-
dietkowanie Izabelki....czyli kroczkami do sukcesu :)
heja....
nie bede pisac ze całe zycie byłam grubaskiem (choc byłam) ze cały czas probuje schudnac (choc to tez prawda ),napisze tylko że schudne!!!
NIe wiem jakim cudem jeszcze ale uda mi sie to napewno. Napewno to sie odbiedzie z silna wola, wytrwałoscia i cwiczeniami .
Zaczełam dietke ponad miesiac.... z 79 kg (wzrost 164)spadłam do 75, jednak jestem na tyle debilna ze przez swieta jadłam jak swinia pigi i wrociło mi do 78!!
Moja walke podejmuje dalej i dzis wszem i wobec mowie ( a raczej pisze ) że do wakacji zero grzeszkow !!
kto sie przylacza do mnie??
-
Ja z chęcią się przyłączę Co prawda mam duzo kg więcej niż Ty, ale wzrost podobny, bo 162 cm Ważę ok 100 kg, nie zważyłam się dziś bo się boję. Ja zaczynam od jutra Po prostu ograniczę jedzenie i wyeliminuję pieczywo oraz słodycze. Zaczne też (chyba) spacerowac z psem, zawsze to jakiś ruch A więc czekam na Twoje relacje, też będę pisała, bo zawsze we dwie raźniej Pozdrowienia
-
Życzę powodzenia i wytrwałości, ja też trochę nagrzeszyłam i przez to suwak stoi w miejscu, ale niebawem go ruszę .... coż zrobić jak się kocha jeść
-
Dziewczyny, trzymam kciuki za was obie.
Iza, na jaką dietę się zdecydowałaś?
A Ty herbatko zważ się koniecznie, żeby móc świętować pierwszy zrzucony kilogramik, pierwsze 3, pierwszych 5, itp Ten sunący w prawo suwaczek naprawdę motywuje. A zresztą jak już będziesz chudą laską, to będziesz żałowała, że nie wiesz nawet, ile zgubiłaś
-
Niby tak, ale pewnie jak zobaczę swoją wagę, to załapię dołek, a to mi się nie uśmiecha, bo nieszczęśliwa jem za czworo. Startuję z wagi ok 98 kg, tak było przed Świętami. Przed Świetami bez problemu zapinałam sie w dzinsy, w które dziś ledwo się wpakowałam.. Zważę się za dwa tygodnie,no chyba,że po prostu nie wytrzymam i się skuszę na wejście na te znienawidzone przeze mnie urządzenie Dzięki za kciuki, muszą pomóc
-
hej Kochane
Miło że tak licznie przywitałyscie mnie . Myślałam ze nikt się nie odezwie a tu taka niespodzianka
Herbatazcytryna super że przylączasz się do walki i mam nadzieje że uda nam sie wytrwac bez grzeszkow i w dietce . Ja też przez Święta troche się zaniedbałam i z jeansami miałam taki sam efekt :/ . Hihi niby wagi nienawidze ale codziennie patrze czy ubyło cos a może podwyzszyło sie, jednak tylko raz na tydzien wpisuje sobie wage by miec jakis pełniejszy obraz . Napewno spacerki z psem pomoga bo kazdy ruch skutkuje, nawet najmniejszy
Triskel wybrałam diete a la żryj mniej i ok 1000kcal . hehe chyba to na to samo wychodzi . Postanowiłam nie grzeszyc do wakacji bo chciałabym ladnie wygladac juz w te wakacje . a Ty jak długo jestes na dietce?
Kaszalotka dzieki za wsparcie i dodanie otuchy. Zaniedługo napewno waga spadnie w doł...to chyba sie nazywa buntowanie organizmu
-
-
hej imienniczko , dzieki wielkie za dodanie otuchy .
Naprawde miło jest wiedziec że tyle osob jest tutaj i wspiera sie nawzajem....
Musze przyznac ze miesiac temu załozyłam swoj post na "chce schudnac" ale jakos tylko jedna dziewczyna mnie dopingowała . A wiadomo że ma sie wiecej siły jak wiecej osob na to patrzy, mam racje??
Cauchy, ważne że walczymy i a ile kto ma do zrzucenia to duzej roznicy nie ma...najwazniejszy jest efekt
No ja dzis ładnie zaczełam dzien ... na sniadanie jogurcik i Wasą , na drugie pomarańcza a na obiadek szykuje piers z kurczaka i do tego ziemniaczek . A wieczorkiem wybywam na fitness (power step) ahhh czasami nie chce mi sie na nie chodzic ale jak "zmusze sie" to jestem taka zadowolona ze poszłam i od razu mi sie humor poprawia... hehe czy wy tez tak macie po cwiczeniach??
Co sadzicie o jedzeniu nabiału?? Bo mam tu malutki problem, jedni sadza ze nabiał powoduje tycie a inni ze chudniecie. Podobno maslanki owocowe sa wskazane, za to typowych produktow co maja białko nalezy unikac. Macie jakies zdanie na ten temat?? może cos po sobie zauwazyłyscie??
Trzymajcie sie cieplutko i czekam na jakies wiesci
-
Witaj Izulaa białko jest potrzebne szczególnie jak się ćwiczy, ja bardzo lubię ćwiczenia ( chodzę na TBC) i to uczucie po, kiedy jest się wymęczonym, jakieś endorfiny mi isę wydzielają czy co?
-
Nigdy nie słyszałam o tym, żeby unikać produktów, które mają białko. Białko to na diecie Twój największy sprzymierzeniec! Większość nabiału jest jak najbardziej OK, choć oczywiście rzeczy słodzone (czyli np. owocowe jogurty) nie są OK z innego względu, bo mają cukier lub w wersji light słodzik (ani jedno nie jest zdrowe, ani drugie). No i tłusty nabiał też nie jest za dobry, tłuszcze lepiej w innych produktach dokładać. Natomiast chudy twaróg, kefir, serek wiejski, maślanka, jogurt naturalny... - oczywiście, że tak!!! No i od Wasy (to już oczywiście nie nabiał) zdrowsze jest razowe pieczywo, najlepiej do tego z ziarenkami, bo jest mniej przetworzone, taka Wasa to w dużej mierze chemia, choć kalorii i owszem ma mało.
Z aerobikiem ja też mam identycznie. W moim przypadku dostanie się do fitness klubu to pół godziny w jedną stronę na rowerze, więc czasem, zwłaszcza przy brzydkiej pogodzie, nie chce mi się wychodzić z domu i pedałować - ale w końcu wychodzę i zawsze potem się cieszę, że to zrobiłam
Pytasz ile czasu zajęło mi zrzucenie dotychczas zgubionych kilogramów... odpowiedź masz w mojej sygnaturce
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki