mam trzeci dzien dietki po moim wielkim obrzarstwie troszke ciezko mi to idzie ale daje rady jestem silna i nie dam sie slodyczom haha tez zaraz porobie brzuszki na razie niewiele ich jest ale wole nie przesadzac zeby za trzy dni tego nie rzucic w cholere :P moja dietka polega na liczeniu kalorii czyli standardowo 1000kcal a od poniedzialku planuje troche poruszac sie na silowni podrawiam wiosennie:*
-
monin będę czekała jak by mnie nie było to odpiszę jak wrócę - szkoła dziś :/
waga: 46.4kg - nie ma to jak wielka kupka z rana - tak, nie bójmy się tego, puste jelitka to podstawa
brzuszki 100 - nie ma to jak zacząć dzień od ruchu... można od razu się zaprogramować pozytywnie...
teraz kawa z mlekiem... :P
no ale teraz trochę obawiam się najbliższych dwóch tygodni... jadę na szkolenie, całe dnie w sali wykładowej z przerwami na ciastka i kawę i obiady na mieście... zero czasu na spacery no i te tabletki... niezły sprawdzian dla mojej woli... ale wrócę bogatsza nową cenną wiedzę, którą będę mogła się z wami podzielić... więc muszę się trzymać kondycyjnie i wagowo - bo głupio przed wami i przed samą sobą by mi było się dać takim "przeciwnościom", będę się trzymała... nie wiem czy dam radę tu pisać ale postara się pisać na blogu...
pozdrawiam bardzo ciepło
-
ojej... nikt mnie nie odwiedza :/
dziś 46.5kg nieżle...
uczę się mnóstwa ciekawych rzeczy w tym uwaga duużo o odchudzaniu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki