-

Dagmarko - wyniki imponujące!
pięknie pięknie!! jejku!!
Pozdrawiam Cię gorąco!
-
Dagmarko, faktycznie, wyniki powalaja!
Mam nadzieje, ze ja tez kiedys bede mogla sie takimi pochwalic. W co chce wierzyc!
Instrument? Ten instrument jest we mnie, to jest cos, co zrozumialo co jest dobre, a co zle dla mnie. Jakis maly punkt w mojej glowiek, ktory steruje moim postepowaniem tak, by nie szkodzic sobie wiecej.
Nie wiem, co sie stalo, ze jest jak jest. Mysle, ze wiele spraw sie zbieglo w jednym momencie, ktore uswiadomily mi jakie zycie jest krotkie i jak bardzo dotad sie ograniczalam.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Cytat słów pewnej mojej Przyjaciółki - bardzo mi się one podobają :
"Ten ost. tydzień był dla mnie trudny.. chyba dla każdego z nas to był inny tydzień..
Smutek i tęsknota, pustka i przemyślenia.. każdy z nas choć na chwilę "zatrzymał" się nad swoim życiem.. "
U mnie bardzo umocnił przekonanie o tym , co jest dalej ... Tak jakbym zobaczyła przed sobą pomost . Mam też poczucie , że Papież nie odszedł daleko , czuję jego obecność .
Chwile refleksji - to jest czas bardzo dobrze spędzony . Trochę mi brak tu słów - ale na to nie szkoda czasu .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
DZISIEJSZE WIADOMOŚCI Z LINII FRONTU :
1. Nie jestem tam , gdzie chciałam , brakuje mi ok. 1,70 kg .
Powody to :
* choroba , przez którą miałam przerwę w ćwiczeniach i więcej jadłam - chciałam być silniejsza w tej chorobie
* stres - to dzisiaj ... Też został rozładowany przez jedzenie . Dla nieco czystszego sumienia powiem , że zjadłam dużo , ale nie wszystko , co bym potrafiła ... Nie poszłam do sklepu po litrowe lody i nie kupiłam tortu ani połówki tortu .
No i większość rzeczy zgodnie z SB - na tyle dałam radę .
2. Oczywiście - można sobie wyobrazić lepsze rozwiązania sytuacji . I problemów . Ale ze stresem niezbyt sobie radzę . Kiedyś wiedziałam , że w ciągu 2 godzin muszę wyjść z pracy do miasta i nie wiedziałam , gdzie mam klucz od drzwi . NATYCHMIAST BYŁ WIELKI RZUT NA JEDZENIE , chyba 800 kcal przez godzinę ... A nie było całkiem bez wyjścia , bo mogłam zadzwonić po koleżankę , żeby przywiozła swój klucz , i tak zrobiłam - a opory miałam , ponieważ ją o 18 - tej wyciągnęłam z domu ...
ANEECIA !!!!!!!!!!!! ANEECIA !!!!!!!!!!!! Czarodziejko od odstresowania !!!!!!!!!!! Rzuć teraz te Twoje magiczne sposoby !!!!!!!!!!
3. Takie są plusy :
* Trochę w ostatnich dniach ćwiczyłam , biegałam po parku , byłam bardzo miło zaskoczona , że biegnę , biegnę i nie muszę stawać ( no bo nie biegałam chyba z 12 lat )
* Czuję po ubraniach , że są coraz luźniejsze , nawet z dnia na dzień .
* W 2004 r. ponieważ nie miałam czasu chodzić na basen wymyśliłam sobie zastępcze ćwiczenie : w leżeniu na brzuszku pracowałam nogami jak do crawla . Chciałam wyćwiczyć nogi bo zawsze na basenie ciągnęłam do przodu tylko rękoma . EFEKT JEST - mogę to zrobić dużo łatwiej ( 3 minuty podzielone na 5 odcinków ) a to nie jest takie bardzo super łatwe .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Bes_xywki - wiesz , ja ostatnio poszukuję czegoś nowego ... Jednak potrzebne jest cały czas coś nowego , dalszego przed oczami ... Może to moje obecne zadanie jest za bliskie albo za łatwe ? Skrzydła mi nieco opadły .
Anikas9 - pamiętam , że zamówiłam nagrodę , ale ona się na ten moment nie należy - no i naprawdę nie chcę ... Nadal tak jest , że to co mam jest adekwatne do tego co robię - i niech dalej tak będzie - tak jest w sam raz .
Teraz chcę sobie poradzić z moim stresem - właściwie z nawałem zajęć .
Dam Rybce parę dni - no pewnie , Rybka jest w porządku , to bardzo dobra Rybka i w ogóle Złota Rybka . Na pewno wrócę - przecież już umiem wstawać , tutaj się nauczyłam . Chcę dokończyć - a to jedyny raz gdy mi się udało .
Głowa do góry - TAK !!!!!!!!!! Nie inaczej !!!!!!!!!!
Tu bym chciała kogoś zacytować kto to powiedział najlepiej - niech tylko znajdę ten post !!! Albo niech się ta osoba tu odezwie - bo tu takich potrzeba !!!!!!!
Matematyczko a teraz zadanie dla Ciebie : Byłam gruba przez 8/10 mojego dotychczasowego życia . Zamierzam żyć 120 lat , od tej chwili jako szczupła . Ile lat w życiu będę szczupła i jaki to ułamek mojego życia ? W niniejszym okienku są wszystkie dane potrzebne do rozwiązania .
Przemyśliwam nad ankietą skierowaną do ludzi szczupłych albo radzących sobie z tematem . Może stworzymy coś co nam pomoże przez najbliższe 80 lat ? U mnie minął dopiero rok - i poszukuję nowych wieści ...
POZDRAWIAM I DO NASTĘPNEGO POSTA !!!
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Zaktualizowałam licznik - bo miałam dziś to zobić .
Poszłam do tyłu . Nad tym co dalej się zastanowię .
Pozdrawiam wszystkich .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Dagmarko z całego serduszka..
-
Dagmarko w końcu trafiłam na Twój pościk
Twoje osiągnięcia w gubieniu wagi są imponujące. A chwile załamania......................każdy to przechodzi. Wierzę jednak , że każde załamanie czyni Nas silniejszym...............
Jesteś wspaniałą , mądrą i kosekwentna osobą i głęboko wierzę , że już za chwile rybka znowu popłynie w prawidłowym kierunku..............bo napewno się męczy płynąc do tyłu....................
Dagmarko mocno Cię ściskam i życzę samych pogodnych dni
Buziaczki :P
:P
:P
:P
Asia
-
To ja twoj przzesladowca!! Nie wolno ci, slyszysz? nie wolno ci mnie zaiwesc, bo ja dzieki tobie uwierzylam, ze to, co nieosiagalne dla mnie wczesniej jest realne!!!!!!
Wszystko mija, wszystko sie zmienia, a ty juz udowodnilas przez ponad rok czas- kawal zycia!!!-, ze jestes silna!! Przeczekaj ten okres, a na pewno "sloneczko" znowu zaswiecie,a wtedy wszystko wyda ci sie takie proste! Obiecuje! Nie chcesz sie poddac, wiec nie rob tego, to twoje zycie i ty nim kierujesz, nie zmarnuj tego, co osiagnelas!
3 kg? a niech sobie wraca nawet 5jak im tak teskno, ale niech wiedza, ze zaraz beda musialy spac!!!
Pamietaj, ze ja cie wspieram, podziwiam i chce, zebys dalej byla moja inspiracja!
-
-
Hej Dagmarko..
Nie odzywałam się kilka dni do Ciebie.. nie myśl, że zaniedbałam Cię, bo ciągle mam w myśli to co mi napisałaś.. wydrukowałam sobie też KP, trochę go postudiowaliśmy z W.. stwierdziliśmy jednak, że raczej nie mamy szans.. za dużo jest przeciwko nam, nie mamy dowodów.. zresztą nieważne.. ale bardzo nam pomogłaś.. dziękuję..
Generalnie u nas kiepsko z nastrojem.. wczoraj W. poszedł I dzień do pracy po otrzymaniu w zeszły czw. wypowiedzenia.. mocno to przezył.. ja też z nim..
Zreszta siedzenie w tej moje pracy i słuchanie mojej szefowej to też dla mnie wielka udręka..
Wczoraj byłam w Sz-nie na rozmowie o pracę (na co nie chciała mi dać moja wspaniała szefowo urlopu!! - widzisz ja pracuję na innych zasadach i te dwa dni na szukanie pracy mi nie przysługuję, bo jestem kandydatem na członka spółdzielni rolniczej, czyli świadczę pracę, a nie pracuję... wrrrr!). A dzis wysłu****ę aluzji, że jak mi coś w przyszłym tyg. wyskoczy, to ona chce wiedzieć 2 dni wcześniej bo to burzy jej spokój........
Dobra, sorki, nie dość, że jestem u Ciebie w gościnie, to jeszcze ja tylko o sobie tu piszę
- mała egoistka ze mnie....
Generalnie chciałabym Ci powiedzieć po prostu DZIĘKUJĘ....
I zapytać co u Ciebie?
Czytałam gdzieś, że zostały Ci tylko 3 cukiernie w Łodzi..... Czy wracasz już na dietkową drogę? Gdzie jesteś, że rybka się cofnęła i czy płynie juz we właściwym kierunku?
Bardzo bym chciała, by płynęła, bo wiem, jak czekałaś na to, by doplynęła do celu!
Ale wiele razy zetknęłam się z tym, że te ostatnie kiloski najgorzej zgubić!! Prosze nie poddawaj się czasem!
Jesteś wzorem i autorytetem dla wielu z nas! Dla mnie wielkim!!! Naprawdę podziwiam Cię za Twoja mądrość i w odchudzaniu i nie tylko, bo jesteś bardzo mądrą i wspaniałą Kobietką!
Dagmarko podnieś główkę do góry!
Pamiętasz
- BRAMY RAJU SĄ WĄSKI!
Pamiętasz
- WCHODZIMY NA SZCZYT, Z KTÓREGO ROZTACZAJĄ SIĘ PIĘKNE WIDOKI..
Ja o Tobie ciągle pamiątam.. pamiętaj o tym..
Aha, miałam jeszcze przekazać podziękowania od Wojtka.. jest CI wdzięczny za zaangażowanie się w jego sprawę! Aha i smiał się, czy czasem nie potrzebujesz kogoś do pracy, bo dwie małe owieczki z Pomorza jej szukają
Dagmarko pozdrawiam Cię serdecznie i uśmiechnięcie.. Dziś dosyć trudno mi się uśmiechać.. ale mam nadzieję, że to się zmieni.. że uda mi się trochę moje złe nastroje ogarnąć.. bo to źle wpływa na całą mnie, łącznie z objadaniem się (np. wczoraj dałam "popis"..).
:* pa Słoneczko, Twój Wiórek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki