Mój sukces na razie maciupki, malutki 7,4 kg...ale będzie lepiej
Mój sukces na razie maciupki, malutki 7,4 kg...ale będzie lepiej
kubaxxl możesz dopisać się do naszego wspólnego sukcesu w wątku
SCHUDLIŚMY JUŻ... (dodaj swój wynik!!!)
Dopisywałem już jakoś niedawno Od tego czasu niestety nic więcej nie doszło
u mnie zbite z 94 na 78 zapraszam:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=732571#732571
Zaczęłam odchudzać się 21 maja br.Ważyłam wtedy 94 kg.Dziś ważę 82kg.Wczoraj kupiłam sobie nowe dzinsy.Nie macie pojęcia jaka jestem szczęśliwa ę
Mój sukces, jezeli chodzi o kilogramy, nie jest może spektakularny, bo schudłam tylko 3 kilo.Jednak dla mnie waga nigdy nie była wyrocznią.Wazne było jak wyglądam nie ile ważę, bo jak wiadomo to się zmienia.A to okres, a to owulacja, a to pełnia Tak więc dziś zmierzyłam swoja sukienkę sprzed 6 lat i wyglądam w niej lepiej niż przedtem.Zaznaczam, że mam 14 miesięczną córeczkę więc to tez jest istotny fakt.Niestety wyglądam lepeij, ale tylko z przodu bo mój profil nie prezentuje się zbyt okazale (ten okropny wystający tyłek ).No, ale nie załamuję się.Ta moja sukienka jeszcze bardziej mnie zmotywowała.Codziennie ćwiczę ok. 1,5 h i mniej jem.Dużo piję wody i nie jadam słodyczy (czaami zdarzą się jakieś wyskoki).
67 to tyle co ja,z ta roznica ze ja nie mam jeszcze maleństwa.Ciekawe ile przytyje z pierwszym dzieckiem?Dodam ze mam juz 26lat i kilogramy w pozniejszym wieku gubi sie ciezej Cwiczysz 1,5h dziennie Ja nie moge sie zmobilizować.
Ja ostatnio sama siebie nie poznaję.Mam takiego kopa do ćwiczeń, że szok.Teraz jak wstaje rano to myślę jak by tu wykombinować czas na ćwiczenia (przy dziecku trzeba się nakombinować).Z moją córa nie da się ćwiczyć.Włazi na mnie i kończy sie na zbiorowym śmiechu.Muszę być sama, żeby ćwiczyć.Teraz mam wakacje (jestem nauczycielką) więc łatwiej mi znaleźć czas, ale od września nie wiem jak to będzie.Wczoraj na przyjkład ćwiczyłam ponad 2,5 h i gdybym miała więcej czasu mogłabym jeszcze.Poza ćwiczeniami bardzo ograniczyłam jedzenie, żadnych słodyczy i jakoś idzie.Na razie waga mi stoi (@), ale czuje po ubraniach, że jest mniej.
W jakim czasie wg was można zrzucić 10 kg???
Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. Jestem tu nowa i mój podziw dla Was i waszych osiagnięć jest baaaardzo duzy. Sama chciałabym schudnać 12 kg. Jak na razie pozostaje to dla mnie w swerze marzeń. Powiem szczerze, choć usilnie staram sie w to uwierzyć ze jest to osiagalne nie bardzo w to wierzę....staram sie, lecz sterydy brane na astmę chyba robia swoje .Jestem energiczn osoba i jakby nie to na pewno chociaz dwa razy w tygodniu biegałabym na aerobik czy siłownię a tak pozostaje mi tylko lekka gimnastyka w domu, chlebek wasa,jogurciki,i staram się nie jeść słodyczy a nie jest to łatwe poniewaz jestem strasznym łasuchem Analizujac dochodzę do wniosku ze jestem niemal uzalezniona od słodyczy, stad tez na śniadanie chlebek wasa 2 kromki i serek danio lub jakikolwioek serek z otrębami- bo słodki. Pomózcie mi napiszcie moze w jaki sposób Wam udało się pozbyć chocby kilograma nadwagi. Moja waga stoi w miejscu, choć obw. w pasie zmniejszył się nie co....bo widzę po luznych spodniach, ale to wszystko pryszczyk. Wazę 77kg rozm.(44) a moja idealna waga do wieku i budowy ciała 65kg rozm(3 Tak chciałabym do końca tego roku schudnać czy jest to mozliwe? nie zazywajc cudownych tabletek odchudzajacych i koktajlików przez ktore kiedyś pogotowie mnie odwiedziło.A moze sa jakieś specyfiki które na pewno nie zaszkodza a wspomoga? Co robić???? pomózcie!!! plisssss
Zakładki