-
Dziękuję Dziewczyny za odwiedziny u mnie i ciepłe słowa. Oby szło mi tak dalej
-
Maniutko miłego dnia Ci zycze!!!!!
BUZKA!!!
-
Hej hej
Mam nadzieję, że wczoraj już do zbyt późna nie siedziałaś i udało Ci się chociaż wyspać.. taka biedaku zmęczona byłaś, nawet nie miałaś siły rozmawiać!
Dietuj dzielnie, to pewnie przez to malibu Cię ssało potem, bo żołądkowi się spodobał szturm kalorii - nie poddaj mu się, lepiej wiesz co dla niego dobre. I dla Ciebie.
Powodzenia dzisiaj w szkole życzę i trzymaj się cieplutko.
A Łukasz niedługo wróci, sama nie zauważysz, jak Ci te 3 dni przelecą.
Buziaki wielkie!
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
ANIU MIŁEGO TYGODNIA W DIETKOWANIU CI ŻYCZĘ.
ROBISZ POSTĘPY IDZIE CI SUPER.
-
Hej Dziewczyny,
jestem tylko na sekunde więc nie napisze nic u Was . Przykro mi ale nie mam za dużo czasu. Łukasz nie ma, przygotowania do pracy na okrągło i teraz dochodzi wykńczanie mieszkania . Wciąż dzwonią i trzeba jeździć i decydować- kabel tu, gwóźdź tam. Ogólnie to super, że o wszystko pytają pod nas ale z drugiej....... no nic cieszę się bardzo, że mieszkanie ruszyło pełną parą . Od poniedziałku Łukasz bierze urlop i będziemy jeździć i sprawdzać ceny, oferty, dobierać kolory itp. Oby tylko Maciuś był zdrowy. Dziś dowiedziałam się, że koleżanka, której syn chodzi do jednej grupy z Maćkiem, ma zapalenie oskrzeli ale ona pomimo zwolnienia puści go do przedszkola bo w czwartek jest Dzień Babci i jutro będą jeszcze jakieś próby itp. Myślałam, że mnie szlag trafi. IDIOTKA!! Jeno co o niej mozna powiedzieć!! Nieważne, że zarazi inne dzieci, to przecież swoje też naraża bo jego odporność jest niska. Brak słów.
Dietowo dobrze, choć wczoraj wieczorem było ciężko. Przekroczyłam limit i wypiłam gorący kubek i troche makaronu . Jestem i tak dumna, że tylko tak sie skończyło
Teraz juz naprawdę zmykam,
buziaki, milego dnia
-
Hej hej.
Też tylko na chwilkę jestem, więc wiele nie napiszę.
Widzę, że obie miałyśmy wczoraj wpadkę u mnie też się na szczęście skończyło na niewielkim przewinieniu - git.
Noo to życzę miłego planowania wystroju (zazdroooszczę, lubię takie rzeczy ) i żeby Maciuś się nie zaraził. A baba, masz rację, głupia. Co zrobić.
Trzymaj się dzielnie!
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Dzis zjadłam chyba 5000 kcal a to wszystko przez niewyspanie, chodzę naładowana i wkońcu bęc......... . Tak mi wstyd. Chcę walczyć i będę, nie poddam sie tak łatwo a dzisiejszy dzień traktuje jako przestrogę . Zjadałam wszystko co było w domu. Gdzies czytałam, ze osoby, które dbaja o sylwetke powinny regularnie sie wysypiać i cos w tym jest.
Tak mi wstyd......................
-
Maniutko nie podłamuj sie!Kazdej z nas takie dni sie przytrafiaja
Ale my jestesmy silne i sie podnosimy-prawda?
Pozdrawiam i przesyłam moc energii na dzisiejszy dzien!!!
BUZKA!
-
Melduję tylko, że dzień zakończony sukcesem - ok.1000 kcal + siłownia . Zmykam bo Łukasz wrócił
buziaki
-
Aniu kochana.
No co zrobić - wpadki się zdarzają i zdarzać się będą. A dobrze obie wiemy, że najważniejsze jest, by się po nich podnieść i nadal dietować, a nie spisywać siebie na straty. Tak więc pozwól sobie zapomnieć o tym tamtym dniu i dietuj solidnie, dobrze?
Ja się w ogóle staram nie mieć zbyt dużo zapasów w domu, a już na pewno jakichś zakazanych dóbr.. Bo ja już tak mam, że jeśli coś jest pod nosem, to mnie korci, korci.. ciągle ta świadomość, że to tam jest, leży, nie muszę iść do sklepu tylko sięgnąć do szafki.. (lenistwo silniejsze od żarłoczności ) i prędzej czy później zjadam (eh ten brak silnej woli). Ale jak już zjem to najlepsze jest to, co sobie mówię - dobrze, że zjadłam, bo już przynajmniej nic nie ma
O, właśnie napisałaś, że dzisiaj dobrze. No to super, gratuluję. Jutro oczekuję takiej samej relacji
Buziaki wielkie!
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki