Wątek: Chcę wrócić na zdrową ścieżkę

Opieka nad małym dzieckiem może rzeczywiście zająć mnóstwo czasu, szczególnie gdy jest wszędobylskie

grubasek pozdrawia grubaska w TLUSTY CZWARTEK i zyczy wytrwałosci

Aniu droga

Ja tam się nie gniewam, bo rozumiem to doskonale, też na nic czasu nie mam. Teraz przysiadłam, więc maksymalnie wykorzystuję czas i odwiedzam wszystkich po kolei. No i jakżebym mogła do Ciebie nie zajrzeć..

Imieninami się nie masz co przejmować, wpadki się mogą zdarzyć, byle nie za często. Co do odśnieżania - dużo się przy tym spala kalorii, więc Twoja praca na pewno na marne nie idzie nad kondycją obie popracujemy jak się zrobi trochę cieplej, co?

Ściskam Cię mocno i życzę, żeby Maciek dał Ci niedługo trochę odetchnąć

Buziaki, C.

Hej kochana
przesyłam buziaczki, odpocznij troszkę

Hej Dziewczyny,

jestem tylko po to żeby powiedzieć że żyję ale muszę dodać iż ledwo. Byłam wczoraj u pani doktor ( znów grypa mnie dopadła ) no i sie dowiedziałam..........że bardzo źle wyglądam, widać że jestem przemęczona, że muszę poleżeć kilka dni i odpoczywać, brać lekarstwa, pić ziółka no i kooooooniecznie morfologia !!powinnam badać raz w miesiącu a ostatnio robiłam w 2002 r!!

No i się troszku zmartwiłam...Widziałam w lustrze że nie za dobrze ze mna, blada taka......mama też mi wciąż głowę suszyła ale myślałam że znów się złapała jakiegoś tematu. Muszę sie wziąć za siebie ale łatwo mówić gorzej zrobić

Niech już się kończy ta zima bo nie dam rady tak dłużej !!

W marcu wszystkie weekendu będę na uczelni bo w pierwszy i ostatni weekend marca mam podyplomówkę a w dwa środkowe mam kurs autocada ( toki program do rysowania projektów ), nie wiem jak ja to wytrzymam Dadam, że kurs kończy się zaliczeniem ( koniecznym a nie formalnym ) a w ostatni weekend na podyplomówce mam egzamin kończący semestr ( dopiero teraz bo podyplomówke zaczynałam 18.11 )

Łukasz wciąż pracuje, nie ma go w domu, hmmmmm co ja z Maćkiem zrobię, muszę chyba poważnie pogadać z sąsiadką. Ona wychowuję córeczkę więc może będzie chciała dorobić i zajmie się trochę Maciusiem, tym bardziej że kocha sąsiadkę chyab bardziej od nas


Ale Wam tu zaśmiecam głupotami Nie gniewajcie się, lecę do wyra . Zaraz Maciek wstanie i koniec zwolnienia

Buziaki

Hej maniuta!

To ty teraz musisz jak nabardziej odzywczo w te zmniejszone kalorie zainwestowac..
Odpornosc wzmocnic.. Cytrusy, czosnek..
Mam nadzieje, ze do Ciebie tez niedlugo sloneczko dojdzie- wysylam troche od siebie, bo u mnie caly dzien pieknie i od razu sie czlowiekowi wiecej chce (robic, nie jesc )

Zdrowiej szybciutko i sie tak nie przemeczaj!

zdróweczka zycze ty sobie odpoczywaj i sie kuruj my stad nie znikniemy i bedziemy czekac na twoje wpisiki
maszduuuuuuuuuuuuuuzo czasu maniutko

Hej Kochane,

wczoraj trzoszkę odpoczęłam ale dziś już mnie znów zwala z nóg . Najgorsze, że jutro będę cały dzień sama z Maćkiem a ja ledwo głowę mogę podnieść . Szkoda mi go jutro bo będzie musiał zaakceptować mamusię na pół gwizdka

Kończę ze słodyczami To jest moje postanowienie !! Nie zawiode Was !! Już mam dość tych słodkości i kilogramó, które zostawiaja po sobie, na dodatek bolą mnie zęby ! Słodyczom zdecydowane NIE

Na post juz też mam przygotowane postanowienie : zero chleba Rok temu wytrzymałam dlużej Miało być tylko na post ale jakoś mi dobrze szło i przedłużyłam sobie niejedzenie

Nie wspomnę, że bez słodyczy wytrzymałam 9 miesięcy Gdzie te czasy..........

Nie męczę Was więcej

Idę prasować, może mi sie uda trochę

Buziaki

Witam wieczorkiem,

nie udało mi sie dziś dobić do 1200 było coś kolo 1135 ale nie jest źle. Miałam dziś gości na kawie i nie skusiłam się nawet na kawałek słodkiego , a to do mnie ostatnio niepodobne

Oby tak dalej

Lecę na dół po herbatkę i muszę przygotować lekarstwa na noc. Chciałam dzis trochę poćwiczyć ale Łukasz na mnie nakrzyczał, że nie powinnam bo przeziębiona itp.........no i jak tu sie brać za swoje cielsko Człowiek raz na kilka tygodni ma ochotę poćwiczyć to nie pozwalają.........świat oszalał

no ale dzis spaliłam troszke kalorii, prasowałam ok 2 godzin Plecy bolą mnie jabym przerzuciła tonę węgla

Jeszcze tylko dodam, że dziś przy zabawie z Maćkiem upadłam na lewe kolano i tak mnie boli, że piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii . Przynajmniej zagłusza ból prawego

Buziaki, do jutra

Maniutko, widzę że u Ciebie podobny syndrom barku czasu króluje, jak u mnie.

To naprawdę dobry pomysł, by Maćka czasem podrzucać sąsiadce. Ona sobie troszkę dorobi, a Ty będziesz miała trochę wolnego czasu. A skoro jeszcze do tego Maciek ją bardzo lubi i będzie miał u niej towarzystwo rówieśniczki, to naprawdę brzmi to jak układ, na którym wszystkie strony skorzystają

Uściski i dużo zdrówka przesyłam