Witam Ciebie Lady Devil;Gratulacje, wyglądasz super też bym tak chciała!!
Juz od bardzo dawna czytam wasze historie i mnie motywuja ale tylko do pewnego czasu.Zawsze byłam pulchniutka maksymalnie moja waga wynosiła 66 kg obecnie ok 60,Kiedys wystarczyło, ze zrezygnowałam ze słodyczy i troszke ćwiczyłam i tak w rok straciłam 8 kg.W wakacje chodziłam do pracy gdzie siedziałam przez 8h ale jak tylko wracałam zaraz na rowerek,rolki,basen,spacer ciągły ruch i mało jadłam i szybko chudłam.Problem zaczął sie jak zaczełam brac tabletki antykoncepcyjne i przytyłam po nich.Obecnie je rzuciłam ze wzgledu na wzrost wagi i ponownie zamierzam schudnąć.Ale wiecie w czym lezy mój problem,podjadam,nie waze sie bo boje sie wejsc na wage.
Cwicze jadnak areobik prawie codziennie, brzuszki,hula hop,i nie jem duzo,pije czerwona herbatke,wode a czasami sok.Nie ma u mnie normalnych obiadów gdyż miesa nie jadam chyba ze czasami gotowany indyk,albo rybka z piecyka.Moja zmora sa słodycze czesto cos skubne.I zawsze jest to samo dzis się najem słodyczami a jutro przechodze na diete a jaka jest prawda ,ze nastepnego dnia znowu cos skubne.Czasami cały dzien wytrzymam bez słodyczy a wieczorem mnie wezmie i cos zjem(ale nigdy batonów).Powiedzcie mi prosze jak mam przestac podjadac te słodycze????
Bede bardzo wdzieczna jesli ktos poda mi sposób na słodycze!!!!!!!!!!!
Zakładki