moja dieta też nie jest żadną męczarnią, choć dużo moich znajomych i nawet mama tak uważa. No bo dla nich męczarnią jest niejedzenie słodyczy, pizzy, hamburgerów, kawy, tłustego mięsa i ziemniaków z zawiesistymi sosami, gigantycznych porcji frytek, czipsów czy bułek. A dla mnie to nie tragedia - przynajmniej brzuch mnie nie boli, gdy tego nie jadam (bo mam bardzo wrażliwy przewód pokarmowy )